Strona główna projektu   |   Wejście do gry   |   Forum PL

Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland


doświadczenia, sukcesy i przemyślenia

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez portmonetka » 14 sie 2013, o 13:08

Wiesz co mnie wkurza w tym wszystkim?
To,że niby to takie "easy",tu zrobisz tak,tu tak,tu cykniesz,tam cykniesz, a tu kuźwa,umysł,podświadomość rozkraczy się w niechcianej rzeczywistości i proś,aby się ruszyło ku ...miłości,radości,pięknie,bogactwie a krówsko leży i beczy.No skrzydła opadają:(

portmonetka
 

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez magicmind » 14 sie 2013, o 13:10

bo to wcale nie jest takie easy nawet jak wiesz jak to działa i masz tego świadomość ;)
Zeland daje dobre rady jak sobie z tym radzić, jak nie dawać sie zdominować zdarzeniom i nie wpadać w blednę koła.
Ale nawet kiedy masz już tą całą wiedzę to jeszcze jest praktyka i zastosowanie tego w rzeczywistości a tu jest własnie największa trudność ;)

Nie czytałem zbyt dużo książek ale żadna nie miała tak praktycznego podejścia i nie opisywała szczegółowo gdzie mogą leżeć powody niepowodzeń.
Taki np. 'sekret' przy tym to tak jakby lektura dla dzieciaków ;)
Ostatnio edytowano 14 sie 2013, o 13:17 przez magicmind, łącznie edytowano 1 raz

magicmind
 

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez mademoiselle » 14 sie 2013, o 13:16

dokładnie. Niby wszyscy to wiemy, jest to banalnie proste w założeniach, a jednak praktyczne zastosowanie tego wszystkiego to nie lada wyzwanie. Myślę jednak że odpowiedzią jest prawdziwie pokochać siebie. Czyli zaakceptować wszystkie swoje niedoskonałośći, wady i co najważniejsze umieć sobie prawdziwie i szczerze wybaczyć błędy z przeszłości. Żyć tak jakby się było swoim najlepszym przyjacielem, prawić sobie komplementy i nigdy nie krytykować siebie. Niby proste, ale czy potrafimy sobie szczerze wybaczyć te wszystkie błędy i porażki... ja wciąż próbuję. Nigdy już (przynajmniej świadomie nie krytykuje siebie i przemawiam do siebie z czułością jak do dziecka :D jest lepiej, ale wiem że wciąż jest we mnie wiele lęków. Jeśli jednak uda mi się przeforsować tę nową postawę to wiem że jestem w niebie :D W końcu miłość zwycięży !
"Błogosławieni, którzy nie oczekują niczego, albowiem nigdy się nie rozczarują"

Life is a playground or nothing

mademoiselle
 
Posty: 701
Dołączył(a): 27 cze 2013, o 15:02
Podziękował(a): 280 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 396 razy

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez portmonetka » 14 sie 2013, o 13:23

No ludziska piszą,że musisz tylko o czymś pomyśleć i uwierzyć,że to masz.Uwierzcie,a będzie wam dane,pukajcie,a będzie wam otworzone,itd.No proste,niby.

Masz rację Mademoiselle,pokochać siebie :) Ja robię postępy,ale wciąż jest to "ale"
Twoje życie,to twoje wnętrze.Co mogę jeszcze zrobić,aby zmienić to wnętrze? Tak,aby zadziałało. :)

Wiem,ze smęcę,przepraszam,ale jakoś skrzydełka mi ostatnio opadły.

portmonetka
 

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez mademoiselle » 14 sie 2013, o 13:27

portmonetka napisał(a):Co mogę jeszcze zrobić,aby zmienić to wnętrze? Tak,aby zadziałało. :)



Tez ciągle się nad tym zastanawiam. Wiem, że było już dobrze, a nawet bardzo dobrze, ale wybrałam przeniesienie się na zupełnie inną linię życia i teraz dostałam w pakiecie kolejne lęki z którym muszę stawić czoła. Spróbuj może techniki EFT mnie to uspokaja i wycisza. Jest tu temat o tym ;)
"Błogosławieni, którzy nie oczekują niczego, albowiem nigdy się nie rozczarują"

Life is a playground or nothing

mademoiselle
 
Posty: 701
Dołączył(a): 27 cze 2013, o 15:02
Podziękował(a): 280 razy
Otrzymał(a) podziękowań: 396 razy

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez portmonetka » 14 sie 2013, o 13:29

magicmind napisał(a):bo to wcale nie jest takie easy nawet jak wiesz jak to działa i masz tego świadomość ;)
Zeland daje dobre rady jak sobie z tym radzić, jak nie dawać sie zdominować zdarzeniom i nie wpadać w blednę koła.
Ale nawet kiedy masz już tą całą wiedzę to jeszcze jest praktyka i zastosowanie tego w rzeczywistości a tu jest własnie największa trudność ;)

