To Ty się zlituj babo, bo drążysz i drążysz
Czego nie rozumiesz? Że przekonanie jest schematem, który sobie wmawiamy na podstawie doświadczenia? Przekonanie to pewna afirmacja, którą sami sobie wmawiamy na podstawie własnych doświadczeń.
Narodziny w rodzinie patologicznej nie są przekonaniem i wcale nikt nie musi mieć żadnego schematu, który stąd wynika.
Dziecko, które się narodziło nie ma żadnych schematów (skoro Cię tak ziębi słowo "przekonanie" to będę używać zamiennika). Schemat nabywa. Jeśli matka będzie mu powtarzać "Przez to, że ojciec pije, dzieci mogą patrzeć na Ciebie krzywo", to zdanie to zakoduje się w podświadomości dziecka i tak rzeczywiście będzie bo zostanie stworzony schemat. Także moim zdaniem to Ty kompletnie nie masz pojęcia czym są schematy i skąd się biorą co notorycznie udowadniasz w swoich postach.
Jeśli babę porzuci jakiś facet, ona zacznie zastanawiać się dlaczego i biadolić to z taką wibracją i takimi uczuciami przyciągnie kolejnego palanta i stworzy schemat pod tytułem "Każdy facet mnie zostawia".
Powtarzane schematy są jak afirmacje. Powstają poprzez... uczucia! Jeśli czujesz się źle, skupiasz się na tym co Cię złego spotkało, biadolisz na prawo i lewo o tym to zakodujesz tę afirmację we łbie i będziesz to powtarzać. Jeśli ktoś Ci biadoli, że "trzeba się ostro napracować by mieć pieniądze" to zakodujesz to jako afirmacje we łbie. Oto przekonanie! Inaczej schemat! Jak ktoś chce to zmieni przekonania na hop-siup. Ale jak ciągle ktoś ma jakieś niepowodzenia i wlewa w to mnóstwo emocji i uczuć, wówczas ni cholery. Może z tym walczyć i walczyć, ale wciąż się na tym skupia a skupienie przyciąga to na czym się skupiamy.
Żebyś nie kojarzyła, że przekonanie jest złe (bo masz z tym jakieś problemy) to dodam, że przekonania mogą też być dobre. Są dobre schematy, które powtarzamy. A usuwać powinno się przekonania negatywne.
A rezygnacja z bezproduktywnej konwersacji ze ścianą nie jest ucieczką a zwyczajną dojrzałością i nie siłowaniem się z zatwardziałym ego, ot co