Strona główna projektu   |   Wejście do gry   |   Forum PL

Nic się nie zmienia


doświadczenia, sukcesy i przemyślenia

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez Monika22 » 4 kwi 2016, o 10:26

lawendaa napisał(a):
Monika22 napisał(a):
czynnik_omega napisał(a):To nie są, Anielko, przekonania tylko wybory Duszy przed wejściem w wymiar fizyczny. Po co Dusza dokonuje tych/takich wyborów, rzeczywiście nikt nie będzie wiedział, ale to jest inna kwestia niż przekonania.

A jak można wytłumaczyć, to że ktoś się rodzi taki a nie inny? Jak zaakceptować wrodzoną wadę genetyczną? Jak według Ciebie dusza dokonuje tych wyborów?


"Po co Dusza dokonuje tych/takich wyborów, rzeczywiście nikt nie będzie wiedział"

Poza tym wydaje mi się, że tu wchodzimy już w taki bardzo niewyjaśniony świat. Niektórzy np. wierzą w reinkarnacje i pewnie będą wiązać to z poprzednim życiem, inni którzy w reinkarnacje nie wierzą, będą próbować na innej podstawie wyciągać jakieś wnioski. Nie da się tu jednoznacznie udzielić żadnej odpowiedzi.


Pytałam o opinię, nie o wiedzę. Co, poza reinkarnacją?

Monika22
 
Posty: 177
Dołączył(a): 28 gru 2014, o 23:08
Podziękował(a): 41 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 60 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez lena213 » 4 kwi 2016, o 13:19

Zmienianie skupienia-w teorii bardzo proste. W praktyce już nie? :D
Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: "Przesuń się stąd tam!", a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was.
lena213
 
Posty: 91
Dołączył(a): 23 wrz 2015, o 20:30
Podziękował(a): 3 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 36 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez czynnik_omega » 4 kwi 2016, o 21:12

Monika22 napisał(a):Jak według Ciebie dusza dokonuje tych wyborów?


"Po co Dusza dokonuje tych/takich wyborów, rzeczywiście nikt nie będzie wiedział"

To jest standardowa moja odpowiedź z "dawnych czasów". Ale ostatnio mocno nabieram przekonania, że nie ma czegoś takiego jak jedna dusza wcielające się raz za razem w fizyczną postać, ergo nie ma re/inkarnacji (rozumianej po europejsku).
Jesteś Energią Wszechświata ! Jesteś jak kropla w oceanie, która jest jednocześnie kroplą i oceanem. Tak jak nie ma wyraźnej granicy pomiędzy kroplą a oceanem, tak nie ma wyraźnej granicy pomiędzy Tobą a Wszechświatem.

Zacznij więc żyć tak jak chcesz, bo wszystko możesz.

czynnik_omega
 
Posty: 1891
Dołączył(a): 27 paź 2013, o 08:58
Podziękował(a): 664 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 928 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez Nicky » 5 kwi 2016, o 11:42

Ja z kolei uważam, że CHYBA (!) reinkarnacja istnieje, bo gdyby nie istniała i gdyby okazało się, że to tylko "ślepy los" sprawia, że rodzimy się np. w kraju ogarniętym wojną, albo w rodzinie patologicznej, albo w rodzinie milionerów... no to trochę bez sensu, to jest wówczas element pewnego rodzaju CHAOSU. A przecież wiemy, że wszystko we wszechświecie ma swój sens, że chaosu nie ma, i co za tym idzie nie ma przypadków. A zatem i nasze narodziny w takiej a nie innej rodzinie, w tym a nie innym mieście, w tym a nie innym ciele itp... nie mogą być przypadkiem. Skoro nie mogą być przypadkiem, to znaczy że były zaplanowane. A ponieważ SAMI jesteśmy twórcami naszej rzeczywistości, to SAMI też musieliśmy zaplanować gdzie się narodzimy prawda? No nikt za nas tego nie zrobił. Po coś, w jakimś celu to się stało. Jak dla mnie, jedynym wytłumaczeniem jest reinkarnacja i konieczność powtarzania/doświadczania różnych rzeczy. Jak nauczymy się jednego, to idziemy dalej. A jeśli się nie nauczymy, to sami sobie wyznaczamy kolejne lekcje, kolejne doświadczenia.

