olator napisał(a):Do tej pory przyciągałam faceta w ten sposób, że liczyłam, że to on się odezwie.
No to ja się wcale nie dziwię, że go nie przyciągnęłaś. Nie można przyciągnąć kogoś, kogo kocha się warunkowo, jeżeli kochasz go, ale on musi być tutaj obok ciebie, jak najszybciej. Jeżeli natomiast kocha się kogoś bezwarunkowo i cieszy się tym, że jest ktoś, kogo można obdarzyć uczuciem, to jest zupełnie inna wibracja. Mam nadzieję, że czujesz różnicę. Warunkowa miłość trzyma cię w pułapce. A jeśli chodzi o bezwarunkową miłość to... nikt się jej nie oprze

olator napisał(a):Od 2 dni czuję jakąś siłę, że powinnam to ja do niego zadzwonić. Planuje to zrobić dziś wieczorem. Macie dla mnie jakieś rady?
Plany, plany, plany... Planowanie jeszcze nigdy nikomu na dobre nie wyszło. Telefon do niego nie wynika z inspiracji, ty najzwyczajnej w świecie oczekujesz, że to coś zmieni. Skąd wiem? Nie pomyślałaś o telefonie i nie zadzwoniłaś do niego od razu, ale planujesz, że zadzwonisz wtedy i wtedy. Zaskoczę cię - telefon do niego nie naprawi sytuacji. Jeśli chcesz coś zmienić w tej sytuacji, myśl w kategoriach wibracji, a nie w kategoriach działania. Wyczuwam tu brak. Nie piszę tego, aby cię zdołować, bo nie mam w tym żadnego interesu. Ale chcę ci uświadomić, że najważniejsze są wibracje, dopiero potem można ewentualnie myśleć o działaniu.
olator napisał(a):Od kilku dni wszędzie widzę napisy walcz do końca, śnią mi się pozytywne rzeczy i wciąż 'czuję jakiś głos', że to ja muszę to zrobić.
A jak reagujesz na te napisy? A co do głosu - jestem przekonana, że on pochodzi od ciebie, bo bardzo chcesz, aby coś się w końcu wydarzyło, co jest też złe, bo jest ogromny nacisk na wszechświat, a wszechświat tego nie lubi i dostaniesz figę z makiem.