Strona główna projektu   |   Wejście do gry   |   Forum PL

Nic się nie zmienia


doświadczenia, sukcesy i przemyślenia

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez magicmind » 1 kwi 2016, o 20:40

Nicky napisał(a):
magicmind napisał(a): jeżeli nie jesteś pewna swoich wyborów, skoncentrowana i skupiona na pozytywie to jesteś rozchwiana i taki dostajesz efekt...


Ale zobacz, ja właśnie byłam taka rozchwiana, niepewna, bez wiary i w ogóle... a jednak wszystko się udało i szczęka mi opadła z wrażenia na koniec i wszystko się poukładało w tym moim życiu najpiękniej, piękniej niż to sobie wyobrażałam. Ma to jakiś sens??

Cholera, widzę że cały czas szukamy jakichś REGUŁ które by tym wszystkim rządziły, szukamy jakichś sensownych wzorów które można by zastosować w życiu u każdego i żeby one działały, niezawodnie... ale coś mi się wydaje że im głębiej kopiemy, tym więcej powstaje wątpliwości :D

No i co skupiałaś sie cały czas na negatywach? z twojej historii wynikało ze nie wiec wszystko sie zgadza.

Wiara nie jest konieczna jakkolwiek sobie to definiujesz natomiast skupianie sie w swej codzienności ma znaczenie.
Z tego co cie znam Nicky to raczej masz umiejetności odwracania swej uwagi od negatywów a to czesto samo duzo daje.

Nie skupiasz sie na tych negatywach to nie utrzymujesz tego, nie zmierzasz w tamtym kierunku.
Ale za to odpowiadają te głębokie przekonania które są jak autopilot i tak jak już gdzieś pisałem nie trzeba wtedy świadomie w to ingerować.

Cholera, widzę że cały czas szukamy jakichś REGUŁ które by tym wszystkim rządziły, szukamy jakichś sensownych wzorów które można by zastosować w życiu u każdego i żeby one działały, niezawodnie... ale coś mi się wydaje że im głębiej kopiemy, tym więcej powstaje wątpliwości :D

No ale jest wzór według mnie i jest bardzo prosty i już dawno wielokrotnie powtarzany.
To na czym sie skupiasz to wspierasz i kreujesz.
A czy to łatwe czy trudne to każdy sam musi sie z tym zmierzyć bo to sprawa indywidualna :)
Czasem łatwiej czasem trudniej imo ale tak naprawde schemat ten sam zawsze :)

Powiedz Nicky czy zmieniło się coś w tobie w temacie postrzegania pieniędzy/zdobywania ich ?
Ostatnio edytowano 1 kwi 2016, o 20:45 przez magicmind, łącznie edytowano 1 raz

magicmind
 
Posty: 5717
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 18:55
Podziękował(a): 1085 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 1818 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez Nicky » 1 kwi 2016, o 20:45

Masz rację, odwracałam uwagę od negatywów. Ale nie myślałam też non stop o swoich celach... po prostu wyobrażałam je sobie, odczuwałam już teraz to co chciałam żeby było, i zapominałam. A w międzyczasie po prostu... robiłam to, co w wątku o dobrym samopoczuciu :) Czyli: dostarczałam sobie maximum powodów do dobrego samopoczucia :D Nawet najdrobniejszych... zawsze staram się wyciągać z życia maximum przyjemności. To też na pewno pomaga.

Nicky
 
Posty: 3577
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 09:29
Podziękował(a): 1777 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 2157 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez makata » 1 kwi 2016, o 20:46

A jak tak się zastanawiam a po kiedy mi drążyć DLACZEGO ( hi hi ) ktoś sie urodzil w rodzinie patologicznej ? Po kiego grzyba mnie to potrzebne? Mnie to nie interesuje w ogóle mnie nie obchodzi ale ...może być tak jak wspominała tez Eliza S. że jak odczuwamy dyskomfort ,coś ciągle powraca do nas to dlatego że energia tego jest nam znana ...zatem Anielko jaka Tobie energia jest znana ze tak ciągle pytasz pytasz i krążysz wokół jednego tematu ? Jaki osąd masz na ten temat?
P.S " hi hi " z powodu zadania pytania "dlaczego" ;)
makata
 
Posty: 1367
Dołączył(a): 14 cze 2012, o 16:47
Podziękował(a): 761 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 409 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez magicmind » 1 kwi 2016, o 20:48

Nicky napisał(a):Masz rację, odwracałam uwagę od negatywów. Ale nie myślałam też non stop o swoich celach... po prostu wyobrażałam je sobie, odczuwałam już teraz to co chciałam żeby było, i zapominałam. A w międzyczasie po prostu... robiłam to, co w wątku o dobrym samopoczuciu :) Czyli: dostarczałam sobie maximum powodów do dobrego samopoczucia :D Nawet najdrobniejszych... zawsze staram się wyciągać z życia maximum przyjemności. To też na pewno pomaga.


