Strona główna projektu   |   Wejście do gry   |   Forum PL

Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY


doświadczenia, sukcesy i przemyślenia

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez olator » 20 kwi 2016, o 16:28

Woooow. Od około 9 miesięcy wizualizowałam moment jak na fb dostaję wiadomość od ex. I właśnie dziś jest ten dzień kiedy to się spełniło. Napisał, zaproponował spotkanie na niedzielę. Zgodziłam się i koniec rozmowy. To takie dziwne uczucie... Czekałam na to caaaałe dnie. W dodatku dzisiaj napisało do mnie 2 innych facetów którzy jakiś czas temu bardzo mi się podobali. Póki co czuję się dziwnie, trochę nie dowierzam i czekam niecierpliwie na rozwój sytuacji. Muszę tylko modlić się o więcej cierpliwości do tej niedzieli by normalnie funkcjonować. No i oczywiście dobre samopoczucie. Chyba nie powinnam zbyt przesadzać z myśleniem o niedzielnym spotkaniu prawda?
Chciałam też podziękować wszystkim osobom, które tak cierpliwie odpisywały mi na moje wywody :)
olator
 
Posty: 52
Dołączył(a): 9 mar 2016, o 20:52
Podziękował(a): 0 raz
Otrzymał(a) podziękowań: 14 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez badcrazygirl » 20 kwi 2016, o 18:14

olator napisał(a):Chyba nie powinnam zbyt przesadzać z myśleniem o niedzielnym spotkaniu prawda?


Lifeisamiracle już kiedyś mi odpowiedziała na pytanie tego pokroju. Jeżeli Twoje myśli odnośnie danej sprawy są pozytywne i myślenie o tym po prostu sprawia Ci przyjemność, to nie ma mowy o żadnych nadmiernych potencjałach itd. Nadmierny potencjał jest wtedy, gdy myśli śą negatywne, zamiast poprawiać Twoje samopoczucie je rujnują - wtedy nie jest dobrze.


badcrazygirl: A czy np: myślenie o czymś/kimś bardzo często, mimo iż nam to sprawia przyjemność, to też stawianie oporu?

lifeisamiracle: Stawianie oporu jest wtedy gdy są negatywne wibracje. Jeżeli coś Ci sprawia przyjemność, to masz pozytywne wibracje, pozytywne emocje, a tym samym przyciągasz z zawrotną szybkością. A więc myśl wtedy na dany temat do woli :)

badcrazygirl
 
Posty: 191
Dołączył(a): 11 lis 2014, o 21:04
Podziękował(a): 111 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 52 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez bianka85 » 24 kwi 2016, o 08:21

