Strona główna projektu   |   Wejście do gry   |   Forum PL

Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA


doświadczenia, sukcesy i przemyślenia

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez ullee » 2 mar 2016, o 14:42

Scarlett, bardzo dziękuję :)

ullee
 
Posty: 6
Dołączył(a): 15 lut 2016, o 14:43
Podziękował(a): 0 raz
Otrzymał(a) podziękowań: 14 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez MujerERojon10 » 2 mar 2016, o 16:53

Ja teraz skupiam się na miłości, A nie na konkretnej osobie. Wizualizujac wyobrażam sobie taki ogólny zarys tego faceta. A wizualizacja sprawia mi tyle radości ze ho-ho; )
www.mateball.com dla zainteresowanych futbolem :)

MujerERojon10
 
Posty: 165
Dołączył(a): 28 lip 2015, o 14:01
Podziękował(a): 12 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 74 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez alivka » 2 mar 2016, o 17:59

Apropo przyciągania konkretnej osoby, opiszę moją historię. Sprawdziło mi się to, co kiedyś sobie wizualizowałam. Szczególnie jedna sytuacja, a konkretnie pocałunek z chłopakiem, w tym samym miejscu, w którym to sobie wyobrażałam, miał nawet kolor kurtki, który wizualizowałam. Ogólnie to wyobrażałam sobie, że ja się do niego odzywam i on później przejmuje inicjatywę. I tak było tylko, że po jakimś czasie zaczęłam mieć lęki, że przestanie się odzywać i, że to się pewnie skończy - i tak było. Bo powiedział, że mimo, że mu się bardzo podobam, to nie jest pewny, czy może być z tego coś więcej. Zostawiłam to tak jak jest. Pewnie kluczowym elementem było moje przekonanie, że to zbyt piękne i fakt, że nie do końca kocham samą siebie.
Ale wiecie co? Paradoksalnie ta sytuacja bardzo mi pomogła :) Wcześniej bardzo naciskałam na świat, frustrowałam się i nie było dnia, żebym nie myślała o tym konkretnym chłopaku Gubiłam się w tym wszystkim, wyczekiwałam na kontakt i jak myślicie, czego jeszcze więcej dostawałam? Po tym zdarzeniu, przeanalizowałam całe swoje postępowanie, myślenie, to kiedy do głosu dochodziło moje ego, a kiedy ja. Pomyślałam sobie, jak mogłam oczekiwać, że ktoś mnie pokocha, kiedy ja sama siebie nie kocham? Dlaczego mam wypełnić swoją lukę innym człowiekiem? Przecież w tym przypadku, nie można byłoby stworzyć dobrego, zdrowego związku. Dlatego po tym oświeceniu, jak to nazwę, skupiłam się na sobie. Na tym, żeby uporządkować samą siebie, żeby samej sobie dać miłość. Minęło trochę czasu, mam jeszcze małe dołki, ale cieszę się, że jestem już na tej właściwej drodze.
alivka
 
Posty: 30
Dołączył(a): 7 sie 2014, o 10:23
Podziękował(a): 5 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 7 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez Scarlett » 2 mar 2016, o 18:06

alivka napisał(a):konkretnie pocałunek z chłopakiem, w tym samym miejscu, w którym to sobie wyobrażałam, miał nawet kolor kurtki, który wizualizowałam. Ogólnie to wyobrażałam sobie, że ja się do niego odzywam i on później przejmuje inicjatywę. I tak było tylko, że po jakimś czasie zaczęłam mieć lęki, że przestanie się odzywać i, że to się pewnie skończy - i tak było. Bo powiedział, że mimo, że mu się bardzo podobam, to nie jest pewny, czy może być z tego coś więcej. Zostawiłam to tak jak jest. Pewnie kluczowym elementem było moje przekonanie, że to zbyt piękne i fakt, że nie do końca kocham samą siebie.


