"
Prawo Przyciągania –
przyciągam wszystko to, czemu poświęcam moją uwagę, energię oraz czemu okazuję moje zainteresowanie, bez względu na to, czy są to rzeczy pozytywne, czy negatywne"
(definicja PP według Michaela Losiera)
Abraham mówi o czymś takim jak skala emocji. Musimy mieć dobre emocje by przyciągać to, czego pragniemy oraz wszystko co dobre.
Oto skala:
1. Radość / Wiedza / Moc / Miłość / Docenienie
2. Pasja, pragnienie
3. Entuzjazm / Chęć / Szczęście
4. Pozytywne oczekiwania / Przekonania
5. Optymizm
6. Nadzieja
7. Zadowolenie
8. Znudzenie
9. Pesymizm
10. Frustracja / Irytacja / Niecierpliwość
11. Emocjonalny niepokój
12. Rozczarowanie
13. Zwątpienie
14. Obawy
15. Oskarżanie
16. Zniechęcenie
17. Złość
18. Zemsta
19. Nienawiść / Wściekłość
20. Zazdrość
21. Poczucie Zagrożenia / Poczucie Winy / Brak Poczucia Wartości
22. Lęk / Rozpacz / Depresja / BezsilnośćJeśli zejdziemy poniżej tego 7 poziomu skali, zaczynają się problemy z przyciągnięciem, gdyż naszemu życiu towarzyszą coraz gorsze emocje.
To działa na takiej zasadzie:
MYŚL wywołuje określone
EMOCJE, a te z kolei wywołują określoną
WIBRACJE.
Przyciąga się esencją wibracji. Nie technikami, nie metodami, nie rytuałami o północy. Esencją wibracji. To tak jak w radiu - odpowiednie ustawienie częstotliwości umożliwia odebranie konkretnego kanału. Np. radia RMF FM nie odbierzemy na częstotliwości radia ZET. Dlatego aby np. przyciągnąć miłość, należy emanować wibracją emocji miłości. Czyli mówiąc najprościej, musi Cię przepełniać to uczucie abyś wysyłała taką wibrację. Musisz się czuć jakbyś już TERAZ, w tej chwili była w szczęśliwym związku. Oczywiście nie musisz być na poziomie nr 1, ponieważ jesteś otwarta na dobre rzeczy i przyciągasz to, co zamieściłaś w swoim Vortexie*, czując emocje aż z 7 poziomów skali.
Musisz określić jaka emocja jest silniejsza, ponieważ możemy wysyłać TYLKO jeden rodzaj wibracji na raz.
TY jesteś kreatorem swojego życia!To my jesteśmy twórcami swojej rzeczywistości. Musimy wziąć całkowitą odpowiedzialność za swoje życie i zrozumieć, że jesteśmy jego wyłącznymi kreatorami. Jesteśmy odpowiedzialni za wszystko co pojawiło się w naszym życiu, za każde wydarzenie, za każdego człowieka, który pojawił się na naszej drodze.
Krokiem milowym w PP jest wzięcie całkowitej odpowiedzialności za swoje życie. Jeśli przyciąga się wszystko, to także wydarzenia, które nie są nam miłe lub ludzi, którzy niestety nie zachowują się wobec nas w porządku. PP nie działa tylko na piękne rzeczy. Działa na wszystko. Prawo Przyciągania jest jednym z odwiecznych praw Wszechświata czy w nie wierzysz czy nie, czy tego chcesz czy nie. Przyciągasz. Dlatego ważne jest aby nauczyć się nim umiejętnie posługiwać oraz żeby w związku z tym przyjąć odpowiedzialność za to co nas spotyka. Wszystko co nas spotyka. Bo tak działa Prawo.
Czego tak NAPRAWDĘ chcesz?Chcecie konkretną osobę. Ale, ale! TERAZ ta osoba Was olewa, nie jest zbyt miła, mieszka daleko, nie jest zainteresowana itp. Dodajcie sobie co chcecie. A jak jest w Waszej głowie? Jak wygląda Wasze pragnienie? Chcecie tę konkretną osobę, ale w Waszej głowie, w Waszych wizualizacjach ta osoba też się tak zachowuje? Zapewne nie. To znaczy, jeśli będziecie myśleć o tym, że teraz taka jest, analizować każde zachowanie to wówczas zawsze już tak będzie, gdyż myśli którym poświęcamy naszą uwagę zgodnie z emocją, która im towarzyszy, tworzy naszą rzeczywistość. Ale jeśli będziecie mieć w głowie, że ta konkretna osoba o Was zabiega, kocha Was, widzicie w wizualizacjach jak idzie z Wami z rękę, czujecie piasek pod stopami spacerując z tą osobą po plaży wówczas Wszechświat da wam TĘ osobę. Nie tę olewająca i przykrą, ale TĘ z którą można iść przez plażę emanując miłością. TĘ osobę która o Was zabiega. Dopasowujecie się do Waszego pragnienia, jakim jest, w tym przypadku, ta konkretna osoba, ale z wizji którą macie w głowie i taka jaką chcecie. Bo przecież to jest Wasze pragnienie. Związek, miłość, a nie jakieś podchody, olewania itp. Skupiając się na tym jak jest teraz, co widzisz teraz, jak ktoś Cię traktuje teraz, skupiasz się na tym czego NIE CHCESZ. Także przede wszystkim należy pomyśleć czego tak NAPRAWDĘ CHCESZ i właśnie na tym skupiać swoją uwagę. Bo przyciągasz właśnie to, na czym skupiasz swoją uwagę. To, co znajduje się w centrum Twoje przyciągania.
To działa na wszystko - na przyciągania partnera (konkretnego lub nowego), pracy, mieszkania, pieniędzy. Takie jest Prawo.
Co to znaczy wibracyjne dopasowanie do pragnienia?Dopasowanie wibracyjne nie oznacza, że ktoś (np. ten facet) musi się czuć tak samo jak Ty lub Ty musisz się czuć tak samo jak on. Guzik powinno Cię obchodzić co on czuje i myśli bo dla Wszechświata liczysz się tylko Ty. Guzik powinno Cię obchodzić co on teraz sobie robi i gdzie jest. Nie można kontrolować czegoś nad czym nie ma się kontroli. A emocjami innych nie możesz kontrolować, możesz tylko swoimi. Dopasowanie wibracyjne nie następuje między Tobą a nim tylko między Tobą a Twoim PRAGNIENIEM. On jest tym pragnieniem, ale dla Wszechświata występuje jako jakieś tam pragnienie, jako to co masz w głowie, a nie stricte człowiek. Dopasowanie wibracyjne następuje gdy Ty czujesz się dobrze, masz dobre emocje, które oscylują na skali 1-7. Jeśli znajdujesz się na tych poziomach, wówczas dopasowujesz się do obrazu w głowie, który stworzyłaś - w tym przypadku szczęśliwy związek z tą konkretną osobą