Kto u Was kochani? Jak samopoczucie?
Witam Was w niedzielny poranek.
U mnie raz lepiej raz gorzej. Generalnie rewelacyjnie tak w pełnym tego słowa znaczenia już nie było dawno, mam wrażenie że tak naprawdę to chyba nigdy ;), ale może to tylko wrażenie.
Czasem moje wibracje są tak wysokie, że czuję że mogę przenosić góry, dosłownie. Cieszę się ze wszystkiego i WIEM, że nadchodzą tylko dobre rzeczy i spełnienie moich marzeń. Przeczytałam książkę Louise Hay - Możesz uleczyć swoje życie - i powtarzam teraz non stop afirmacje, które ona tam proponuje, niektóre z nich :)
Czasem jednak wystarczy mały bodziec, żeby cały dobry nastrój poszedł nagle, gwałtownie w dół. Wiem, że pisać tego też teraz nie powinnam bo przecież cały czas afirmuję :), ale wybaczcie, po prostu czasem czuję naprawdę, że jestem tutaj chyba jakimś jedynym wyjątkiem potwierdzający regułę czy cokolwiek.
Czytam o Waszych sukcesach w przyciągnięciu konkretnej osoby, a przecież przyciągnięcie po prostu MIŁOŚCI powinno być łatwiejsze teoretycznie.....no i co?.....no i nic :)
Mam problem z zazdrością, cały czas, chociaż odrobinę już jest lepiej niż było, w zasadzie z dnia na dzień jest w tym temacie już lepiej, ale jak widzę to, jak układa się moim znajomym, jacy są szczęśliwi, jak wcale nie muszą udawać że są super mega hiper szczęśliwi sami (tak jak ja), tylko po prostu SĄ zadowoleni z kimś i mówią wprost, że jak byli sami to tacy zadowoleni nie byli, to mam wtedy na prawdę wątpliwości co do działania tego wszystkiego tutaj, o czym wszyscy piszecie.
Moja przyjaciółka mówi wprost, że nie była w pełni szczęśliwą osobą jak była wiele lat sama. Że myślała, że już tak będzie zawsze, nie czuła się spełniona jako kobieta, budziła się w nocy i płakała patrząc na swoje puste wielkie łóżko bo myślała, że tak już będzie zawsze :) To jej słowa, nie widzę powodu, dla którego miałaby kłamać :) Owszem, na zewnątrz aż tak bardzo tego wszystkiego nie pokazywała. Teraz (od ponad roku) jest w bardzo szczęśliwym związku, ciągle gdzieś jeżdżą, zwiedzają nowe miejsca i dołączają zdjęcia na facebooku, co mnie denerwuje bo.....jestem zazdrosna.....bo chciałabym tak samo.....bo NIGDY nawet przez pięć minut tak jak to teraz widzę nie 'użyłam życia' z mężem na takiej właśnie zasadzie. No i co w związku z tym? Gdzie te wibracje?
Jeśli o mnie chodzi to staram się tak trochę przyciągnąć konkretną osobę, ale tak średnio na jeża, nie jakoś specjalnie, bo nie wiem czy byłaby to odpowiednia osoba, chociaż wydaje się być bardzo sympatycznym facetem i wiem że jest wolny, po prostu od czasu do czasu wizualizuję sobie nas razem i tyle, zobaczymy co z tego wyniknie :) Ale bez parcia. Dwa to - "wychodzę do ludzi" i robię różne rzeczy żeby ewentualnie dać Bogu szanse, nie mam sobie w sumie nic do zarzucenia w kwestii samego działania jeśli o to chodzi.

A dwa to już przestaję udawać, że czuję się świetnie 24/7 będąc sama, bo tak nie jest, nie było i nie będzie.....cholera nie po to żyję, na serio. Święty spokój jest fajny, super, bywa naprawdę potrzebny i należy go sobie cenić, ale jak się przedłuża, jak się ciągle tylko spędza samotne wieczory przeglądając zdjęcia na fejsie przedstawiające to, jak się suuuuuper układa wszystkim wokoło to fajne nie jest :) Owszem, powtarzam sobie non stop, cały czas - że niedługo ja też tak będę (choć zdjęć żadnych nie będę dawała), że będę spełniona z kimś, że może jeszcze nie jest za późno na rodzinę, a już na pewno że nie jest za późno na podróżowanie, spędzanie czasu razem i odnalezienie w kimś swojej bratniej duszy :) Ale.....no właśnie :)

Swoją drogą pamiętam zastanawia mnie cała idea tego całego facebooka i dochodzę do wniosków, że zamieszczanie tych zdjęć, albo opisy gdzie się właśnie z kimś teraz jest i co się robi, albo zamieszczanie biletów na jakiś super koncert (na który się idzie ze swoją połówką właśnie) i czekanie na lawinę lajków to trochę jednak próba dowartościowania siebie przez te lajki i komentarze właśnie....nie uważacie?
Z każdym dniem, we wszystkim staję się coraz lepsza i lepsza :)

bianka85
 
Posty: 261
Dołączył(a): 9 lip 2015, o 12:24
Podziękował(a): 0 raz
Otrzymał(a) podziękowań: 44 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez MagdaLooney » 24 kwi 2016, o 11:29