Ale tu też istnieje pewne ryzyko i pewne pomieszanie teorii, bo teoria PP nie zgadza się z teorią o reinkarnacji: bo skoro dusza zaplanowała sobie, że urodzi się w biednej rodzinie w pewnym konkretnym celu, to co JEŚLI zaplanowała również całe życie w biedzie? I co, jeśli cokolwiek ta osoba zrobi żeby się wyrwać z biedy, to nic nie da bo jej dusza uparcie będzie powracać do doświadczeń biedy? Na zasadzie: "wracaj, gdzie się pchasz... masz doświadczyć tego i tego, koniec, kropka!!!"

No i przyznam że te dwie teorie mi się kłócą, i Anielka ma w pewnym sensie rację ciągle i ciągle powracając do tych podstawowych rzeczy, podstawowych zrębów naszego świata, naszej rzeczywistości. Mamy 100% wpływ na rzeczywistośc czy nie mamy? Nasza dusza, podświadomość, Wyższe Ja czy jakkolwiek to nazwiemy na pewno ma, ale co jeśli nasza dusza/Wyższe Ja zaplanowała sobie coś innego niż nasz umysł? ;) Można się zakręcić, prawda...?

Ja w pewnym momencie po prostu przestałam te kwestie rozkminiać i skupiam się na tym, co mogę TERAZ: a mogę sobie eksperymentować z PP i wypróbowywać wpływ własnych myśli na rzeczywistość. A ponieważ idzie mi dość dobrze, no to jakoś te rozkminy reinkarnacyjno - życiowe odsuwam na dalszy plan, po prostu przyjęłam że jest to dla nas ludzi NIE DO OGARNIĘCIA - chwilowo przynajmniej.

Nicky
 
Posty: 3587
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 09:29
Podziękował(a): 1780 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 2165 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez lena213 » 5 kwi 2016, o 13:07

Ja spotkałam się też z teorią reinkarnacji, że na swoje przyszłe życie wpływają uczynki z teraźniejszego. Np, ktoś jest mordercą, umiera i rodzi się w patologicznej rodzinie, tam gdzie jest wojna itd. Nie wiem ile w tym prawdy, ale dziele się tym co wiem. :)
Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: "Przesuń się stąd tam!", a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was.
lena213
 
Posty: 91
Dołączył(a): 23 wrz 2015, o 20:30
Podziękował(a): 3 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 36 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez lena213 » wczoraj, o 08:23

Zastanawia mnie jaka jest granica między powiedzeniem/ocenieniem czegoś, a skupieniu się na czymś. Nie pamiętam dokładnie ale jakiś czas temu jedna z użytkowniczek powiedziała że jej znajoma ma ch****y widok z okna. Powiedziała, a teraz ma taki sam. :D Myślę że zbyt długo o tym nie myślała, ale jednak przyciągnęła to do swojego życia. Więc gdzie jest ta granica?
Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: "Przesuń się stąd tam!", a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was.
lena213
 
Posty: 91
Dołączył(a): 23 wrz 2015, o 20:30
Podziękował(a): 3 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 36 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez Black » wczoraj, o 09:48

lena213 napisał(a):Zastanawia mnie jaka jest granica między powiedzeniem/ocenieniem czegoś, a skupieniu się na czymś. Nie pamiętam dokładnie ale jakiś czas temu jedna z użytkowniczek powiedziała że jej znajoma ma ch****y widok z okna. Powiedziała, a teraz ma taki sam. :D Myślę że zbyt długo o tym nie myślała, ale jednak przyciągnęła to do swojego życia. Więc gdzie jest ta granica?


