kawa_z_mlekiem napisał(a):Ok, tylko jeśli - przynajmniej dla mnie - chodzi o pracę, jakieś rzeczy materialne.....można to sobie jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Z kolei jeśli chodzi o związek, dzieci, to już trudniej. Nie umiem odpuścić i pomyśleć, trudno najwyżej będę sama całe życie, przynajmniej będę miała czas dla siebie, pasje itp. To już jest sprawa zbyt dużego kalibru.
Tak, odpuszczenie to przyzwolenie. Stan, kiedy nie potrzebujemy tego, bo już to mamy

Mamy zamówione, "zaklepane", a zatem pewne. Nie ma ciśnienia, nie ma presji.
Owszem, w relacjach międzyludzkich sprawa wygląda nieco inaczej. Sama ostatnio pracuję nad jednym tematem i póki co efekty jeszcze się nie pojawiły. Ale z drugiej strony mam naprawdę wiele dowodów ze swojego życia, że da się przyciągnąc dowolną osobę, kogo tylko chcemy.
Trudniej jest dlatego, że tak uważasz. Dlatego, że nadajesz temu zbyt wielkie znaczenie. Zadaj sobie pytanie: co się stanie jeśli np. w ciągu miesiąca nie będziesz w związku? Świat się zawali? Doznasz krzywdy fizycznej? Stanie się coś na miarę tragedii? No przecież NIE! Będzie tak jak jest, prawda? Masz rację będziesz miałą czas na swoje pasje. Będziesz mogła wychodzić wieczorami. Będziesz mogła spotykać się z mnósssssstwem facetów itp
A ten tekst pt. całe życie - to nic innego jak samoograniczenie. I radzę szybko przestać myślec tymi kategoriami, bo to przybiera kształt życzenia