Bo życie to nie tylko te kilka celów które sobie nakreśliłaś Nicky. W miedzyczasie było też miliony innych rzeczy i doświadczeń w których brałaś udział i które skupiały twoją uwagę.
Mniej lub bardziej ważne. Życie po prostu jest nieskończenie wątkowe ;)
A cel został osiągnięty. Pytanie czy byś osiągnęła go gdybyś biadoliła, ciagle skupiała sie na tym czego nie masz, nie osiągasz itd.
My zwracamy uwagę tylko na te wyraźne cele/marzenia a przecież na co dzień też czynnie kreujemy oczywiście dla nas mniej istotne czynności i doświadczenia ale to jest życie ;)
Dlatego ważne jest aby ten cel/marzenie nam nie przysłaniało całego życia bo wtedy dochodzi do patologii i według mnie świadczy to tylko o mocny uczuciu braku.
Przykładowo jak ktoś dzień w dzień sie budzi i od razu myśli o tym ze nie ma pieniędzy i skąd je zdobędzie i to go nieustanie martwi.Rozumiem ,że ty tak nie miałaś w drodze do celu ? ;)
Ostatnio edytowano 1 kwi 2016, o 20:54 przez magicmind, łącznie edytowano 5 razy

magicmind
 
Posty: 5717
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 18:55
Podziękował(a): 1085 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 1818 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez FractalWarrior » 1 kwi 2016, o 20:49

Nicky napisał(a):P.S. Może też być tak - nie neguję tego! że te przekonania nie są aż tak ważne jak myślimy... i że wystarczy tylko i wyłącznie jedna malutka myśl, lekka jak piórko, ot tak: wyobrażenie sobie czegoś, co chcemy, westchnienie "ech! fajnie by było... ale pewnie nie będzie" a potem zapomnienie... i spełnia się :) :) :)


Nicky no bo tak jest, wszystko jest wibracją i jak sobie coś w taki ładny sposób wyobrazisz, odpowiednio o tym pomyślisz, to Ci sie zmaterializuje (bo musi, takie są przecież prawa). Tylko co z tego? Co z tego jeśli tu mamy marne przekonania? Jak ktoś ma mentalność osoby biednej (takie skrajne "mam pecha, nic mi się w zyciu nie udaje") to nawet jak mu się uda przyciągnąć niech będzie i ten milion, to raczej szybko go przetraci z takimi przekonaniami, bo przecież on ma w życiu pecha, jest przeklęty a pieniądze były tylko zwykłym przypadkiem (często ludzie nie wykorzystują szans przez takie myślenie).
Też przyciągałem pozytywne sytuacje mając w temacie negatywne przekonania, ale koniec końców te przekonania i tak były górą, bo podświadomie dążyłem żeby były prawdziwe.
Zobacz Nicky, pisałaś o chwilach zwątpienia, braku wiary itp. ale zobacz, że w środku czujesz się wartościową osobą, czujesz że zasługujesz na to co dostajesz (nawet jeśli to dopiero świeża zmiana) i to jest najprawdziwsze to co w środku czujemy ;) Widocznie miałaś gdzieś w sobie tą iskierkę zmiany, której z jakiegoś powodu nie zauważałaś

Co do tej pewności siebie to też widzę, że nawet taka pojedyncza pewna intencja działa cuda, ale żeby myśleć o czymś cały czas pewnie, mieć mega dobre wibracje w związku z tym tematem to chyba logiczne że najlepiej mieć tu dobre myślenie i przekonania żeby ta przyciągnięta rzecz/osoba cały czas pozostawała z nami a nie się majtała jak flaga na wietrze w rytm naszych wahań wibracji;)

Anielka napisał(a):Odpowiedz na moje pytanie odnośnie przekonań, bo bardzo jestem ciekawa jaki masz sposób na dotarcie do przekonania, dlaczego ktos doswiadcza urodzenia zycia w rodzinie patologicznej?