Bo to szczęśliwy związek jest Twoim pragnieniem i do tego się dopasowujesz. A kiedy to nastąpi, kiedy poruszasz się po górnych poziomach skali, Vortex wyrzuca wówczas daje Ci to o co prosisz.
Opór - czym jest i jak się go pozbyć?Czas i
kalendarz są często jednym z oporów. Piszę często, a nie zawsze, dlatego, że jeśli ktoś nie czuje
braku,
potrzeby kontroli pragnienia, jest szczęśliwy TU i TERAZ to wyznaczenie sobie daty spełnienia pragnienia jest fajną sprawą, bo na bank to pragnienie spełni się w tym konkretnym terminie. Ale ogólnie nie jestem za wyznaczaniem dat, ponieważ powoduje to, że czujemy
presję,
sami szukamy jak do tego dojść, zamiast dać się ponieść "z prądem" i stawiamy wtedy
opór.
Chcenie "na już" również przeszkadza. Musisz dać Wszechświatowi czas i zaufać. Ogólnie jest tak, że przede wszystkim mamy się czuć dobrze i mieć dobre emocje dla siebie samego, nie po to by coś przyciągnąć. Ty masz być osobą, której dobrze jest być z tym facetem, ale nie on jest źródłem Twojego szczęścia, Ty sama jesteś tym źródłem. On może tylko Twoje szczęście dopełniać. Jeśli wysyłasz wibrację, która mówi "tylko z nim będę naprawdę szczęśliwa" lub "on jest całym moim życiem" wówczas bardzo ciężko będzie Ci się dopasować wibracyjnie do tego pragnienia albo nigdy się nie dopasujesz (i dlatego potem wiele osób pisze, że nie da się przyciągnąć konkretnej osoby - bo całkowicie mijali się tak naprawdę ze swoim pragnieniem). Oporem jest także ciągłe
analizowanie sytuacji w której aktualnie fizycznie się znajdujesz,
rozmyślanie o tym czego nie chcesz i co jest złe.
Czując się dobrze i podążając za inspiracją, Wszechświat sam doprowadzi nas do celu i przy okazji rozłoży mięciutki dywanik pod naszymi nogami. Stąpając po nim będą nas spotykać miłe rzeczy, będą się przyciągać bardzo fajne dla nas drobnostki, wyrwane gdzieś z naszych myśli, które mówiły, że "fajnie by było...". W ten sposób przyciągnęłam naprawdę multum drobiażdżków, na które 50% ludzi nie zwraca uwagi bo są skupieni wykorzystaniem PP tylko i wyłącznie dla swojego "wielkiego" celu. Jak ktoś postawi nam kawę, dostaniemy "przypadkiem" czegoś więcej, przyciągniemy ubranko, książeczkę, darmowy bilet na fajny film, często pomyślimy tylko "fajnie" i nie zwrócimy uwagi na to, że przecież wcześniej pomyśleliśmy "fajnie by było mieć tę bluzeczkę, fajnie byłoby pójść do kina na ten film, fajnie byłoby mieć tę książeczkę, wypić dobrą kawę ze Starbucksa". Traktujemy to jako miłą oczywistość. A to przecież też przyciągnięcie. Bo przyciągamy wszystko o czym pomyślimy, na czym skupiamy swoją uwagę i robimy to bez tych wszystkich rzeczy, które wytłuściłam w powyższej wypowiedzi. Choćbyś nie wiem co robiła, nie wiem jakich technik używała i nie wiem jak wspaniale się czuła, nigdy nie przyciągniesz swojego pragnienia, kiedy będziesz stawiała jakikolwiek opór: kontrolowała pragnienie i to w jaki sposób do Ciebie idzie, będziesz odczuwała, że wciąż nie masz tego, co chcesz, będziesz żądała "na już", kontrolowała czas jaki upłynął, czuła presję, ciągle analizowała.
