Strona główna projektu   |   Wejście do gry   |   Forum PL

Nic się nie zmienia


doświadczenia, sukcesy i przemyślenia

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez magicmind » 3 kwi 2016, o 12:37

Smile napisał(a):Polska śmieszna.

Zrozumcie, że mam dobre nastawienie, Tylko śmiać mi się chce, z tej sytuacji, bo trochę jak z filmu jakiegoś komediowego. Myślał, że piszę poprawnie, jednoznacznie, a ludzie robili duże oczy i myśleli, że jakis crazy się odzywa. Przepraszam, jeśli tak wyszło.


Smile piszesz poprawnie. Nie bardzo kumam o co chodzi z twoim językiem ale piszesz poprawniej niż nie jeden polak.
Twoje opisy były pełne ekscytacji i wręcz dziecinnej radości a dla wiekszości widocznie jest to zbyt dziwne i doszukują sie w tym czegoś okropnego.No i aż mnie zdziwiło takie postrzeganie na takim forum.
Ja osobiście wyobrażałem sobie ciebie jako dojrzała kobietę pełną właśnie dziecięcej ekscytacji.
Rozumiem ze dla kogoś to może być wręcz dziwne ale nie wiedziałem ze od razu moze sie to komus kojarzyć z pedolifami i zboczeńcami Akurat takie podekscytowanie myśle ze czesto spotyka sie u kogoś kto sie mocno wkreci w rozwój duchowy i te całe wibracje ;)

Oczywiście jaka jest prawdą to nie wiem ale zdziwło mnie ze twoje opisy takie odczucia wywołują w ludziach a ktoś nie miał podobnego do mojego.
Gdybyś była facetem to faktycznie mogłoby mi jakoś nie pasować to ;)

magicmind
 
Posty: 5726
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 18:55
Podziękował(a): 1088 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 1828 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez FractalWarrior » 3 kwi 2016, o 12:58

Anielka napisał(a):No i właśnie tu jest błąd... sam widzisz , że Scarlet widzi problem z poziomu umysłu. Z poziomu umysłu niewiele zmienisz. gdyby tak było to na tym forum byliby sami milionerzy, poniewaz każdy kto tu zawita dowiaduje się, iz pieniądze są cacy, są dobre itd. Przekonanie na poziomie umysłu zmienia zwykła swiadomość. Np. uważałam, że nie zasługuję na cos, a teraz wiem, że zasługuję. I to jest nowa wiedza, nowe przekonanie. Tylko, że oprócz tego, że jest nowa wiedzę na temat tego ...nic sie nie zmienia. Tak jak autorce wątku. To dowód, ludzie na wszystkich forach są dowodem... że nie działa to co proponuje sie im, aby dokonać cudów we własnym zyciu.

Dlaczego tak się dzieje? Naszym fizycznym zyciem nie kieruje fizyczny umysł tylko to co jest w naszą podswiadomością. I wpływ na nasze zycie maja zapisy w podswiadomości a one rodzą się z nami. My nie jesteśmy czysta kartką podczas urodzin. Rodzimy się z określonym przydziałem tak samo fizycznym, w postaci cech fizycznych wyglądu, siły, charakteru, i z przydziałem duchowym...tzn. uczuciowym. Dlatego doświadczamy juz od momentu poczęcia, a może i wczesniej.
Dowódem jest np. to, że dziecko wychowywane w kochającej rodzinie od małego boi sie wszytkiego, jest jekliwe i brak mu pewności. Skąd więc?
Bo urodził się z takim programem, a nie że ktos mu cos mówił i robił i takie wyrobił sobie przekonanie. Gdyby w pewnym momencie swojego życia ta osoba postanowiła zmienić swoje przekonanie odnośnie swoich lęków to jakby je znalazła, nie wiedząc co kieruje tak naprawdę niepowodzeniami w jej życiu?