Nie czytałem zbyt dużo książek ale żadna nie miała tak praktycznego podejścia i nie opisywała szczegółowo gdzie mogą leżeć powody niepowodzeń.
Taki np. 'sekret' przy tym to tak jakby lektura dla dzieciaków ;)


A jakiś przykład? :)

portmonetka
 

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez magicmind » 14 sie 2013, o 13:39

portmonetka to naprawdę zbyt obszerny temat zeby jakieś przykłady podawać.
Pytania ciągle będą sie pojawiać nowe;)
Nie wiem czy czytałaś moje posty z tego tematu. 1 różnica to nie wierzyć i nie pragnąć , to jest złe.
Masz mieć zamiar. Wybrać i wiedzieć ze tak będzie koniec kropka :)
Cale życie składa sie z wyborów a wybór to nie jest to czy coś chcesz czy nie chcesz. Wybór to jest to co wybierasz jako najbardziej realna możliwość ;)

Poza tym samo pokochanie siebie to za mało. Nie mowie tu ze to nie jest ważne ale to tylko cześć całości.

magicmind
 

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez portmonetka » 14 sie 2013, o 13:40

mademoiselle napisał(a):
Tez ciągle się nad tym zastanawiam. Wiem, że było już dobrze, a nawet bardzo dobrze, ale wybrałam przeniesienie się na zupełnie inną linię życia i teraz dostałam w pakiecie kolejne lęki z którym muszę stawić czoła. Spróbuj może techniki EFT mnie to uspokaja i wycisza. Jest tu temat o tym ;)


Próbowałam,ale jakoś mi ta metoda nie pasuje.Co nie znaczy,że nie wierzę.Odpowiada mi ho' ale jeszcze zbyt mało wiem,wciąż jednak stosuję :)
Dla mnie ważna jest praca(wiem,ze może brzmi to dziwnie ;) ),która powinna być pasją,a jeśli jest udręką,to ciężko uwierzyć w siebie i własne możliwości.

portmonetka
 

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez portmonetka » 14 sie 2013, o 13:45

magicmind napisał(a):portmonetka to naprawdę zbyt obszerny temat zeby jakieś przykłady podawać.
Pytania ciągle będą sie pojawiać nowe;)
Nie wiem czy czytałaś moje posty z tego tematu. 1 różnica to nie wierzyć i nie pragnąć , to jest złe.
Masz mieć zamiar. Wybrać i wiedzieć ze tak będzie koniec kropka :)
Cale życie składa sie z wyborów a wybór to nie jest to czy coś chcesz czy nie chcesz. Wybór to jest to co wybierasz jako najbardziej realna możliwość ;)

Poza tym samo pokochanie siebie to za mało. Nie mowie tu ze to nie jest ważne ale to tylko cześć całości.


Przepraszam,mój miły,nie czytałam Bardzo się wstydzę ;) Tylko mię wybatożyć,za takie zaniedbanie ;)
Ale dlaczemuż to nie wierzyć i nie pragnąć ?!
I nie rozumiem co masz na myśli pisząc realna możliwość?

Naprawdę nie zakumałam

portmonetka
 

Re: Transerfing rzeczywistości- Vadim Zeland

Postprzez portmonetka » 14 sie 2013, o 13:51

Sama do siebie gadam ;)

Skopiowałam ten fragm.To znaczy chcieć - nie pragnąc, troszczyć się - nie niepokojąc, dążyć - nie wciągając się, działać-nie nalegając. Równowagę naruszają potencjały ważności. Jak wiesz, im ważniejszy cel, tym trudniej przychodzi jego osiągnięcie.
Sformułowanie „jeżeli bardzo chcesz, z pewnością dopniesz swego" będzie działać akurat zupełnie na odwrót w przypadku, jeśli pragnie się wręcz panicznie i przedsiębierze gorączkowe próby uzyskania upragnionego. Panika powstaje tu przez to, że nie ma twardej wiary w to, że pragnienie się spełni. Porównaj dwie postawy. Pierwsza: „Bardzo chcę osiągnąć to, czego pragnę. Jest to dla mnie kwestia życia i śmierci. Ja za wszelką cenę powinienem to otrzymać. Dołożę wszelkich starań". Druga: „No zgoda, zdecydowałem, że otrzymam to, czego pragnę. Przecież chcę tego. A więc w czym rzecz? Będę to miał i kropka". Nietrudno zrozumieć, która postawa okaże się zwycięska.


A co jeśli naprawdę to kwestia życia i śmierci,jak wtedy nie pragnąć?

portmonetka
 

Poprzednia stronaNastępna strona


« Powrót do Prawo przyciągania na codzień


Kto przegląda forum prawo przyciągania

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], , Yahoo [Bot] i 18 gości