O kurczę, dziwnie mi się to czytało bo miałam niemal identycznie! :) Niemal, bo u mnie było to chwycenie za rękę a nie pocałunek. Było dokładnie tak jak wizualizowałam, ale też pojawił się te lęki, że przestanie się odzywać. Zawsze je miałam. I za KAŻDYM razem przestawał się odzywać. Przeboje trwały aż 4 lata. Dziś wiem, że błąd tkwił właśnie w moich przekonaniach. Nie dość, że też miałam to przekonanie, że to "zbyt piękne żeby było prawdziwe", to jeszcze na pewno nie kochałam samej siebie. Wiele moich przekonań wyszło w ciągu ostatniego pół roku. I byłam w szoku kiedy dokopałam się do ich źródła. Nawet nie sądziłam, że tam tkwiła przyczyna. I że w ogóle tak mocno i głęboko tkwiła.
AFTER ALL, TOMORROW IS ANOTHER DAY.
Margaret Mitchell, Gone with the Wind

Scarlett
 
Posty: 828
Dołączył(a): 5 sie 2015, o 21:37
Podziękował(a): 233 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 336 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez alivka » 2 mar 2016, o 18:32

Scarlett napisał(a):
alivka napisał(a):konkretnie pocałunek z chłopakiem, w tym samym miejscu, w którym to sobie wyobrażałam, miał nawet kolor kurtki, który wizualizowałam. Ogólnie to wyobrażałam sobie, że ja się do niego odzywam i on później przejmuje inicjatywę. I tak było tylko, że po jakimś czasie zaczęłam mieć lęki, że przestanie się odzywać i, że to się pewnie skończy - i tak było. Bo powiedział, że mimo, że mu się bardzo podobam, to nie jest pewny, czy może być z tego coś więcej. Zostawiłam to tak jak jest. Pewnie kluczowym elementem było moje przekonanie, że to zbyt piękne i fakt, że nie do końca kocham samą siebie.


O kurczę, dziwnie mi się to czytało bo miałam niemal identycznie! :) Niemal, bo u mnie było to chwycenie za rękę a nie pocałunek. Było dokładnie tak jak wizualizowałam, ale też pojawił się te lęki, że przestanie się odzywać. Zawsze je miałam. I za KAŻDYM razem przestawał się odzywać. Przeboje trwały aż 4 lata. Dziś wiem, że błąd tkwił właśnie w moich przekonaniach. Nie dość, że też miałam to przekonanie, że to "zbyt piękne żeby było prawdziwe", to jeszcze na pewno nie kochałam samej siebie. Wiele moich przekonań wyszło w ciągu ostatniego pół roku. I byłam w szoku kiedy dokopałam się do ich źródła. Nawet nie sądziłam, że tam tkwiła przyczyna. I że w ogóle tak mocno i głęboko tkwiła.


Ooo, to bardzo podobnie miałyśmy :) Ale najważniejsze, że te przekonania zostały zdemaskowane i teraz można je zmieniać, żeby nie psuły kolejnych relacji, czy innych przyciągnięć. Ostatnio dużo pracuję z metodą EFT, ale jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić, czy nawet dostrzec jakieś zmiany :)
alivka
 
Posty: 30
Dołączył(a): 7 sie 2014, o 10:23
Podziękował(a): 5 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 7 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez natalia15567 » 2 mar 2016, o 22:57

Cześć wszystkim ;)