Dlatego szukanie przekonań powstałych w świecie fizycznym skutkuje tym, że osoby które zmieniały w ten sposób przekonania, znów otrzymuja te same doświadczenia...po czym stwierdzają : "Oooo tzn. ze jeszcze muszę coś zmienić, może to nie to przekonanie było...musze jeszcze pogrzebać". Życze powodzenia...

NA POZIOMIE UMYSŁU NIE MA MOŻLIWOŚCI DOTARCIA DO PRZEKONAŃ... i jesli wielka Scarlet oferuje takie usługi to znaczy, że nie ma bladego pojecia o czym mówi, bo to co wytłuściłam to jest ogólnie znana i podstawowa wiedza PP.

I nie tłumacz jej, że ona widzi w innym kontekście , bo jak ktos chce kogoś uczyć bez szkody dla kogoś to ma widziec problem w prawidłowym kontekście, bo inaczej pisze bzdury..


Z poziomu umysłu zmienisz wszystko, bo z tego poziomu wychodzi intencja zmiany. To, że wielu ludziom brakuje siły woli do większych zmian, znaczy że po prostu nie są odpowiednio zmotywowani, a nie że się nie da. Nikt tutaj nie pisze o dokopywaniu się do najgłębszych przekonań i schematów, bo zgadzam się z Tobą, że to może być syzyfowa praca. Tyle, że jest różnica między uświadomieniem sobie przekonania i zmianą go, a dokopywaniem się w nieskończoność. Ja osobiście uważam, że dokopanie się do genezy przekonania jest niemożliwe, ponieważ jestem zwolennikiem nieskończoności wszechświata, więc uważam, że i tak wszystko ostatecznie się zapętla na poziomie którego z punktu umysłu nie jesteśmy w stanie zrozumieć, i nie można mówić o początku przekonania bo czas na poziomie duchowym nie istnieje (dużo mi tu rozjaśniły podróże pozacielesne i fraktale, ale to moje osobiste zdanie i nikomu go nie wciskam na siłę). Dlatego jestem zwolennikiem zmiany w tu i teraz, czyli szczere wybaczenie sobie i chęć zmiany, bo dokopywanie się do przekonania kojarzy mi się z kurczowym trzymaniem się tego przekonania. Jeśli ktoś jest nieśmiały to wg mnie powinien to szczerze zaakceptować i jeśli chce to zmienić, to wyrazić chęć tej zmiany kierować uwagę na tą zmianę, a rzeczywistość zacznie się dostosowywać. Drążenie tej nieśmiałości, pytanie kiedy i dlaczego, cały czas powoduje że kierujemy skupienie na tą nieśmiałość. Choć oczywiście może i tak nie jest i może są osoby, którym takie terapie faktycznie pomogły.
Mam też wrażenie, że trochę inaczej tu rozumiemy samo pojęcie umysł/z poziomu umysłu, i dlatego nie idzie się dogadać.

Druga sprawa, czy Ty masz jakiś kompleks na punkcie Scarlett? A może jesteś jedną z tych osób, które obgadywały nas i wymyślały jakieś bajki po tym, gdy wyszło że jesteśmy razem, a ich złapał ból tyłka bo nikogo nie mają i to nie im się to przytrafiło? Hmm?
Nic nie sugeruję i mam nadzieję, że to nieprawda, ale może to zdanie da do myślenia kilku użytkownikom ;) Jeśli masz ochotę na dalsze słowne przepychanki to proszę tylko nie do mnie, bo nie mam zamiaru zniżać się do tego poziomu ;)

FractalWarrior
 
Posty: 633
Dołączył(a): 5 wrz 2014, o 18:14
Podziękował(a): 290 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 347 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez magicmind » 3 kwi 2016, o 13:09