Nazywanie urodzenia się w rodzinie patologicznej wynikiem przekonania, wymaga porzucenia postrzegania fizycznego czasu (tudzież przyjęcia teorii reinkarnacji) dlatego wiele osób nie traktuje tego jako przekonania i o tym nie dyskutuje. To bardziej "zaawansowana" strefa pp ;) Generalnie jest to prostsze niż się wydaje i wbrew pozorom można by o tym wiele pisać i dyskutować, ale to chyba nie jest odpowiedni temat.
Ogólnie z szukaniem i zmianą przekonań jest tak, że jeśli wyszukujesz przekonań do zmiany bo czujesz, że chcesz tej zmiany i coś Ci nie pasuje, to znajdujesz potrzebne i je zmieniasz, a jeśli ktoś szuka z negatywnym podejściem to będzie tylko znajdował "kolejne przekonanie które jeśli zmienię to pojawi się następne i wciągnie mnie w błędne koło". Czyste PP.

FractalWarrior
 
Posty: 633
Dołączył(a): 5 wrz 2014, o 18:14
Podziękował(a): 290 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 347 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez Anielka » 1 kwi 2016, o 20:51

lawendaa napisał(a):
Anielka napisał(a):
Twoja wiedza dopiero raczkuje więc nie jestes osoba którą pytałabym o cokolwiek.



Nie wnikam głębiej w Waszą dyskusje, ale chce się tylko odnieść do tego zdania, które w sumie dość ironicznie brzmi w wątku, w którym autorka narzeka na ogromną wiedzę i brak efektów. I wszyscy radzą jej mówiąc brzydko "olać" wiedzę i zacząć czuć.

Nie uważasz Anielko, że doświadczenie jest równie ważne albo i ważniejsze niż wiedza? I jeśli komuś coś wychodzi, to dobrze że się tym dzieli, czy dyskutuje mimo że nie ma tak ogromnej wiedzy jak inni.


Nie zrozumiałaś mojej intencji. Moja wiedza...to właśnie doświadczenie. tylko i wyłacznie. Nie wiem skąd wniosek o braku efektów. Czy Ty , albo ktos tutaj stworzył idealne zycie które by chciał? Ja nie...bo widać nie mam jeszcze obrazu jakie bym chciała i wyraźnie to czuje. Natomiast efekty w postaci sytuacji zaliczam to kategorii cudów, bo ocierają sie o nierealnośc.
Co do tego wychodzenia. Tak , ludziom wychodzą kreacje...problem w tym, że nie sa swiadomi co sprawiło, że dokonała się ta kreacja. twierdza więc że to lub tamto, bo zatrzymali sie byc może na etapie odczuwania czegoś, a nie dochodzą do głebi, a o kreacji decyduje to co jest najgłębiej. A najgłębiej musi być pewność że to chcemy, to nasza decyzja i wybór.

Zastosuje tu przenośnię:
Jesli chcesz cos kupić, czyli cos mieć to w sklepie wyrażasz to, mówisz "chcę chleb" i dostajesz chleb. Nie stoisz przed sprzedawcą i nie bawisz się w odczuwanie np. wdzięczności...licząc ze tym uczuciem sprawisz, że sprzedawca sie domysli. On nie domysli sie czego chcesz. On czeka na jasny komunikat czego chcesz. Nie poda ci tez chleba jesli nie bedziesz pewna...ze go chcesz. Wyobraź sobie, że klient mówi " prosze chleb, ale może jednak nie, a może tak, a moze nie". Sprzedawca wywali cie na kopach ze sklepu bo zatrzymujesz kolejkę, a za toba stoja inni którzy przyszli konkretnie własnie po chleb i czekać dłużej nie maja zamiaru.

Wszechswiat dokładnie słucha naszych komunikatów i jest jak sklepowy. A sklepowy obsługuje tylko klientów którzy sa pewni po co przyszli. Jest super jeśli klient wchodzi usmiechniety, jest super jesli jest bardzo wdzieczny za ostatnio kupiony pyszny chleb, jest super kiedy klient z miłością kupuje ten chleb, jest super kiedy klient zrobił metode szklanki wody bo zapragnął chleba... ale tylko PEWNE POWIEDZENIE sklepowemu "CHCE chleba, da mu gwarancję że go dostanie.

