wow ... jestem pod wrażeniem
wiem ze to jest raz na wozie raz pod wozem albo raczej ze zeby dojść tu gdzie chcę to jeszcze porządne porządki mnie czekają
mam już mały miszung ...
sekret
hicks
huna
theta heling
kyiosaki
co tam jeszcze sie da
ogólnie groch z kapusta mi wyszedł ... w sam raz na świeta

no i tak mnie naszło ostatnio ze szukałam bo miałam wrażenie że nie panuję nad swoim życiem ... ze tak poddaje sie fali która akurat mnie niesie .... i nie decyduję sama ... i wicie co? jak ie zaczęłam motac to tym bardziej ta pętelka mi się zaciskała ... wymyslałam sobie ambitne cele, rozmyślałam o pasjach , talentach o tym zeby wiedzieć czego chcę , o tym zeby zyć świadomie ... ico?
i dupa i jestem prawie w tym samym miejscu
ale musiałam zrobić tą pętelkę po to by teraz zpoczuć ze to droga dla mnie, taka niby biernność ... to była ufnośc w prowadzenie góry ... moze nie do końca uświadomiona ale jednak

bo szamotanie i sie rwanie pod prąd nie dośc ze męczy to nic nie daje- teraz sobie jestem w tu i teraz i zbieram doświadczonka i raduję się chwilka ....szczęście - ostatnio jednej pani powiedziałam ze jestem szczęśliwa a ona mi na to "nie" nie jesteś .... szok ... ale zastanawiam się ...