Bianeczko, nie chcę, żeby zabrzmiało to jak krytyka i nie taki jest mój zamysł. Kochana, z Twoich słów czuć ten brak. Czuć determinację w znalezieniu tego faceta. To,że uważasz, że bez niego nie będziesz szczęśliwa.. Nawet -zobacz- w słowach o zdjęciach na portalach społecznościowych czuć to o czym sama piszesz - tą zazdrość. Uznajesz, że ludzie robią to,żeby się dowartosciować..A nie lepiej uznać,że robią to,żeby podzielić się swoimi szczęściem? I cieszyć się razem z nimi? Kochana,miłość przyjdzie. Tylko będzie to możliwe wówczas, gdy przestaniesz skupiać się na tym. Znajdź coś,co Cię cieszy. I nie chodzi tylko o małe sprawy (typu kino,ploty z przyjaciółmi, dobra książka) ale o pasję, takie wow. Skupilas się już tak mocno na związku, że gdy odpuscisz i zajmiesz się czymś innym,czując przy tym szczęście, to... Przyjdzie. Tak uważam i tego Ci życzę :*

MagdaLooney
 
Posty: 324
Dołączył(a): 30 sie 2015, o 21:03
Podziękował(a): 121 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 188 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez bianka85 » 24 kwi 2016, o 12:53

Magda looney, nie brzmi to jak krytyka, dzięki za Twoją opinię.
Kochana ja mam pasje. Na miarę możliwości jest to właśnie takie wow jak piszesz. Uczę się francuskiego, szkole swojego psa (tą okularnice na zdjęciu ), uprawiam sport, podróżuje od czasu do czasu, a przede wszystkim coraz bardziej widzę, że praca też jest moją pasją, wcześniej chyba jej trochę nie docenialam, zresztą podczas ostatnich miesięcy dostałam różne nowe możliwości, dzięki którym można bardzo rozwijam. Wiele fajnych rzeczy codziennie robię :).
Ale nie mam ich komu opowiedzieć, mogę oczywiście rodzinie i znajomym, ale ciągle żyję marzeniami, że opowiadam to komuś dla mnie bardzo waznemu. Nie wiem sama czy mam wielką presję na faceta, na pewno miałam wcześniej, ale też teraz potrafię docenić ten czas samotny, który został mi dany bo też dzięki temu wiele rzeczy udało mi się osiągnąć i zmienić w sobie. W sumie to naprawdę ciągle czuję że się rozwijam. Ale to nie zmienia faktu, że nie mam siły już udawać i do końca też nie umiem udawać że jestem samotną wyspą, nie jestem. Wszystko co robię jest super i nie zamienilabym tego, ani nikomu za żadne skarby nie oddała :), ale po prostu chciałabym odnaleźć wreszcie mój brakujacy element tego wszystkiego, miłość na którą całe życie czekam i o której marzę całe życie. I myślę że chyba dopiero nowy udany związek mógłby sprawić, że nie sprawia mi bólu myślenie (nawet mimowolne ), o ślubie który miałam i o tym co stało się później :). Wybaczam mężowi absolutnie, nie czuję do niego już żalu, jest mi go w pewnym sensie nawet szkoda, ale to już mniejsza o to, w każdym razie to uklucie pozostaje, nie mówię tego nikomu bo nikt nie jest w stanie tego zrozumieć, dlatego piszę w miarę anonimowo tutaj.
W każdym razie, może to tak wynika z moich opisów, że mam zbyt wielkie parcie, w rzeczywistości naprawdę na codzień żyję swoim życiem i się cieszę i widzę jak wiele możliwości to życie mi przynosi. Nie dopuszczam nawet myśli o tym, że miałabym być zawsze sama i ze w dodatku miałabym być w pełni zadowolona i spełniona bo to myślenie nie przynosi mi żadnych pozytywnych odczuć. Wiem do czego zostałam stworzony i zostaję przy tym. Nie będzie nigdy tak, że całkowicie przestanie mi na tym zależeć. Jeżeli mi przestanie to wtedy lepiej niech ta miłość nie przychodzi, niech przyjdzie do kogoś, kto się ucieszy i powie :wreszcie jesteś! I nie chodzi mi tutaj o żadną desperacje.
A tak jak pisała wcześniej. Nie znam nikogo (chodzi mi o moje koleżanki ), kto będąc sam autentycznie był z tego powodu w stu procentach zadowolony. Nie chodziły smutne i przybite i nie rzucaly się na każdego faceta, który się na nich popatrzył, ale baaaardzo chciały być w szczesliwym związku aż gdy wreszcie są wszystkie zgodnie twierdzą, że TERAZ dopiero czują że żyją i że życie faktycznie jest piękne. Więc trochę mi to nie pasuje do teorii że tylko jak się jest mega hiper zadowolona samej i nikogo nie potrzeba i jest się taką spełniona kobietą że aż strach (nie potrzebuję nikogo, ja nie jestem stworzeniem stadnym nie nie nie )to wtedy nagle pojawia się KTOŚ I nagle jest dylemat czy pójść za głosem serca bo przecież tak mi było mega superowo gadać do pustych ścian o godzinie 23 o mojej pasji pladrowania dna wulkanów, że aż normalnie większego spełnienia trudno sobie wyobrazić :):) Próbowałam, nie leży to w mojej naturze :) Wolę oprócz moich zainteresowań przyznawać się jednak do tego, że najbardziej marzę o drugiej połowie i szczęśliwym z nim życiu. Jeśli przyznanie się tak z głębi serca do tych marzeń miało by mnie od nich odsunąć, to tak szczerze to bez sensu to wszystko. Po co komuś związek skoro ten ktoś faktycznie go do niczego nie potrzebuję.
Z każdym dniem, we wszystkim staję się coraz lepsza i lepsza :)