Abraham porównuje to do płynięcia rzeką. Kiedy płyniesz pod prąd męczysz się, zajmuje Ci to więcej czasu, czujesz opór. Kiedy płyniesz z prądem, idzie Ci to lekko i przyjemnie, dopasowujesz się do rzeki. Co więc należy robić aby spełniło się nasze pragnienie? Płynąć z prądem, bo w ten sposób nie stawiamy oporu. Takie jest Prawo.
Odpuszczenie - trzeba czy nie trzeba?Błędem jest myślenie, że:
-trzeba odpuścić
lub
-trzeba cały czas myśleć o swoim pragnieniu.
Wszystko jest dozwolone. I myślenie 24h i odpuszczenie (czyli przyzwolenie), ale TYLKO jeśli czujecie się dobrze, czyli poruszacie się po górnej części skali.
Wielu ludzi błędnie interpretuje, kiedy ktoś pisze im, że ma odpuścić. W ogóle to fatalne słowo, po angielsku brzmi zupełni inaczej (
let go – przyzwól). W każdym razie odpuszczenie to brak oporu (wszystko co wytłuściłam wyżej). Jeśli ktoś myśli o swoim pragnieniu 24h, jest ogólnie szczęśliwy w życiu i nie ma oporu, wówczas przyzwala na spełnienie pragnienia. Jeśli ktoś nie myśli 24h o swoim pragnieniu, wciąż nosi je w sercu! Kochani, nie można pozbyć się pragnienia. Nie da się ich odpuścić ani na siłę ani w ogóle, jeśli naprawdę są naszymi pragnieniami. Jeśli przestajesz pragnąć, nie jest to już Twoim pragnieniem. Jeśli jesteś zła, zniechęcona, coś Ci się nie udaje, powiesz do siebie "mam to gdzieś, mam na to focha" to nadal jest to Twoje pragnienie. Znajduje się w Twoim Vortexie. Ale żeby przyszło musisz przyzwolić, czyli albo wciąż się na tym skupiać, ale mieć przy tym dobre emocje... Albo w ogóle o tym nie myśleć, zająć się czymś innym, ale... wciąż mieć dobre emocje. I naprawdę nie trzeba się pilnować i ciągle o tym myśleć jeśli nie czujemy takiej potrzeby ("O Boże, już 10 minut nie myślałam o Mateuszu! Muszę szybko pomyśleć, bo inaczej Wszechświat pomyśli, że już go nie chcę!"). Wizualizujemy (moja ulubiona metoda) ile wlezie, jeśli CHCEMY i SPRAWIA NAM TO PRZYJEMNOŚĆ. Jeśli sprawia, że nie chcemy, bo czujemy (jeszcze!) brak, to myślimy o czymś innym, przyjemniejszym.
Działać czy nie działać?Przede wszystkim Wszechświat nie lubi działania na siłę. Działanie jest ważne, owszem, ale pod wpływem inspiracji. Inspiracja jest czymś w rodzaju "głosu" w głowie. Jeśli najdzie Cię na coś ochota - zrób to.
Po pierwsze - robiąc coś, na co masz ochotę, poprawia Ci się nastrój, a tym samym wysyłasz lepsze wibracje.
Po drugie - jeśli czujesz się dobrze i jesteś wibracyjnie dopasowana ze swoim pragnieniem, możesz mieć różne myśli typu: "Mam ochotę na...". Wtedy po prostu to zrób. Być może Twoja podświadomość pcha Cię byś zbliżyła się w pewien sposób do swojego pragnienia albo byś je zrealizowała. Znam dziewczynę, którą pewnego dnia naszła myśl by pójść na koncert wykonawcy za którym nie przepadała. Ale tak jakoś jej się zachciało. Poznała tam swojego męża. A był wypisz-wymaluj jej ideałem.
Czasem nawet głupie wyjście do Żabki po hot-doga, bo tak w danej chwili czujemy, może być przejawem inspiracji bo nigdy nie wiadomo kogo pod tą Żabką spotkamy lub co się stanie

