
vortexng napisał(a):Tylko ze odpuszczenie niekoniecznie oznacza zapomnienie o pragnieniu czy olanie go jakby nie istniało. Bardziej na zasadzie odpuszczenia strachu ze nie wyjdzie! Nie możemy odpuścić pragnienia! Możemy za to strach czy opór etc. Opowiem o tym jak dorwe się do laptopa bo jestem na telefonie.
Keatlin napisał(a):Dziś po raz kolejny przekonałam się o mocy odpuszczania. Tak dla testu wczoraj pomyślałam sobie o znajomym, z którym rozmawiałam może 3 razy, że fajnie by było jakby się odezwał lub jakbym go gdzieś spotkała na mieście. Oczywiście od razu o tym zapomniałam i zajęłam się własnymi sprawami, bo w końcu takie coś to tylko detal i nie zależało mi na tym wcale. Taka luźna myśl. Dziś rano napisał do mnie na portalu społecznościowym, czy nie wybrałabym się nad rzekę lub basen
SzczesliwaKobieta napisał(a):vortexng napisał(a):Tylko ze odpuszczenie niekoniecznie oznacza zapomnienie o pragnieniu czy olanie go jakby nie istniało. Bardziej na zasadzie odpuszczenia strachu ze nie wyjdzie! Nie możemy odpuścić pragnienia! Możemy za to strach czy opór etc. Opowiem o tym jak dorwe się do laptopa bo jestem na telefonie.
aha, to dla mnie całkiem nowy trop.... bo odpuszczanie rozumialam bardziej jako zapomnienie,zajecie sie innymi sprawami (na dluzsza mete).. no ale jak to zrobic skoro na czyms tak bardzo mi zalezy...
"odpuszczenie strachu, ze nie wyjdzie" brzmi bardziej realnie do zrobienia
Pamiętam pewien moment jak siedziałam u niego rano i coś ogarniałam na uczelnię i uznałam, że... właściwie nie jest tak źle. Ostatecznie mogę z nim być. Wiecie - no może to był związek marzeń, no ale ogólnie jednak go kochałam i on mnie i było generalnie wporządku.
maagdaa160 napisał(a):A to nie jest po prostu tak, że męczymy jakiś temat... Chcemy coś mieć zarówno podświadomie, jak i świadomie, na czymś nam bardzo zależy, nie wyobrażamy sobie innego stanu rzeczy, jednym słowem czegoś bardzo pragniemyAle przychodzi taki moment, że jesteśmy już zmęczeni tym wszystkim, albo po prostu w naszym życiu zachodzą jakieś zmiany, przez które przestaje nam na tym czymś zależeć, odpuszczamy sobie, bo stwierdzamy, że jednak nie jest źle, jednak da się bez tego żyć, widocznie tak ma być, etc. Po prostu godzimy się z tym co przynosi nam los, ale ŚWIADOMIE.
Tymczasem podświadomie wcale nie odpuszczamy... Mimo, że przestajemy się zajmować naszym marzeniem, przestajemy myśleć o nim, to jednak podświadomie wcale go nie odpuszczamy, to pragnienie jest nadal w nas, gdzieś głęboko![]()
Bo jednak w większości przypadków, kiedy już dojdzie do manifestacji to jesteśmy szczęśliwi, cieszymy się bardzo, że nasze marzenie się spełniłota radość z realizacji naszych życzeń, jest moim zdaniem dowodem na to, że odpuszczamy coś jedynie świadomie, a w podświadomości to coś zostaje w nas cały czas. Mimo, że o tym nie myślimy, to jednak te marzenia nadal są w nas i nadal bardzo chcemy ich spełnienia.
Gdybyśmy całkowicie rezygnowali z marzeń, to nie wiem czy byśmy się aż tak cieszyli z tego co dostajemy, raczej byłyby to dla nas negatywne zmiany...
MujerERojon10 napisał(a):Tez jestem tego zdania, że jeśli na prawdę czegoś chcemy to to się spełni. Możemy odpuszczać, twierdzić że nam na tym nie zależy itp. A tak na prawdę gdzieś głęboko chcemy tego i wierzymy, że to dostaniemy. Ja dla testu wczoraj pomyślałam sobie o jednej rzeczy, której już dziś nie chce. Zobaczymy czy sie pojawi czy nie.
maagdaa160 napisał(a):A to nie jest po prostu tak, że męczymy jakiś temat... Chcemy coś mieć zarówno podświadomie, jak i świadomie, na czymś nam bardzo zależy, nie wyobrażamy sobie innego stanu rzeczy, jednym słowem czegoś bardzo pragniemyAle przychodzi taki moment, że jesteśmy już zmęczeni tym wszystkim, albo po prostu w naszym życiu zachodzą jakieś zmiany, przez które przestaje nam na tym czymś zależeć, odpuszczamy sobie, bo stwierdzamy, że jednak nie jest źle, jednak da się bez tego żyć, widocznie tak ma być, etc. Po prostu godzimy się z tym co przynosi nam los, ale ŚWIADOMIE.
Tymczasem podświadomie wcale nie odpuszczamy... Mimo, że przestajemy się zajmować naszym marzeniem, przestajemy myśleć o nim, to jednak podświadomie wcale go nie odpuszczamy, to pragnienie jest nadal w nas, gdzieś głęboko![]()
Bo jednak w większości przypadków, kiedy już dojdzie do manifestacji to jesteśmy szczęśliwi, cieszymy się bardzo, że nasze marzenie się spełniłota radość z realizacji naszych życzeń, jest moim zdaniem dowodem na to, że odpuszczamy coś jedynie świadomie, a w podświadomości to coś zostaje w nas cały czas. Mimo, że o tym nie myślimy, to jednak te marzenia nadal są w nas i nadal bardzo chcemy ich spełnienia.
Gdybyśmy całkowicie rezygnowali z marzeń, to nie wiem czy byśmy się aż tak cieszyli z tego co dostajemy, raczej byłyby to dla nas negatywne zmiany...
« Powrót do Prawo przyciągania na codzień
Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], Bing [Bot], i 3 gości