Forum prawo przyciągania - Abraham Bank

Kolejna opowiastka z życia wahadełkowej czarownicy
Gdzieś w necie wyczytałam o sposobie na to, aby sprawdzić prawdomówność wahadełka (a właściwie bardziej, aby nie pozwolić na to by nasze pragnienie czegoś tam wpłynęło na odpowiednie bujanie się wahadełka). Ten sposób sprawi, że wahadełko jest tak jakby bardziej neutralne, my nie mamy na nie wpływu, także na pewno pokaże prawdę.
Trzeba wziąć parę czystych, małych karteczek, na każdej z nich napisać (delikatnie! żeby nie przebijało na drugą stronę ) pytanie, po czym odwrócić karteczki, wymieszać i następnie sprawdzać wahadełkiem jedna po drugiej.
No i powiem Wam, że dziś wzięłam się za ten sposób Narobiłam tych karteczek chyba ze 12... na każdej było jakieś tam pytanie, z tym że niektóre były takie na które ja znałam odpowiedzi, także były w ramach "testu" czy powie prawdę No a inne dotyczyły już tych spraw o które naprawdę chciałam zapytać. No i powiem Wam, że jestem w szoku... odpowiedziało prawidłowo na wszystkie te pytania, na które znałam odpowiedź!! Na inne - oczywiście nie wiem, ale przypuszczam że tak, bo tutaj nie było mowy o jakimkolwiek wpływaniu mojego umysłu na bujanie się w tę czy we wtę.
Polecam ten sposób serdecznie
A ja teraz zamierzam zostawić wahadełko w spokoju na co najmniej miesiąc - już i tak je wymęczyłam na wszystkie sposoby (i tak było bardzo dzielne, odpowiadając cierpliwie tak samo na to samo pytanie zadane n-ty raz ), niech sobie biedactwo odpocznie

Super sposób, Nicky! Dzięki, niby taki prosty ale sama bym na niego nie wpadła
Ja to już też wymyślam z tym wahadełkiem, kombinuję Jutro albo jeszcze dziś wypróbuję te karteczki i zobaczymy czy te odpowiedzi, które już dostałam będą takie same bo mi się czasem zdaję, że jednak na to wpływam- np. jak bardzo chcę żeby coś było na tak to jest tak, takie mam wrażenie Chociaż w sumie ostatnio zadałam pytanie czy iść w pewne miejsce wahadełko odpowiedziało- nie wiem, zapytałam czy mogę być z powodu tej wizyty smutna- nie, rozczarowana- nie, znudzona- nie, zawstydzona- tak, no i palnęłam taką gafę, zupełnie niechcący, że aż nie chcę widzieć tego towarzystwa w najbliższym czasie

Georgie napisał(a):Super sposób, Nicky! Dzięki, niby taki prosty ale sama bym na niego nie wpadła
Ja to już też wymyślam z tym wahadełkiem, kombinuję Jutro albo jeszcze dziś wypróbuję te karteczki i zobaczymy czy te odpowiedzi, które już dostałam będą takie same bo mi się czasem zdaję, że jednak na to wpływam- np. jak bardzo chcę żeby coś było na tak to jest tak, takie mam wrażenie Chociaż w sumie ostatnio zadałam pytanie czy iść w pewne miejsce wahadełko odpowiedziało- nie wiem, zapytałam czy mogę być z powodu tej wizyty smutna- nie, rozczarowana- nie, znudzona- nie, zawstydzona- tak, no i palnęłam taką gafę, zupełnie niechcący, że aż nie chcę widzieć tego towarzystwa w najbliższym czasie

Wow, no to nieźle... czyli wahadełko miało rację, gdy Ciebie ostrzegało żebyś tam lepiej nie szła

Spytałam czy kupię odpowiedni kabel do kamery - odpowiedziało, że nie. Ja kupiłam, ale... nie pasował.

Zapytałam czy dnia X odezwie się do mnie pewna osoba, odpowiedziało, że nie. Zapytałam a następnego dnia? Odpowiedź tak i faktycznie się odezwała.