Ludziom wydaje się to głupie więc rezygnują z podążania za czymś błahym, za swoimi zachciankami, rezygnują z wyjścia na spacer bo samemu im głupio, ale coś w środku nich mówi im żeby wyjść. A przecież skoro mamy ochotę na tego hot-doga to na pewno będziemy się dobrze czuć kiedy wreszcie go kupimy i zabierzemy się za zjadanie. I na pewno będziemy się czuć świetnie wychodząc na długi spacer przy pięknej pogodzie. Wielu ludzi skupia się jednak na tym braku! Że idzie SAMEMU jakby to miało jakieś znaczenie. Tak przy okazji - większość facetów nie zagada raczej jak któraś będzie z rozchichotaną koleżanką albo jakimś kolegą

Jeśli ktoś loguje się na portalach matrymonialnych, ale cały czas oscyluje między skalą 8-22, nie trafi raczej na miłość swojego życia

Albo nie spotka tam nikogo albo będzie spotykać osoby, które będą odpowiedzią na niską wibracje. Oto cały sekret

Wszechświat nie lubi też poganiania i sprawdzania. Wyobraźcie sobie, że pracujecie w biurze, a Wasz szef jest wyjątkowo irytujący gdyż co chwilę przychodzi i Was sprawdza. Co chwilę, co 5 minut, nawet w spokoju nie możecie dopić tej dobrej kawy albo zjeść śniadania. Wszechświat też tego nie lubi więc dajcie mu wolną rękę. On wie czego chcecie i naprawdę, wierzcie mi, nie musicie tego co chwilę powtarzać

Nie musicie być tym szefem, który przychodzi i pyta: "No i jak Pani Moniko, zrobione? Pani Moniko, bo wie Pani, trzeba zrobić raport. Raport Pani Moniko. Pani Moniko, a wie Pani, że trzeba zrobić raport? Co z raportem Pani Moniko? I jak tam raport Pani Moniko?". No szlag by Was nie trafił?

