Strona główna projektu   |   Wejście do gry   |   Forum PL

Nic się nie zmienia


doświadczenia, sukcesy i przemyślenia

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez maagdaa160 » 2 kwi 2016, o 08:43

A moim zdaniem PP działa następująco (u mnie to wszystko działa właśnie w ten sposób):

1. Przekonania są bardzo istotne! Wg mnie przekonania są nabyte. To coś co nabywamy w miarę naszych doświadczeń i pozytywnego, bądź negatywnego myślenia. Można do nich dojść i można też je łatwo zmienić ;) Przekonania są ważne w PP, gdyż te wszystkie programy w naszej podświadomości warunkują nasze życie, gdyż podświadomie zachowujemy się właśnie tak, jak mamy to głęboko w sobie zapisane. Te wszystkie nasze bezwiedne zachowania, głos intuicji, itd. to wynik właśnie tego, jakie mamy przekonania.
Na szczęście złe przekonania można zmienić i od tego zaczyna się świadoma kreacja życia. Sama ostatnio dokopałam się do pewnego przekonania, które tkwiło we mnie przez lata i które sama sobie wmówiłam - nie mam pojęcia czemu, ale wydaje mi się, że to wynik pewnego bardzo złego doświadczenia z czasów mojego dzieciństwa. W momencie uświadomienia sobie złego przekonania właściwie połowa pracy jest już wykonana. Odkąd odkryłam w sobie złe przekonanie i zaczęłam wynajdywać na nie kontrargumenty - sytuacja zaczęła się odwracać :D
I faktycznie patrząc wstecz, moje życie wyglądało dokładnie tak, jak to wredne przekonanie mówiło na szczęście to już za mną :) teraz z każdym dniem jest coraz lepiej i lepiej :)
Co do argumentów Anielki na temat jakie przekonanie spowodowało urodzenie się w patologicznej rodzinie - uważam, że ŻADNE, gdyż każdy z nas rodzi się z czystą kartą. Dla mnie miejsce narodzin to przypadek, ale też nie wierzę w reinkarnację. Poza tym jakieś wrodzone przekonania warunkujące nasze życie to już trochę wygląda na przeznaczenie, a przecież to się wyklucza z PP.

2. Myślenie o naszym marzeniu bez spiny, bez napięcia, bez oczekiwania :) oczekiwanie na coś i idąca za tym frustracja to blokady... sama nie raz tego doświadczyłam. Nie ma nic gorszego, niż spoglądanie co 5 min na telefon z myślą "nie dzwoni / nie odpisuje" (w przypadku przyciągania kogoś), czy myśli typu "kiedy będę mogła sobie kupić to czy tamto". Wiem jak trudno się tego wyzbyć i ja również doświadczam takich myśli, ale z doświadczenia wiem, że one oddalają, bo generują w nas poczucie braku. Dlatego tak wiele marzeń spełniło mi się wtedy, kiedy już miałam je daleko w d... i po prostu przestawałam czekać bo już pogodziłam się z utratą tego czegoś. Wtedy zwykle to dostawałam :D czyli ODPUSZCZENIE :D

3. Dobre samopoczucie! Jak jesteśmy szczęśliwi to wszystko dostajemy szybciej bo nie mamy poczucia braku no i podobne przyciąga podobne... więc dostajemy więcej szczęścia :D

Tak to zwykle działa u mnie. Chociaż czasami PP potrafi mnie i tak bardzo zaskoczyć i zadziałać w najmniej oczekiwanym momencie i w najmniej oczekiwany sposób :D
maagdaa160
 
Posty: 165
Dołączył(a): 15 cze 2015, o 15:15
Podziękował(a): 63 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 149 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez zwyklakobieta » 2 kwi 2016, o 20:32

Potrzebuje waszej rady. Pisałam tu juz kiedyś o uczuciu samotności. Rozmawiam z ludzmi na forach,okazało sie ze dziewczyna jest z mojego miasta. Dobrze nam sie gadało przez internet, naprawdę. Dzisiaj tak niespodziewanie zaproponowała piwo, na początku stwierdziłam ze mi sie nie chce specjalnie malować i myć włosy, ale potem pomyslałam o wychodzeniu ze strefy komfortu i stwierdzilam, idę! W tramwaju juz byłam pełna ekscytacji, byłam PEWNA ze bedzie super, dziękowałam i Bogu i wszechświatowi za ten dzisiejszy dzien i za ta możliwość. Naprawdę czułam sie cudownie i czułam ze wreszcie cos sie zmienia.

