Nicky, kochana, jeśli masz z tym problem, to nie zajmuj się tym To, o czym pisałam jest na tyle proste i skuteczne (oczywiście jak się nad tym popracuje, ale wydaje mi się, że Ty nie masz z tym problemu), że nie potrzebne będą żadne Radykalne Wybaczania, szukanie i usuwanie przekonań. Dla mnie usuwanie przekonań jest skupianiem się na przekonaniach. Można je wtedy usunąć, owszem, ale jest to długa droga. Np. ho'oponopono zajmuje dużo czasu, kiedy usuwa się nią przekonania, przez to często pojawiają się frustracje i zwątpienia - a jak wiadomo, to niezbyt dobre emocje na naszej skali.
To samo z określeniem co w Tobie jest złego. Nie ma nic złego w nikim, gdyż każdy jest wspaniałą, czystą istotą, która została w pewien sposób formowana przez świat i któremu wpajano od dziecka pewne rzeczy do głowy. Kiedy sami potrafimy się "uformować", nic nie powinno stanowić żadnego problemu.
Prawo Przyciągania daje nam to, na czym skupiamy swoją uwagę i o czym myślimy. Więc myśląc o tym, co w nas złe i skupiając się na przekonaniach, dostajemy tego więcej. I mamy dużo więcej "Zabawy" i trudności z pozbyciem się tych przekonań czy złych myśli o nas samych.
Naprawdę, warto sobie coś postanowić i tak będzie, jeśli będziemy się skupiać tylko na tym. Ale będę powtarzać do znudzenia, że trening czyni mistrza. Na pewno w wielu przypadkach ciężko będzie nauczyć się sprawnie piąć w górę po skali emocji, utrzymywać dobre emocje itp. Ale można to wyćwiczyć, jeśli naprawdę chce się praktykować i się to robi. Abraham mówi właściwie wszystko, śmieję się teraz, że to moja "biblia" Bo naprawdę słowo "wibracje" zostało poruszone tylko przez Abrahama, a utajnione nawet przez Rhondę Byrne w Sekrecie (przez co sekret nadal pozostał ukryty, jak to powiedział Jerry Hicks). A to dlatego, że wibracje jakie idą poprzez emocje są kluczem, sekretem i wszystkim co najważniejsze. Dzięki skupieniu się na dobrych wibracjach, możesz mieć co chcesz, być kim chcesz i robić co chcesz.
Dodam jeszcze, że w "Potędze Twoich emocji" Abraham mówi na podstawie wielu przykładów, jak najlepiej zmienić swoje myśli z tych "pod prąd", na te "z prądem". I jest tam wiele sytuacji kiedy wydaje nam się, że na nasze emocje lub samopoczucie mają wpływ inni, np. znajomi, dzieci, pozostali członkowie rodziny. Bardzo ciekawy rozdział.
W ogóle wciąż jestem zdania, że krótkie, wyrwane posty nie pomogą tu za wiele i zachęcam cały czas do przestudiowania Abrahama wnikliwie, całą serię, tyle ile będzie trzeba. Mi wystarczyło raz, choć lubię czasem do nich wracać.