Dlatego: EASY!
Techniki - co zrobić by były skuteczne?To nie techniki, metody czy inne rytuały odpowiedzialne są za przyciąganie. Nie wystarczy, że będziemy sobie wizualizować, dodamy do tego technikę na partnera, technikę z listą pragnień przepisywaną przez 3 tygodnie, czy miliony innych technik. To zgodność wibracji z naszym pragnieniem przyciąga to pragnienie do naszego życia.
Pragniemy czegoś, co czyni nas szczęśliwymi więc powinniśmy JUŻ TERAZ czuć się szczęśliwie by dopasować się do szczęścia, które mamy w głowie. Powinniśmy JUŻ TERAZ czuć się tak, jakbyśmy otrzymali to, czego pragniemy, gdyż nasza podświadomość nie odróżnia tego co już jest a tego co chcemy. To właśnie dzięki temu następują materializacje. We Wszechświecie wszystko działa zgodnie z jego prawami, wszystko jest ze sobą zgodne. W przypadku Prawa Przyciągania chodzi o to, że skoro coś zaistniało w naszej głowie, tak naprawdę JUŻ istnieje, trzeba tylko przyzwolić na to by pojawiło się w naszym życiu. Wszystko co jesteśmy w stanie zobaczyć oczyma wyobraźni, jest już tak naprawdę stworzone. Teraz trzeba tylko przyzwolić by to do nas przyszło. Ze wszystkim tak jest. Każdy wielki naukowiec czy wynalazca najpierw miał obraz końcowy w głowie. Jeśli jesteśmy w stanie sobie coś wyobrazić - jesteśmy w stanie to mieć. Dlatego należy czuć się dobrze, mieć wysokie wibracje, nie stawiać oporu i dopasować się do pragnienia.Techniki są po to by ułatwić zadanie.
Choćbyś zrobiła miliony najbardziej popularnych i "skutecznych" technik na świecie, okażą się nieskuteczne jeśli nie będziesz czuć się dobrze i mieć wysokich wibracji, dopasowanych do pragnienia. Musisz zrozumieć, że to właśnie wibracje są tym słynnym "sekretem" PP. Że to TY jesteś centrum przyciągania. Dlatego tak wiele osób ma problem z przyciągnięciem tego czego tak bardzo pragnie. Bo skupiają się na technikach, które ktoś polecił ns forum, a zapominają o najważniejszym. To dlatego tak ciężko niektórym przyciągnąć wymarzone pieniądze czy związek z konkretną osobą. Bo zdają sobie sprawę, że i tak tego nie mają. A w tym przypadku to już nawet tańce plemienne wokół ogniska przy pełni nie pomogą

Techniki są naprawdę super sprawą (sama niektóre uwielbiam i stosuję) - uczą systematyczności, mogą powodować wyższe wibracje na myśl o pragnieniu, ułatwiają skupienie, pomagają określić precyzyjnie czego tak naprawdę chcemy. Ale łatwo wpaść w pułapkę. Często wywołują skupienie się tylko na tym, by prawidłowo ją wykonać, na liczeniu czasu, dni, które minęły, dni które zostały do osiągnięcia celu i utrudniają przyzwolenie osobom, którym zależy na czasie lub czują jakąś presję. Dlatego na sam początek polecam przerobienie Hicksów i zrozumienie istoty PP a dopiero później branie się za techniki. Kiedy pozna się jak działa PP i zacznie stosować wszelkiego rodzaju metody, wszystko rusza z kopyta