Jestem tu w sumie nowa, i przepraszam jeśli moja wypowiedź będzie za długa jak na początek :D
Czytałam wyrywkowo posty (wszystkich chyba nie byłam w stanie) i nie mogę się nadziwić jakie to wszystko jest niesamowite.
Osobiście temat PP zgłębiam od kilku miesięcy, miałam jakiś czas temu straszne doły, kiepskie samopoczucie, z facetami nie wychodziło, ciągle zadawałam sobie pytanie czym zasłużyłam sobie że trafiam na takich dupków.( Jeden z nich mówił że kocha, nagle okazało się że na boku układał sobie związek z inna - niedługo mają wesele, kolejny miał jakieś dziwne obsesje wiecznie zazdrosny, kontrolował każdą sekundę mojego życia robił wyrzuty a moje samopoczucie przy nim było kiepskie jak to sobie później uzmysłowiłam) jak właśnie rozstałam się z Panem kontrolującym po wielu wjazdach na psychikę, nie mogłam się pozbierać, a to nie była wcale wielka miłość. Chciałam szybko trafić na tak zwany plaster na rany ale jak na złość nikt nie pojawiał się z moim życiu totalnie pustka, zaczęło mnie to irytować że moi byli układają sobie życie i mają wszystko co najlepsze, a ja wiecznie dostaje po dupie podczas gdy to ja byłam w tym wszystkim ofiarą.W moim domu rodzinnym sytuacja finansowa kiepska ( utrzymuje się sama i nie mieszkam aktualnie z bliskimi ale martwię się mimo wszystko)
Ale...do czego zmierzam zaczęłam szukać rozwiązań, miałam serdecznie dosyć takiego beznadziejnego samopoczucia, próbowałam sobie wmawiać że jest dobrze, ale nie było. Teraz jednak kiedy zaczęłam rozumieć o co chodzi z czystym sumieniem stwierdzam, że czuję się lepiej, moi byli nie interesują mnie jak im sie układa ok niech im ziemia lekką będzie i pomogło ta ulga którą poczułam coś wspaniałego, jak przestałam się zadręczać i dopatrywać pozytywnych aspektów życia, nagle zaczęło robić się ciekawie, poznałam ostatnio dwóch chłopaków przez czysty przypadek którzy żeby było śmieszniej również interesują się rozwojem osobistym, PP itp, to dopiero dla mnie dziwne heh. Udało mi się zdobyć na odwagę i prosić szefa o podwyżkę, którą oczywiście bez problemu dostałam ;D
Mogłabym opisać jeszcze wiele rzeczy które mi obecnie chodzą po głowie, ale jak na post zapoznawczy chyba narazie wystarczy, mam nadzieję że będa się mogła z Wami podzielić jeszcze swoimi rozterkami i przeżyciami :D

Pozdrawiam Gorąco :D
natalia15567
 
Posty: 1
Dołączył(a): 4 lut 2016, o 21:27
Podziękował(a): 0 raz
Otrzymał(a) podziękowań: 0 raz

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez Anielka » 3 mar 2016, o 10:02

Nie wiem, w który watek to wkleić, bo sama już się gubię trochę w temacie przyciąganiowo-kreacyjno-gotowościowo-przeznaczeniowym :-)) . Stuacje jakie mnie spotykają zwykle mam nieziemskie, co wcale nie wpływa na moje życie, bo jest jakie było... ;-). Opisze jedną z ostatnich:

Z dwa tygodnie temu oczywiście przypadkiem wpadła mi w ucho pewna piosenka... Na teledysku jest męzczyzna...idzie biegnie , pokonuje drogę w poszukiwaniu jakiegoś domu. Klip w tonacji czarno biało brązowej , sceneria - opuszczone budynki, siedliska, bezludzia itd... Facet ma zakrytą twarz chustą, na koniec ją zsuwa ale film się kończy i pozostaje tajemnica...

Zaczęłam namiętnie oglądać i słuchać piosenki...aż pewnego wieczora poczułam bardzo dokładnie że pragnę takiego mężczyzny ... Nie wiem dlaczego, bo wcale taki typek by mi nie odpowiadał, ale miałam dziwne uczucie, wywołane jakąś nieokreślną tęsknotą... Uczucie było tak silne, że musiałam dać mu upust i napisałam pod teledyskiem komentarz... Pierwszy raz w zyciu .

Napisałam coś takiego :"...silny, niezależny, nieokiełznany, tajemniczy, poszukiwacz, zdecydowany, świadomy ...poza schematem..."
Poczułam kogoś takiego do szpiku kości...aż poczułam smutek i ogromną tęsknotę.

Po tygodniu poznaję faceta - dokładnie taki...Z każdą minutą poznawania go na tej imprezie miałam większą gęsią skórkę i bałam się pytać o cokolwiek bo już wiedziałam, że to ten gośc :-) Do tego w wieku takim jak ten z piosenki, czyli wcale nie dla mnie :-D...
Poznaję go prawie w nocy w ciemnym lesie... Pojechałam tam na zaproszenie, nikogo nie znałam. Kiedy przybyłam na miejsce jako pierwszy podszedł do mnie jakis mężczyzna i przywitał się buziakiem w policzek. Nie widziałam go za dobrze bo było ciemno ale pamiętam jego buty i po tych butach potem juz pokojarzyłam że to był on. Oczywiście nie wiedział że tam będę...ale coś w tym lesie kazało mu do mnie przyjść...

