


bianka85 napisał(a):Trochę jest we mnie takiej właśnie ciekawości, o której piszesz, ale na razie tych wątpliwości jakby trochę więcej. Tak czy siak dzieli nas spora odległość, więc to nie będzie jutro ani pojutrze, najwcześniej w lecie, może do tego czasu coś się zmieni u mnie. Tego, że facet może się zaangażować a ja nie też się obawiam. Nie chciałabym nikogo skrzywdzić. Oczywiście tutaj też nie wchodzi żadna zdrada w grę. Oboje jesteśmy wolni. Związek jako taki, z prawdziwego zdarzenia też nie wchodzi w grę. Kurczę, wyszło faktycznie na to że nie ufam swojemu życiu i PPdo końca. Muszę jeszcze pracować nad sobą. Nawet gdybym wiedziała że ktoś na kogo czekam pojawi się dopiero za kilka miesięcy to dałabym spokój z całą resztą![]()
![]()
Może faktycznie. Z drugiej strony zastanawiam się dlaczego teraz pojawiła mi się taka rzecz.
caate napisał(a):Nie chcę zapeszać........... Ale czuję, że muszę Wam o tym napisać! Wcześniej pisałam swoją historię, w której przyciągałam swojego ex hiper dupka. W końcu zrezygnowałam, przejrzałam na oczy i postanowiłam przyciągnąć sobie kogoś lepszego, całkiem nowego, spoza granic mojego toksycznego miasta. Napisałam zamówienie do wszechświata. Później odpuściłam, ciągle mówiłam sobie, że skupię się na wizualizacjach i innych technikach przyciągajacych miłość od maja, bo w sumie muszę odpocząć po tej popieprzonej relacji. W moim zamówieniu uwzględniłam wszystkie pożądane przeze mnie cechy, plus takie dwie malutkie, może odrobinę złośliwe, pożądane przez moje egoMianowicie, że ma być większy od mojego ex, który jest naprawdę sporym facetem (a co! żeby sobie nie myśłał
) i bogatszy od niego. Własciwie zapisując to wiedziałam, że graniczy to z cudem, no bo niby jak? no bo niby skąd
Zapisałam śmiejąc się z siebie i zapomniałam. Wierzcie lub nie, ale od tygodnia spotykam się z dokładnie takim facetem jakiego sobie wymyśliłam Wielki, inteligentny, "zaradny" facet z większego, sąsiedniego miasta Normalnie sama w to nie wierzę. Nie oczekuję niczego od tej znajomości, na nic się nie nastawiam, ale jestem w szoku jak szybko zadziałało PP! Jeśli nasza historia nie znajdzie happyedu (chociaż mam cichą nadzieję, że tak) to przynajmniej wiem, że mogę sobie przyciągnąć kogo tylko zapragnę
Co więcej w końcu na 100% wyzwoliłam się z uczuć do mojego ex, i nie mówię wyłącznie o tych pozytywnych, ale negatywnych również. Stał się mi maksymalnie obojętny
No i przyznam się Wam.... fajnie jest tak znowu się poczuć, choćby na chwilkę
MujerERojon10 napisał(a):Caate
Może dlatego że nie miałaś żadnych oczekiwań? Chciałaś przyciągnąć niemal niemożliwego faceta i przyciągnęłas. Wszechświat pokazal Ci że można. Ty nie miałaś żadnych oczekiwań co do znajomości więc tak wyszło. Miał być taki i był takiNastępne zamówienie już z tym czego oczekujesz od znajomość i od niego;)
Btw tak zapytam w jakiej formie pisałaś to zamówienie?; ) może i ja skorzystam z tego sposobu bo w końcu wykreował się mój ideał
bianka85 napisał(a):Wiem, że trzeba wierzyć w siebie, we własne możliwości, ale
inspiracją jest dla mnie moja przyjaciolka, która nie grzeszyla ani wysoką samoocena, ani wiarą w szczęśliwy związek, a z dnia na dzień poznała faceta, który świata poza nią nie widzi
« Powrót do Prawo przyciągania na codzień
Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], , K-Pel, poziomka1, Yahoo [Bot] i 23 gości