Wszystko zaczyna być "skuteczne". Bo to TY jesteś warunkiem skuteczności techniki a nie technika warunkiem przyciągania.
Pamiętajmy, że samochód jest genialnym wynalazkiem, bo zawiezie nas wszędzie gdzie chcemy, ale i tak to my sprawiamy, że może ruszyć z miejsca, to my sprawiamy, że jedzie tam gdzie chcemy. Podobnie jest właśnie z technikami
Przekonania - czym są i jak się ich pozbyć?Przekonania są niczym innym jak jedną myślą, która pielęgnowana, urosła do wielkich rozmiarów. Wyobraźcie sobie ziarenko. Ziarenko to mała myśl, która skądś nam się wzięła albo ktoś nam ją podsunął. Kiedy ciągle będziemy poświęcać uwagę tej myśli, analizować ją, nadawać jej znaczenie to wówczas ona urośnie tak jak z ziarenka wyrośnie roślina. Wcale nie trzeba robić jakichś cudów na kiju żeby pozbyć się tychże przekonań. Wystarczy ich nie pielęgnować. Wystarczy zastąpić myśl inną i nie poświęcać jej uwagi. To wszystko. Ot, cała zabawa z przekonaniami

Wcale to nie jest jakieś trudne. To proste. Tak jak mówi Abraham: IT'S EASY!

Wystarczy chcieć. Wystarczy nauczyć się poświęcania uwagi temu, czego CHCEMY.
Dla mnie usuwanie przekonań jest skupianiem się na przekonaniach. Można je wtedy usunąć, owszem, ale jest to długa droga. Np. ho'oponopono zajmuje dużo czasu, kiedy usuwa się nią przekonania, przez to często pojawiają się frustracje i zwątpienia - a jak wiadomo, to niezbyt dobre emocje na naszej skali.
Prawo Przyciągania daje nam to, na czym skupiamy swoją uwagę i o czym myślimy. Więc myśląc o tym, co w nas złe i skupiając się na przekonaniach, dostajemy tego więcej. I mamy dużo więcej "zabawy" i trudności z pozbyciem się tych przekonań czy złych myśli o nas samych.
Czy zmiana myśli jest prosta? BANALNA! Umiesz jeździć samochodem? Na pewno pamiętasz jak dziwnie było kiedyś skupiać się jednocześnie na drodze i zmieniać biegi. Potem wchodzi to w krew, robisz to automatycznie. To samo z myślami.
I powtarzam i będę powtarzać do znudzenia - praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka! Nie można mieć dobrych emocji (skala 1-7) i przyciągać złe rzeczy. No nie i już

Tutaj nawet przekonania nie wchodzą w drogę, bo przekonania są niczym innym jak myślą. Duuuużą myślą, jak balon, który lata w powietrzu. Przestańmy dawać mu ogień, podsycać go, a balon nie pofrunie i opadnie.
A co to znaczy być szczęśliwym w życiu?Szczęśliwy OGÓLNIE w życiu, nie znaczy, że w konkretnej chwili musisz tryskać humorem, fruwać ciągle po najwyższym stopniu skali. Chwilowa emocja nie zaszkodzi nikomu, kiedy ktoś OGÓLNIE widzi życie w dobrym świetle, pięknych kolorach i jest życzliwy i pełen miłości dla innych (o tej miłości dla innych też piszą Hicksowie, to nie taka miłość, o jakiej myśli się ogólnie). Jak ktoś cały czas uważa, że jego życie jest bez sensu, że nic mu się nie układa, że wszyscy mają lepiej, kiedy zauważa u innych dobre strony, a u siebie nic, kiedy zazdrości, kiedy jest wiecznie sfrustrowany, znudzony, bez chęci do życia, wówczas całe jego życie jest takie. Bo nie chodzi o chwilową radość. Tak samo jak chwilowo czujemy się cudownie, a za chwilę wracamy do stałego repertuaru.
Na początku niektórym może się wydawać, że bycie szczęśliwym jest takie na siłę i sztuczne. Albo że cholernie trudne. I co z tego? Praktykować to tak długo aż będzie to normalne. Wtedy już nie będzie na siłę. Najgorsze co można zrobić to być szczęśliwym i robić coś specjalnie po to, by zdobyć to swoje pragnienie. Gwarantuję, że to nie zbliża, lecz oddala.