bianka85
 
Posty: 261
Dołączył(a): 9 lip 2015, o 12:24
Podziękował(a): 0 raz
Otrzymał(a) podziękowań: 44 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez bianka85 » 24 kwi 2016, o 13:18

Dodam jeszcze tylko, że z moich obserwacji wynika że miłość nie tylko trafia się tym, którzy :
1. Bezgranicznie w nią wierzą
2. Nie mają żadnych wątpliwości
3. Ani przez chwilę nie czują się gorzej od innych
4. Ani przez chwilę nie mają poczucia niezaslugiwania na coś z jakiegoś powodu
Nie mam na myśli tego, że przez cały czas są na takich niskich wibracjach, ale zmierzam do tego, że trafia się ludziom niedoskonalym, takim którzy czasami są w gorszym nastroju, czasami zazdroszczą innym i czasami wracają do dawno już pozegnanej przeszłości. Nie trzeba moim z daniem codziennie być szczęśliwym żeby tą miłość spotkać.

Idę na speed data dzisiaj, nie byłam prawie rok;)
Z każdym dniem, we wszystkim staję się coraz lepsza i lepsza :)

bianka85
 
Posty: 261
Dołączył(a): 9 lip 2015, o 12:24
Podziękował(a): 0 raz
Otrzymał(a) podziękowań: 44 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez MagdaLooney » 24 kwi 2016, o 13:23

Jestem troszkę w biegu więc na szybko napiszę - nie chodzi o to, żeby nie chcieć lub udawać że się nie chce..chodzi o to aby chcieć ale nie potrzebować. Rozumiem o co chodzi, gdy piszesz ze fajnie by było się z kimś podzielić i w ogóle.. Bo też tak miałam. Co z tego że fajna impreza jeśli jestem na niej sama. Co z tego że odwiedzam świetne miejsca skoro z nikim nie dzielę się tym widokiem. I tak człowiek smucil, robiąc niby to,co cieszyło...I zawsze ZAWSZE! było tak,że w pewnym momencie znajdowałam coś,co mnie dosłownie pochłaniało. I wtedy zapominalam o tym że chcę faceta, związku i kogokolwiek. No i co się wtedy działo?....zjawiał się :)
Może warto poszukać jeszcze czegoś? Innej pasji,nowych ludzi, całkiem nowych powodów do radości?