I co? Spotkanie to była masakra. Dziewczyna po prostu milczała, juz nie mogłam wymyślić
O co mogę ja spytać,żebyśmy wgl rozmawiały, bo gdy odpowiedziała na pytanie to była cisza. Ona nie mówiła, nic, o nie nie pytała, po prostu siedziała cicho i sie patrzyła! Stwierdziłam ze ok, ludzie bywają nieśmiali, moze po piwie sie rozluźni. Niestety nie. Wytrzymałam 1,5 h po czym wróciłam do domu i o to w sobotni wieczór znów siedze przed monitorem. Miałam juz myśli ze w dupie mam to całe pp i gadacie bzdury, teraz usiadłam na spokojnie, oddycham i prosze o radę, bo nie rozumiem tego co sie stało. Naprawdę byłam pewna ze bedzie super i byłam pełna wdzięczności za taka mozliwosc

zwyklakobieta
 
Posty: 54
Dołączył(a): 9 sty 2016, o 15:16
Podziękował(a): 26 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 17 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez magicmind » 2 kwi 2016, o 20:44

zwyklakobieta napisał(a):Potrzebuje waszej rady. Pisałam tu juz kiedyś o uczuciu samotności. Rozmawiam z ludzmi na forach,okazało sie ze dziewczyna jest z mojego miasta. Dobrze nam sie gadało przez internet, naprawdę. Dzisiaj tak niespodziewanie zaproponowała piwo, na początku stwierdziłam ze mi sie nie chce specjalnie malować i myć włosy, ale potem pomyslałam o wychodzeniu ze strefy komfortu i stwierdzilam, idę! W tramwaju juz byłam pełna ekscytacji, byłam PEWNA ze bedzie super, dziękowałam i Bogu i wszechświatowi za ten dzisiejszy dzien i za ta możliwość. Naprawdę czułam sie cudownie i czułam ze wreszcie cos sie zmienia.

I co? Spotkanie to była masakra. Dziewczyna po prostu milczała, juz nie mogłam wymyślić
O co mogę ja spytać,żebyśmy wgl rozmawiały, bo gdy odpowiedziała na pytanie to była cisza. Ona nie mówiła, nic, o nie nie pytała, po prostu siedziała cicho i sie patrzyła! Stwierdziłam ze ok, ludzie bywają nieśmiali, moze po piwie sie rozluźni. Niestety nie. Wytrzymałam 1,5 h po czym wróciłam do domu i o to w sobotni wieczór znów siedze przed monitorem. Miałam juz myśli ze w dupie mam to całe pp i gadacie bzdury, teraz usiadłam na spokojnie, oddycham i prosze o radę, bo nie rozumiem tego co sie stało. Naprawdę byłam pewna ze bedzie super i byłam pełna wdzięczności za taka mozliwosc


No a może ty się boisz takiego momentu niezręcznej ciszy?
Ja jak umawiam sie z kimś nieznajomym to zakładam ze w najgorszym wypadku sobie pomilczymy i spędzimy wspólnie czas i jeszcze nigdy mi się tak nie zdarzyło aby nie było o czym rozmawiać :)

Zobacz jak zareagowałaś na całą tą sytuacje a przecież takie rzeczy się każdemu mogą przytrafić.

magicmind
 
Posty: 5717
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 18:55
Podziękował(a): 1084 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 1818 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez zwyklakobieta » 2 kwi 2016, o 21:05