Z poziomu umysłu zmienisz wszystko, bo z tego poziomu wychodzi intencja zmiany. To, że wielu ludziom brakuje siły woli do większych zmian, znaczy że po prostu nie są odpowiednio zmotywowani, a nie że się nie da. Nikt tutaj nie pisze o dokopywaniu się do najgłębszych przekonań i schematów, bo zgadzam się z Tobą, że to może być syzyfowa praca. Tyle, że jest różnica między uświadomieniem sobie przekonania i zmianą go, a dokopywaniem się w nieskończoność. Ja osobiście uważam, że dokopanie się do genezy przekonania jest niemożliwe, ponieważ jestem zwolennikiem nieskończoności wszechświata, więc uważam, że i tak wszystko ostatecznie się zapętla na poziomie którego z punktu umysłu nie jesteśmy w stanie zrozumieć, i nie można mówić o początku przekonania bo czas na poziomie duchowym nie istnieje (dużo mi tu rozjaśniły podróże pozacielesne i fraktale, ale to moje osobiste zdanie i nikomu go nie wciskam na siłę). Dlatego jestem zwolennikiem zmiany w tu i teraz, czyli szczere wybaczenie sobie i chęć zmiany, bo dokopywanie się do przekonania kojarzy mi się z kurczowym trzymaniem się tego przekonania. Jeśli ktoś jest nieśmiały to wg mnie powinien to szczerze zaakceptować i jeśli chce to zmienić, to wyrazić chęć tej zmiany kierować uwagę na tą zmianę, a rzeczywistość zacznie się dostosowywać. Drążenie tej nieśmiałości, pytanie kiedy i dlaczego, cały czas powoduje że kierujemy skupienie na tą nieśmiałość. Choć oczywiście może i tak nie jest i może są osoby, którym takie terapie faktycznie pomogły.

Ja mam podobną teorie i pisałem o tym ,że to jest natura życia i wszechświata i PP opiera sie o to na czym skupiamy uwagę.
Tak sobie podróżujemy i doświadczamy w nieskończoność.
Dlatego pisałem ze zamiast zapętlać sie w rozwój mozna wypracować sobie takie przekonanie ponad wszystko ,że skupiam sie zawsze na tym co dobre i stopniowo te przekonania same będą sie zmieniać.
Oczywiście zmieniać przekonania również można pojedyńczo i też jest to jakiś sposób, byleby sie nie zapętlić w tym bo może życia zabraknąć na ogarnięcie wszystkiego :)
Po prostu według mnie istnieją pewne pułapki gdzie jak wpadniemy w orbitę jakiegoś tematu to możemy ciągle wokół tego krązyć zamiast przejść do innej rzeczywistości.
Bardzo fajnie opisałeś to na przykładzie niesmiałości :)

magicmind
 
Posty: 5726
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 18:55
Podziękował(a): 1088 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 1828 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez FractalWarrior » 3 kwi 2016, o 13:55

magicmind napisał(a):Ja mam podobną teorie i pisałem o tym ,że to jest natura życia i wszechświata i PP opiera sie o to na czym skupiamy uwagę.
Tak sobie podróżujemy i doświadczamy w nieskończoność.
Dlatego pisałem ze zamiast zapętlać sie w rozwój mozna wypracować sobie takie przekonanie ponad wszystko ,że skupiam sie zawsze na tym co dobre i stopniowo te przekonania same będą sie zmieniać.
Oczywiście zmieniać przekonania również można pojedyńczo i też jest to jakiś sposób, byleby sie nie zapętlić w tym bo może życia zabraknąć na ogarnięcie wszystkiego :)
Po prostu według mnie istnieją pewne pułapki gdzie jak wpadniemy w orbitę jakiegoś tematu to możemy ciągle wokół tego krązyć zamiast przejść do innej rzeczywistości.
Bardzo fajnie opisałeś to na przykładzie niesmiałości :)