MagdaLooney
 
Posty: 324
Dołączył(a): 30 sie 2015, o 21:03
Podziękował(a): 121 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 188 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez bianka85 » 24 kwi 2016, o 13:34

Mnie tak pochłaniają te moje rzeczy, serio :)
No nie wiem może poszukam jeszcze czegoś, ale to by chyba musiały być misje do Afryki żebym CAŁKIEM zapomniała, a może i wtedy nawet nie :):). Ale fajnie, że rozumiesz o czym piszę. Właśnie jadę do Budapesztu na weekend majowy i na termy :) sama oczywiście, ZAWSZE chciałam pojechać z kimś na te cholerne termy, ale stwierdziłam że już dobra trudno.
Z każdym dniem, we wszystkim staję się coraz lepsza i lepsza :)

bianka85
 
Posty: 261
Dołączył(a): 9 lip 2015, o 12:24
Podziękował(a): 0 raz
Otrzymał(a) podziękowań: 44 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez olator » 24 kwi 2016, o 14:36

Muszę się z Wami czymś podzielić bo to dla mnie niezwykle ważne. Przyciągałam ex 9 miesięcy. Dziś był ten dzień kiedy się widzieliśmy. Długo wizualizowałam. Spotkanie było mega pozytywne. Gadaliśmy jakby nigdy nic. Dużo się śmieliśmy, mieliśmy identyczne zdanie na ważne kwestie. Jednym słowem było super. Na koniec mnie objął co również było dla mnie mega super. To spotkanie upewniło mnie w jednym co wszyscy chcieli wybić mi z głowy - jesteśmy sobie pisani. Jesteśmy jak bliźniaki. Dogadujemy się bez słów. Jednak pozostaje jednak kwestia. On wylatuje za miesiąc do Azji na 3 miesiące. Padły z jego ust słowa, że teraz nie potrzebna mu dziewczyna bo i tak wylatuje za granice. Poza tym on nie chce dziewczyny bo wszystkie jakie poznaje to idiotki i żadna mu się nie podoba. Na koniec podsumowaliśmy, że żyjemy w słabych czasach gdzie tylko liczy się kasa, modne ciuchy, lans i nam się to nie podoba. Ogólnie wiem, że bardzo mu się spodobałam tylko nie wiem czemu on żyje w przekonaniu, że nie może się wiązać przez jakiś głupi wyjazd. Nie wiem jak teraz to rozegrać. Jak zmienić jego przekonaniu a może raczej jak dać mu odwagi, że ten wyjazd to nic, będziemy szczęśliwi tylko razem. Bo tak czy siak widziałam, że nie jestem szczęśliwy w obecnej chwili. Jednak brakuje mu odwagi by powiedzieć- cholera mam przed sobą moją bratnią dusze, walić wszystko zaczynamy wszystko od nowa! Ma ktoś dla mnie jakieś rady? I tak jestem niesamowicie podniecona, bo i tak jeszcze niedawno był osobą która nie odbierała ode mnie telefonów a teraz serdecznie mnie obejmuje i śmiejemy się jakby nigdy nic. Tylko do cholery co dalej?
olator
 
Posty: 52
Dołączył(a): 9 mar 2016, o 20:52
Podziękował(a): 0 raz
Otrzymał(a) podziękowań: 14 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - WĄTEK ZBIORCZY

Postprzez magicmind » 24 kwi 2016, o 14:50

olator moze po prostu wyluzuj i rób to co do tej pory

magicmind
 
Posty: 5762
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 18:55
Podziękował(a): 1105 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 1845 razy

Poprzednia stronaNastępna strona


« Powrót do Prawo przyciągania na codzień


Kto przegląda forum prawo przyciągania

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], MujerERojon10 i 15 gości