Magic, zanim znalazlysmy wolne miejsce w kawiarniach minęło ok pół h, cały ten czas milczalysmy. Potem po wejściu do kawiarni zaczęłam próbować z nia rozmawiać. Nie rozumiem, miałam byc cicho i co dalej? Jak miałam zareagować?

zwyklakobieta
 
Posty: 54
Dołączył(a): 9 sty 2016, o 15:16
Podziękował(a): 26 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 17 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez magicmind » 2 kwi 2016, o 21:08

zwyklakobieta napisał(a):Magic, zanim znalazlysmy wolne miejsce w kawiarniach minęło ok pół h, cały ten czas milczalysmy. Potem po wejściu do kawiarni zaczęłam próbować z nia rozmawiać. Nie rozumiem, miałam byc cicho i co dalej? Jak miałam zareagować?


No ale dlaczego nie mogłaś być cicho? co w tym złego? :D :)
Pomyśl ze miałaś nietypowe spotkanie z milczącą osobą ;) Dlaczego postrzegasz to tak negatywnie?

Tak sobie myślę ze jeszcze mogło być tak ze miałaś zbyt wygórowane oczekiwania do tego spotkania, może myślałaś ze będziecie mieć mnóstwo tematów i będziecie gadać bez wytchnienia no i zrobił się nadmierny potencjał z tego ;)

magicmind
 
Posty: 5717
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 18:55
Podziękował(a): 1084 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 1818 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez zwyklakobieta » 2 kwi 2016, o 21:24

magicmind napisał(a):
zwyklakobieta napisał(a):Magic, zanim znalazlysmy wolne miejsce w kawiarniach minęło ok pół h, cały ten czas milczalysmy. Potem po wejściu do kawiarni zaczęłam próbować z nia rozmawiać. Nie rozumiem, miałam byc cicho i co dalej? Jak miałam zareagować?


No ale dlaczego nie mogłaś być cicho? co w tym złego? :D :)
Pomyśl ze miałaś nietypowe spotkanie z milczącą osobą ;) Dlaczego postrzegasz to tak negatywnie?

Tak sobie myślę ze jeszcze mogło być tak ze miałaś zbyt wygórowane oczekiwania do tego spotkania, może myślałaś ze będziecie mieć mnóstwo tematów i będziecie gadać bez wytchnienia no i zrobił się nadmierny potencjał z tego ;)


Możliwe, bo liczyłam na to ze skończy sie moja samotność. Tylko widzisz, jak za mało pewności siebie to złe bo za mało, jak za duzo to złe bo nadmierny potencjał i zbyt wielkie oczekiwania. Ehh

Dlaczego odbieram to negatywnie? Nie wiem, po prostu zawsze chodziłam na piwo zeby porozmawiać :D poza tym jestem osoba dość energiczna, duzo gadam, bardzo lubie sie bawić, lubie gdy jest duzo ludzi i moze dlatego ta samotność mi tak doskwiera i po prostu tak cisi i spokojni ludzie do mnie nie pasują

zwyklakobieta
 
Posty: 54
Dołączył(a): 9 sty 2016, o 15:16
Podziękował(a): 26 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 17 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez zwyklakobieta » 2 kwi 2016, o 21:28

Moze to nawet dziwnie zabrzmi, ale nie lubie cichych i nieśmiałych ludzi. Zle sie przy nich czuje i po prostu mnie denerwują? Tak, denerwują mnie. A paradoksalnie większość ludzi w moim najbliższym otoczeniu własnie takimi jest. Boja sie odezwać,nie umieją nic załatwić (mam tak teraz i w pracy i na uczelni tak było). Zawsze cisi i bardzo nieśmiali ludzie którzy mnie otaczali odznaczali sie taka nieporadnością życiowa, wiec jak dzisiaj ta dziewczyna mnie w sumie pózniej bardzo rozzłościła.

zwyklakobieta
 
Posty: 54
Dołączył(a): 9 sty 2016, o 15:16
Podziękował(a): 26 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 17 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez magicmind » 2 kwi 2016, o 21:29

zwyklakobieta napisał(a):
magicmind napisał(a):
zwyklakobieta napisał(a):Magic, zanim znalazlysmy wolne miejsce w kawiarniach minęło ok pół h, cały ten czas milczalysmy. Potem po wejściu do kawiarni zaczęłam próbować z nia rozmawiać. Nie rozumiem, miałam byc cicho i co dalej? Jak miałam zareagować?