O dokładnie. Też mam identyczne odczucia. Próbowałem swojego czasu "ugryźć" to wszystko w taki logiczny sposób, ale po różnych doświadczeniach stwierdziłem, że to bez sensu, bo ostatecznie uznałem, że wszystko jest nieskończonym samopowtarzającym się fraktalem a rzeczywistość dzieje się zawsze tu i teraz, czas to pułapka i iluzja. Uważam, że przeszłość też jest iluzją i sami ją tworzymy, myśląc o niej. Podałem kiedyś przykład z wypadkiem i jak wg mnie przeszłość dostosowuje się do nas. Dla tego samego człowieka wypadek doświadczony w młodości może być albo życiową tragedią, albo wybawieniem (bo był impulsem do zmiany albo pomógł coś zrozumieć). Myśląc o tym wypadku w sposób negatywny tworzylibyśmy negatywną przeszłość ( a co za tym idzie teraźniejszość) a myśląc o nim w pozytywny sposób, tworzymy pozytywną przeszłość. To wszystko jest mega plastyczne :D Wszystko się dostosowuje do naszych wibracji ;)
Co do przekonań, moim zdaniem nie ma sensu o nich dyskutować w inny sposób niż z naszego fizycznego postrzegania świata i fizycznego umysłu, bo przekonania są domeną właśnie umysłu (interpretuje kwantową rzeczywistość za pomocą słownych przekonań). Pisałem tu kiedyś jak raz wyleciałem poza ciało gdzieś poza rzeczywistość fizyczną gdzie pewnie Hawkingowi i Einsteinowi się nawet nie śniło. Tam nic nie było. Żadnego czasu ani fizycznej przestrzeni, żadnych słów ani przekonań. Miałem możliwość myślenia, ale nie układałem zdań w głowie, nie myślałem słowami, tylko tak jakby wibracjami. Dlatego uważam, że takie usilne rozgraniczanie przekonań i dokopywanie się do nich może być właśnie pułapką o której piszesz. Uważam, że prawdziwą zmianę i pozytywne wibracje trzeba po prostu POCZUĆ, a nie docierać do nich stricte racjonalnymi zdaniami ;)

FractalWarrior
 
Posty: 633
Dołączył(a): 5 wrz 2014, o 18:14
Podziękował(a): 290 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 347 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez FractalWarrior » 3 kwi 2016, o 14:05

Świetnie to zresztą widzę sam po sobie, bo przez długi czas (nawet jak już znałem PP) trzymałem się kurczowo różnych negatywnych sytuacji z przeszłości. Miałem żal do siebie i innych ludzi o różne akcje (teraz widzę że często błahe) co źle odbijało się na moim życiu. Robiłem najbardziej bezsensowną rzecz - tworzyłem negatywną przeszłość wmawiając sobie jednocześnie, że ta przeszłość na mnie jakoś wpływa. Gdy to wszystko "puściłem wolno", wybaczając sobie takie zatruwanie sobie życia, wtedy ta przeszłość z wielkiego głazu zaczęła z każdym kolejnym dniem stawać się nic nie znaczącym ziarenkiem piasku.

FractalWarrior
 
Posty: 633
Dołączył(a): 5 wrz 2014, o 18:14
Podziękował(a): 290 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 347 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez magicmind » 3 kwi 2016, o 14:21

Dokładnie. Do póki sie na czymś skupiasz to utrzymujesz to, wzmacniasz i doświadczasz.
Tak jak pisałeś najlepiej skupić się na tu i teraz bo nic ponad to nie jest istotniejsze i to z tego miejsca sie kreuje, tu jest centrum wszechświata.

Pisałem już to nie wiem gdzie na forum ale według mnie PP oparte jest o ten prosty schemat skupiania swojej uwagi.
Natomiast fizycznie myśle ze możemy odczuwać dwie formy kreacji.

Kreacja z niewidzialnego w widzialne i kreacja z widzialnego w niewidzialne.
W obu przypadkach poruszamy sie przez inwersje skupienia uwagi.Chociaż schemat jest ten sam to jako ludzie możemy to troche inaczej odczuwać.