Miałam na dzisiaj umówioną rozmowę z trenerem, spytałam, czy da mi ona coś, pomoże iść dalej: Odpowiedź była NIe, trochę mnie to zasmuciło, no ale nic, przyjęłam to z pokorą. Rozmowa rzeczywiście nic mi nie dała, bo właściwie do niej nie doszło! Po dwóch minutach wystąpiły problemy techniczne i musiałam ją przerwać

To z takich ostatnich "wahadłowań"

Tak się zastanawiam, czy możemy pytać o przyszłość.
Może lepiej dowiadywać się jedynie o rzeczy, które już są, a trudno nam je odkryć
oraz pytać Co dla mnie jest dobre ?

Kokos napisał(a):Tak się zastanawiam, czy możemy pytać o przyszłość.
Może lepiej dowiadywać się jedynie o rzeczy, które już są, a trudno nam je odkryć
oraz pytać Co dla mnie jest dobre ?

Może coś w tym jest... bo ja dziś rano spytałam o dwie proste sprawy dotyczące dzisiejszego dnia (m.in. czy dostanę pewną ważną wiadomość), wahadełko odpowiedziało na "tak", a koniec końców tej wiadomości nie otrzymałam

Wracalam dzisiaj z pracy, a ze byla to dosc dluga podroz, zaczelam czytac forum (na telefonie) i czytam o tych wahadelkach, ze jedna, druga trzecia, siedza od kilku dni i machaja... I juz chcialam pisac do Vilandry na priv skad ma to wahadelko, i gdzie je moge kupic i o co chodzi z tym dokladnie;P ale poszukalam w necie, i okazalo sie ze mozna samemu zrobic:)
Zatem po obiedzie i kapieli, poszukalam kawalek nitko-sznurka, sciagnelam pierscionek z palca (ktorego nosze od 10lat) - powstalo wahadelko wlasnej roboty! zaprogramowalam je na 'tak' i 'nie', i pisze ten post dlatego ze jestem w szoku!
Ze jakim cudem to dziala w ogole?;P
Zadawalam pytania typu 'czy jestem w domu teraz?" - kiwa sie na tak, 'czy zjadlam pierogi dzis na obiad?' kiwa ze tak 'czy jestem w australii teraz?" no i kiwa ze nie! Ze nie jestem!
No i ja wiem ze nie jestem;P ale po prostu bylam/jestem naprawde w szoku ze to DZIALA!:)
zadalam lacznie z 10 pytan, te na ktore znalam odp, w 100% odpowiedzialo poprawnie, no i zadalam 2 dot. 'Przyszlosci' wiec 'w przyszlosci' powiem wam czy mialo racje;)
Nicky, ale dzien sie jeszcze nie skonczyl.. Albo jutro sie okaze ze dostalas odpowiedz dzis, ale jej nie zauwazylas/lub cos w tym stylu (w sensie wyjdzie cos czego dzis nie przewidzialas) albo po prostu wahadelko raz na 20 pyt odpowiada 'zle'

A może rzeczywiście nie powinniśmy pytać o przyszłość??? Kurczę, bo np. teraźniejsze sprawy wszystkie się sprawdzają, co do joty...
No a z drugiej strony, zaledwie trzy dni temu miałam ten dziwaczny przypadek z telefonem od kumpeli, gdy wahadełko stwierdziło że ona zadzwoni do godz 20-tej, ja około godz. 19:50 doszłam do wniosku że już przepadło i że to wszystko to jest jednak totalna bzdura, zaczęłam nawet pisać posta tutaj, jak mnie wahadełko zawiodło... a tu o godz. 19:58 albo 59 już dobrze nie pamiętam... nagle zadzwoniła do mnie i tak mnie wystraszyła, że prawie spadłam z krzesła Czyli, wtedy powiedziało prawdę, ewidentnie.

Wahadełko brzmi fajnie jak komuś się kręci. Jednak odpowiedzi, zakładając ich prawdziwość, moga stac się ograniczeniem dla twórcy swojej rzeczywistości. Zwłaszcza jak się często pyta. Tak tylko mi się nasunęło.

Promienna.
Zauważyłam, że jak się tak "nawahałam" po kokardkę, to dziś już drugi dzień nie miałam wcale potrzeby