I nie mam nikogo zamiaru przekonywać. Po prostu niech ktoś idzie do sklepu i patrzy z miłościa na sklepowego... zobaczy jak go obsłuży. :-)

Anielka
 
Posty: 2008
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 19:59
Podziękował(a): 460 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 843 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez makata » 1 kwi 2016, o 20:52

Co do Nicky ...nieprawda jest że jest osobą niepewną siebie - bo nie jest , odkąd czytam jej posty to z nich aż bije taka wysoka wibracja i to widać slychać i czuć i to widać w postach kiedy jeszcze nie miała swojego biznesu Nicky ciągle zmieniała negatywne myśli na pozytywne i o tym pisala wiele razy...owszem jest roztrzepana i trochę wyolbrzymia ...ale cały czas jedzie na wysokich wibracjach.
makata
 
Posty: 1367
Dołączył(a): 14 cze 2012, o 16:47
Podziękował(a): 761 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 409 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez FractalWarrior » 1 kwi 2016, o 20:58

Nicky napisał(a):Masz rację, odwracałam uwagę od negatywów. Ale nie myślałam też non stop o swoich celach... po prostu wyobrażałam je sobie, odczuwałam już teraz to co chciałam żeby było, i zapominałam. A w międzyczasie po prostu... robiłam to, co w wątku o dobrym samopoczuciu :) Czyli: dostarczałam sobie maximum powodów do dobrego samopoczucia :D Nawet najdrobniejszych... zawsze staram się wyciągać z życia maximum przyjemności. To też na pewno pomaga.


Dla mnie najistotniejsze jest to, że myślałaś o tym w faktyczny dokonany sposób i też się tutaj zgadzam z magicem, że ostatecznie wszystko jest kwestią tego na czym się skupiamy i z jakimi wibracjami... a że zazwyczaj to na czym się skupiamy jest wynikiem naszych przekonań i postrzegania świata, stąd tyle tematów o przekonaniach ;)

FractalWarrior
 
Posty: 633
Dołączył(a): 5 wrz 2014, o 18:14
Podziękował(a): 290 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 347 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez makata » 1 kwi 2016, o 21:00

Nicky napisał(a):
magicmind napisał(a): jeżeli nie jesteś pewna swoich wyborów, skoncentrowana i skupiona na pozytywie to jesteś rozchwiana i taki dostajesz efekt...


Ale zobacz, ja właśnie byłam taka rozchwiana, niepewna, bez wiary i w ogóle... a jednak wszystko się udało i szczęka mi opadła z wrażenia na koniec i wszystko się poukładało w tym moim życiu najpiękniej, piękniej niż to sobie wyobrażałam. Ma to jakiś sens??

Nie Nicky nie byłas ani rozchwiana ani niepewna bo miałaś jasno określony cel to okno to słoneczko i to odczucie odnośnie pracy . Nie zmieniałas co chwila a może nie to okno może ta branża może jednak pałacyk a nie okno tylko miałas JASNO OKREŚLONY CEL i w tym nie było żadnej niepewności ani rozchwiania.
makata
 
Posty: 1367
Dołączył(a): 14 cze 2012, o 16:47
Podziękował(a): 761 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 409 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez Anielka » 1 kwi 2016, o 21:00

makata napisał(a):A jak tak się zastanawiam a po kiedy mi drążyć DLACZEGO ( hi hi ) ktoś sie urodzil w rodzinie patologicznej ? Po kiego grzyba mnie to potrzebne? Mnie to nie interesuje w ogóle mnie nie obchodzi ale ...może być tak jak wspominała tez Eliza S. że jak odczuwamy dyskomfort ,coś ciągle powraca do nas to dlatego że energia tego jest nam znana ...zatem Anielko jaka Tobie energia jest znana ze tak ciągle pytasz pytasz i krążysz wokół jednego tematu ? Jaki osąd masz na ten temat?
P.S " hi hi " z powodu zadania pytania "dlaczego" ;)



Drąże temat bo czekam na odpowiedz.
Boże makata zlituj sie. Chodzi o to, że ludzie wymyslili ze przekonania nabywamy...od srodowiska. Ale przeciez człowiek zaczyna doświadczać już w momencie poczęcia, więc dlaczego wybrał takie a nie inne doswiadczenia? Jakie przekonania doprowadziły go do tego że np. wybrał takie życie. No nie dotrzesz do tego dlaczego wybrałas np. taką matke i ojca, czy zycie w patologii bo nie pamiętasz... Nie pamietasz wielu rzeczy, nie wiesz co tak naprawdę powoduje ze idziesz taka droga a nie inna i że dokonujesz takich wyborów. A o tym własnie decydują przekonania. Jesli więc ktos twierdzi że praca z przekonaniami to podstawa kreacji to bzdury gada.

Anielka
 
Posty: 2008
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 19:59
Podziękował(a): 460 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 843 razy

Poprzednia stronaNastępna strona


« Powrót do Prawo przyciągania na codzień


Kto przegląda forum prawo przyciągania

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], , Yahoo [Bot] i 29 gości