I tak przykładem pierwzej kreacji jest usunięcie choroby/problemu czegoś co występuje w tej rzeczywistości w której jesteśmy i mocno pochłania naszą uwagę.
Drugim przykładem jest np kiedy marzymy o czymś i tego nie ma w naszej rzeczywistości.
W pierwszym rodzaju kreacji głownie trzeba przestać skupiać się na tym co isnieje a w drugiej trzeba skupiać sie na tym co nie istnieje.
Oczywiście zawsze na czymś skupia sie nasza uwaga dlatego trzeba uważać aby nie skupiać się na braku bo to też kreacja :)
Taka pułapka nie dostrzegasz czegoś np. manifestacji to utrzymujesz to, dostrzegasz jakiś problem który ci ciąży to go utrzymujesz w swojej rzeczywistości.

No i to taka zabawa ze zmienianiem kierunku swojego skupienia.W teorii bardzo proste :)

magicmind
 
Posty: 5726
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 18:55
Podziękował(a): 1088 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 1828 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez Nicky » 3 kwi 2016, o 14:32

magicmind napisał(a):
Smile napisał(a):Polska śmieszna.

Zrozumcie, że mam dobre nastawienie, Tylko śmiać mi się chce, z tej sytuacji, bo trochę jak z filmu jakiegoś komediowego. Myślał, że piszę poprawnie, jednoznacznie, a ludzie robili duże oczy i myśleli, że jakis crazy się odzywa. Przepraszam, jeśli tak wyszło.


Smile piszesz poprawnie. Nie bardzo kumam o co chodzi z twoim językiem ale piszesz poprawniej niż nie jeden polak.
Twoje opisy były pełne ekscytacji i wręcz dziecinnej radości a dla wiekszości widocznie jest to zbyt dziwne i doszukują sie w tym czegoś okropnego.No i aż mnie zdziwiło takie postrzeganie na takim forum.
Ja osobiście wyobrażałem sobie ciebie jako dojrzała kobietę pełną właśnie dziecięcej ekscytacji.
Rozumiem ze dla kogoś to może być wręcz dziwne ale nie wiedziałem ze od razu moze sie to komus kojarzyć z pedolifami i zboczeńcami Akurat takie podekscytowanie myśle ze czesto spotyka sie u kogoś kto sie mocno wkreci w rozwój duchowy i te całe wibracje ;)

Oczywiście jaka jest prawdą to nie wiem ale zdziwło mnie ze twoje opisy takie odczucia wywołują w ludziach a ktoś nie miał podobnego do mojego.
Gdybyś była facetem to faktycznie mogłoby mi jakoś nie pasować to ;)


Może i jest facetem - nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie ekranu ;) Ja też mogę sobie teraz napisać, że np. jestem 25-letnim chłopakiem i mam na imię Karol. Sprawdzi to ktoś? Ano, nie... nie ma szans. Chyba że ten Skype, jak pisze Smile.

Ale ok, przyjmijmy że to kobieta, że nie kłamie, nie udaje nikogo innego i że nie mówi zbyt dobrze po polsku, stąd ta dziwna stylistyka. Nie wykluczam tego! Dlatego nie oburzajcie się, to po prostu moje piewsze odczucia tak "na gorąco", po przeczytaniu paru jej postów, hmm być może te odczucia są mylne, ale... no nie wiem, nie wiem. Jak czytam takie rzeczy to po prostu od razu staje mi przed oczami jakiś podejrzany typ. No bo trudno mi wyobrazić sobie że zwykła dziewczyna może aż tak ekscytować się np. oglądaniem pary zakochanych, wyobrażać sobie jakieś motylki tańczące w brzuszkach etc... eee...? No chyba, że jest jakąś super - wrażliwą poetką, piszącą wiersze, nieco ekscentryczną, i taki my styl. To by było jedyne sensowne wytłumaczenie

Z drugiej strony... ja już z tyloma świrami zetknęłam się w necie, najróżniejszymi: faceci podający się za kobiety, gimnazjaliści podający się za starszych niż są, babki udające facetów... że już nic mnie nie zdziwi ;) Wręcz można się spodziewać, że na każdym forum prędzej czy później musi pojawić się jakiś świr, ukryty zbok tudzież inna dziwna postać - chociażby zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa

P.S. Oczywiście nikt nie musi sobie brać do serca tych moich uwag, piszę to co myślę, bo takie są moje odczucia i tak jak napisałam na początku - uderzyło mnie to na tyle że musiałam napisać, ale nie musicie się z tym zgadzać rzecz jasna :)

Nicky
 
Posty: 3587
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 09:29
Podziękował(a): 1780 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 2165 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez czynnik_omega » 3 kwi 2016, o 21:58

Anielka napisał(a):Co do przekonań - nigdy nie dotrzesz do wszystkich, a tym bardziej do źródła. Przyklad : rodzisz sie w patologii. Znajdź źródło przekonania ktore spowodowalo ze wybralas rodzine patologiczną. Zadanie drugie : masz 3 m-Ce i zostajesz poparzona wrzątkiem. Znajdz przekonanie oraz źrodlo tego ze zostalas poparzona i oszpecona na cale zycie.


To nie są, Anielko, przekonania tylko wybory Duszy przed wejściem w wymiar fizyczny. Po co Dusza dokonuje tych/takich wyborów, rzeczywiście nikt nie będzie wiedział, ale to jest inna kwestia niż przekonania.
Jesteś Energią Wszechświata ! Jesteś jak kropla w oceanie, która jest jednocześnie kroplą i oceanem. Tak jak nie ma wyraźnej granicy pomiędzy kroplą a oceanem, tak nie ma wyraźnej granicy pomiędzy Tobą a Wszechświatem.

Zacznij więc żyć tak jak chcesz, bo wszystko możesz.

czynnik_omega
 
Posty: 1891
Dołączył(a): 27 paź 2013, o 08:58
Podziękował(a): 664 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 928 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez Monika22 » 3 kwi 2016, o 22:16

czynnik_omega napisał(a):To nie są, Anielko, przekonania tylko wybory Duszy przed wejściem w wymiar fizyczny. Po co Dusza dokonuje tych/takich wyborów, rzeczywiście nikt nie będzie wiedział, ale to jest inna kwestia niż przekonania.

A jak można wytłumaczyć, to że ktoś się rodzi taki a nie inny? Jak zaakceptować wrodzoną wadę genetyczną? Jak według Ciebie dusza dokonuje tych wyborów?

Monika22
 
Posty: 177
Dołączył(a): 28 gru 2014, o 23:08
Podziękował(a): 41 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 60 razy

Re: Nic się nie zmienia

Postprzez lawendaa » 4 kwi 2016, o 08:22

Monika22 napisał(a):
czynnik_omega napisał(a):To nie są, Anielko, przekonania tylko wybory Duszy przed wejściem w wymiar fizyczny. Po co Dusza dokonuje tych/takich wyborów, rzeczywiście nikt nie będzie wiedział, ale to jest inna kwestia niż przekonania.

A jak można wytłumaczyć, to że ktoś się rodzi taki a nie inny? Jak zaakceptować wrodzoną wadę genetyczną? Jak według Ciebie dusza dokonuje tych wyborów?


"Po co Dusza dokonuje tych/takich wyborów, rzeczywiście nikt nie będzie wiedział"

Poza tym wydaje mi się, że tu wchodzimy już w taki bardzo niewyjaśniony świat. Niektórzy np. wierzą w reinkarnacje i pewnie będą wiązać to z poprzednim życiem, inni którzy w reinkarnacje nie wierzą, będą próbować na innej podstawie wyciągać jakieś wnioski. Nie da się tu jednoznacznie udzielić żadnej odpowiedzi.

lawendaa
 
Posty: 71
Dołączył(a): 3 sty 2016, o 19:54
Podziękował(a): 20 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 58 razy

Poprzednia stronaNastępna strona


« Powrót do Prawo przyciągania na codzień


Kto przegląda forum prawo przyciągania

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], , Yahoo [Bot] i 15 gości