Scarlett napisał(a):Jeszcze co do tego "patrzenia".... Co prawda to już nie wizualizacja, ale fakt jak czasem przyciągamy do siebie to na czym się skupiamy i widzimy.
W mieszkaniu faceta z którym kiedyś się spotykałam (o którym marudziłam swego czasu w motywatorni) był balkon z widokiem na jakieś fabryki. Tak jak kocham Poznań i mogłabym go oglądać, tak on miał te fabryki. Często staliśmy razem na tym balkonie i mówiłam do niego: "Co jak co, ale widok z okna to ty masz ch****y" :D
No powtarzałam to co jakiś czas, na balkonie też trochę bywałam.
Minął prawie rok, a ja zabrałam się za przyciąganie mieszkania. Skupiałam się na jego wyglądzie, na współlokatorce, na komunikacji miejskiej w okolicy. No i pisałam, że udało mi się przyciągnąć ;) Dokładnie takie jakie chciałam, ze współlokatorką, której więcej nie ma niż jest (moją koleżanką, bo nie chciałam nikogo obcego ani studentów). Wspomniałam też, że zupełnym zbiegiem okoliczności to mieszkanie jest na tym samym osiedlu co tamtego faceta.
A wisienką na torcie jest to, że... mamy ten sam widok z balkonu.
Przed chwilą wyszłam się trochę przewietrzyć, opieram się o balustradę i powiedziałam sama do siebie: "Co jak co, ale widok z okna to ty masz ch****y"


Lena, nie powtórzyła raz, tylko jak widać z posta "powtarzała co jakiś czas" te słowa a dodatkowo "często stała" na tym balkonie a co za tym idzie, często miała okazję zobaczyć ten widok. Więc to jest jak najnormalniejsze przyciągnięcie a nie tylko ocenienie widoku ;) Skupiała się często na tym co widzi, bywała w tym miejscu. Pomijając widok z okna, przypuszczam, że blok, osiedle czy cały komfort zamieszkania również był odpowiedni i podświadomie właśnie takiego mieszkania szukała. I co kluczowe - ten mężczyzna tam mieszkał a przecież go przyciągała ;)
"- To się dzieje naprawdę? Czy tylko dzieje się w mojej głowie?
- Oczywiście, że to się dzieje w Twojej głowie, Harry. Ale czy to znaczy, że nie naprawdę?"

Black
 
Posty: 223
Dołączył(a): 24 sie 2015, o 12:41
Podziękował(a): 46 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 85 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez Nicky » wczoraj, o 13:15

Dokładnie tak. Żeby coś się spełniło, nie musi być wyraźnie wypowiedziane życzenie: "CHCĘ WŁAŚNIE TEGO!" (np. Scarlett na pewno nie zamówiła sobie świadomie tego akurat widoku z okna :D, to stało się tak jakby "przypadkiem"), wystarczy że coś nam przemknie przez myśl parę razy (czasem nawet raz), coś nam się niezauważalnie wbije do głowy... no i potem się spełnia. Ja np. miałam taki przypadek w swojej dawnej pracy: pracowałam w małym i ciasnym pokoiku, a po drugiej stronie korytarza pracowała moja sympatyczna koleżanka, ale ona miała pokój duży większy i bardziej ustawny. I tak jakoś... dosłownie raz, może dwa razy przebiegło mi przez myśl że fajnie by było pracować w tym pokoju, bo ten mój jest taki beznadziejny i ciasny że nie mogę się w nim ruszać dosłownie. Ale sama wówczas wyśmiałam tę swoją ideę jako "marzenie ściętej głowy", no bo jakby to miało się stać, że nagle wylądowałabym w tym pokoju?? nie było na to szans. A jednak... nie minęło parę miesięcy a koleżanka, ku mojemu zdumieniu, odeszła z pracy. A potem szef mi obwieścił że ja zajmę jej miejsce. A co za tym idzie... JEJ POKÓJ. Byłam zszokowana. Ale tak własnie spełniają się tzw. myśli - ślizgacze ;)

Nicky
 
Posty: 3587
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 09:29
Podziękował(a): 1780 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 2165 razy

Poprzednia strona


« Powrót do Prawo przyciągania na codzień


Kto przegląda forum prawo przyciągania

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], , Yahoo [Bot] i 15 gości