Oczywiście jest mną zainteresowany...po to żebym dalej dowiadywała się ile ma wspólnego z tamtym...Tak to sobie wszechświat obmyśla przecież... No i w końcu doznaje prawie szoku kiedy wchodzę już w domu na jego profil...i widzę jego zdjęcia... Zdjęcia które on robi - opuszczonych, wyludnionych miejsc i budynków w kolorze sepii. Aż mi się w głowie zakręciło...
I szok powtórny...widzę jego zdjęcie...Twarz zasłonięta chustą, tylko widać tajemnicze oczy...


Nie umiem wyjaśnić tych podobieństw, ale uczucie które mnie nachodziło podczas oglądania teledysku sprawiło że zaistniał on w realu. Absolutnie nie zgodzę się że wykreowałam to. Może czułam, że to nastapi?? Nie wiem co teraz z tym zrobić, bo mam wrażenie że on jest nie z ziemi tylko z kosmosu. Jest dość nierealny tak ja ta sytuacja. Czuję jakby cała sytuacja toczyła się obok mnie...
To tyle z ostatnich trillerów z mojego życia...brrrrr

Anielka
 
Posty: 1964
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 19:59
Podziękował(a): 452 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 829 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez Nicky » 3 mar 2016, o 10:05

natalia15567 napisał(a):Chciałam szybko trafić na tak zwany plaster na rany ale jak na złość nikt nie pojawiał się z moim życiu


próbowałam sobie wmawiać że jest dobrze, ale nie było.


Otóż to. Właśnie o to mi chodziło, gdy pisałam w innym wątku o "napince": chodziło mi o takie spinanie się na siłę, koncentrowanie się ze wszystkich sił na tym aby czuć się dobrze. Coś na zasadzie... "MUSZĘ czuć się dobrze, MUSZĘ! Bo wtedy wszystko będzie mi się udawać" A co się wtedy dzieje? Jak na złość, wszechświat zaczyna "fikać" i zaczyna nam po prostu dowalać, ale tak po całości. Wszystko dookoła zdaje się nas przekonać: "Hehe, myślisz że jest dobrze? Uśmiechasz się? No to patrz, co teraz będzie się działo!! - i dzieją się okropne rzeczy, które sprawiają że koniec końców nasze samopoczucie, nad którym tak pieczołowicie pracujemy, lega w gruzach. Próbujemy więc nadal uśmiechać się przez łzy, ale... jaki jest rezultat? Dostajemy JESZCZE więcej kopniaków.

Przetestowałam to na sobie, wiem jak to jest :)

W PP nie chodzi więc o to, aby starać się utrzymywać wysokie wibracje "na siłę", udawać że coś jest gdy tego nie ma itp... chodzi natomiast o to aby autentycznie czuć się dobrze. Bez udawania. Ale jak to zrobić, gdy np. w jednym aspekcie życia (powiedzmy: związki z facetami) wszystko się wali? Jak czuć się dobrze TERAZ? Bo przecież wiadomo, że to co mamy w głowie TERAZ, tworzy nasze JUTRO.

To proste: trzeba odwrócić swoją uwagę od tego, co złe i skupić się na tym, co przynosi ci przyjemność i co sprawia że czujesz się dobrze. Dwa lata temu, gdy miałam poważne problemy finansowe i był moment gdy straciłam pracę, kompletnie nie wiedziałam co będzie dalej i byłam zdruzgotana tym co się dzieje, zaczęłam po prostu chrzanić wszystko.Skupiłam się na tym, co fajne i każdego dnia dostarczałam sobie jakichś małych przyjemności. Winko z koleżanką, dobra książka, rodzinne spotkania, pisanie na forach, fajne filmy. Takie bzdurki, które sprawiały że uśmiechałam się ale tak autentycznie, z głębi serca, i zapominałam o swoich problemach kompletnie. A po jakimś czasie te problemy rozwiązały się nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, bez kombinowania, planowania, martwienia się, nie musiałam nic robić, to po prostu samo przyszło. Czyli... taka prosta rzecz, a działa.