No ale dlaczego nie mogłaś być cicho? co w tym złego? :D :)
Pomyśl ze miałaś nietypowe spotkanie z milczącą osobą ;) Dlaczego postrzegasz to tak negatywnie?

Tak sobie myślę ze jeszcze mogło być tak ze miałaś zbyt wygórowane oczekiwania do tego spotkania, może myślałaś ze będziecie mieć mnóstwo tematów i będziecie gadać bez wytchnienia no i zrobił się nadmierny potencjał z tego ;)


Możliwe, bo liczyłam na to ze skończy sie moja samotność. Tylko widzisz, jak za mało pewności siebie to złe bo za mało, jak za duzo to złe bo nadmierny potencjał i zbyt wielkie oczekiwania. Ehh

Dlaczego odbieram to negatywnie? Nie wiem, po prostu zawsze chodziłam na piwo zeby porozmawiać :D poza tym jestem osoba dość energiczna, duzo gadam, bardzo lubie sie bawić, lubie gdy jest duzo ludzi i moze dlatego ta samotność mi tak doskwiera i po prostu tak cisi i spokojni ludzie do mnie nie pasują


Rozumiem ,że może doskwierać samotność oraz to ,że wolisz osoby kontaktowe i otwarte.
Ale nie ma co sie załamywać bo przecież ludzi jest mnóstwo wiec na pewno kogoś poznasz. Musisz wyluzować a wtedy będzie ci o to łatwiej :)
Spróbuj jakoś pozytywnie spojrzeć na tą samotność, niech ona nie będzie takim cieżarem ;)
Oraz inaczej odbierać osoby nieśmiałe i niekontaktowe to mniej ich bedziesz przyciagać ;)

magicmind
 
Posty: 5717
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 18:55
Podziękował(a): 1084 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 1818 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez zwyklakobieta » 2 kwi 2016, o 21:39

Wiem z czego wynika to usilne poczucie samotności, długo sie zastanawiałam i wiem, nawet juz rozmawiałam z pewna osoba na priv o tym. U mnie to jest kwestia braku poczuciu własnej wartości i ludzie wokól/partner, zapewniają mi ta wartość i bezpieczeństwo. A znowu brak poczucia wartości spowodowany jest przekonaniem, ze ludzie szczupli duzo lepiej i wartościowej sa postrzegani przez społeczeństwo, ludzie odbierają ich lepiej, sa bardziej atrakcyjni itp itd. Paradoksalnie ja nie jestem gruba, według BMi nie mam nawet nadwagi, ale nie mam figury która jest w pełni porządna przez otoczenie, bo kilk kg mam za duzo i przez to jest we mnie cos co mi mowi ze dopóki nie osiągnę takiej figury to nie bede w pełni osiągała wszystkiego.

I to jest straszne,bo naprawdę tkwi we mnie przekonanie ze nie bede dostawać od życia wszystkiego co najpiękniejsze bo nie jestem atrakcyjna.

zwyklakobieta
 
Posty: 54
Dołączył(a): 9 sty 2016, o 15:16
Podziękował(a): 26 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 17 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez zwyklakobieta » 2 kwi 2016, o 21:42

Brzmi to nawet głupio, gdy sie to czyta, ale właściwie od podstawówki marzyłam o tym zeby byc tak szczupła jak inne dziewczynki. I oczywiście przyciągałam wszystko co mi na to nie pozwalało (choroby,leki, hormony itp)

zwyklakobieta
 
Posty: 54
Dołączył(a): 9 sty 2016, o 15:16
Podziękował(a): 26 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 17 razy

Poprzednia stronaNastępna strona


« Powrót do Prawo przyciągania na codzień


Kto przegląda forum prawo przyciągania

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], , Yahoo [Bot] i 6 gości