Ostatnio powstał nawet wątek o sprawianiu sobie drobnych przyjemności, i to jest właśnie ta rzecz która jest najważniejsza w PP (obok podstawy czyli dobrych przekonań no i... złożenia zamówienia na to, co chcesz rzecz jasna :D Bo czasem zapominamy złożyć odpowiednie zamówienie...)

Aaa no i oczywiście - nie tłumimy płaczu, złości, wkurzenia, smuteczków. Pozwalamy tym uczuciom przychodzić - im mocniej je przeżyjemy, tym szybciej odejdą i tym większe będzie słoneczko po burzy :)

Nicky
 
Posty: 3500
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 09:29
Podziękował(a): 1750 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 2083 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez Nicky » 3 mar 2016, o 10:18

Anielka napisał(a): Nie wiem co teraz z tym zrobić, bo mam wrażenie że on jest nie z ziemi tylko z kosmosu. Jest dość nierealny tak ja ta sytuacja. Czuję jakby cała sytuacja toczyła się obok mnie...
To tyle z ostatnich trillerów z mojego życia...brrrrr


Niesamowita opowieść!! Meeega, uwielbiam takie rzeczy. Od razu przypominają mi się moje "zamówienia" na facetów, które składałam kiedyś tam, i rzeczywiście to działa... np. kiedyś po obejrzeniu filmu Co gryzie Gilberta Grape'a spodobał mi się Johny Depp który miał tam takie nietypowe jak na siebie, lekko rudawe dłuższe włosy. Pomyślałam sobie: "O!! Z takim chłopakiem chciałabym chodzić. Żeby miał takie włosy... żeby grał na gitarze i jeszcze fajnie by było, żeby był taki opiekuńczy jak ten Gilbert :D" Hehe. No i co - kilka miesięcy później ujrzałam takiego właśnie kolesia. Spodobał mi się od razu... ale nie zwracał na mnie uwagi. No więc wyobraziłam sobie że przechodzę koło niego a on nagle się we mnie zakochuje i zaczepia mnie. I tak też się stało - przeszłam koło niego, on zaczął się na mnie gapić... potem nagle do mnie podszedł, zaczęliśmy gadać, no i jakośtak wyszło (baaardzo szybko!) że zostaliśmy parą. Na dokładkę okazało się, że świetnie gra na gitarze i pochodzi z wielodzietnej rodziny w której on - jako jeden z najstarszych, jest tym opiekuńczym braciszkiem. No i czy PP nie działa niesamowicie??? Co prawda zerwałam z nim później, bo jakoś tak... znudził mi się ;) Ale fakt faktem: chciałam, przyciągnęłam.

Zawsze wyobrażałam sobie, że mój mąż będzie miał czarne włosy, ale takie totalnie czarne... jak smoła. I że jego imię będzie się zaczynało na pewną konkretną literkę. I to też się spełniło, co do joty.

Anielko, a może z tym Twoim tajemniczym panem wyniknie jakiś fajny romans?? :) :) :)

Nicky
 
Posty: 3500
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 09:29
Podziękował(a): 1750 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 2083 razy

Re: Przyciąganie miłości, związków i ludzi - MOTYWATORNIA

Postprzez MujerERojon10 » 3 mar 2016, o 10:32

Anielka

Niesamowite :) A może to jest ten sam koleś? No przecież może występować w teledysku jakiś Polak:)
www.mateball.com dla zainteresowanych futbolem :)

MujerERojon10
 
Posty: 165
Dołączył(a): 28 lip 2015, o 14:01
Podziękował(a): 12 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 74 razy

Poprzednia stronaNastępna strona


« Powrót do Prawo przyciągania na codzień


Kto przegląda forum prawo przyciągania

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], , Yahoo [Bot] i 16 gości