Nie przypadkiem pisała na forum w momencie, kiedy potrzebowałam motywacji.

Dosłownie chciałoby się rzec, spijałam słowa z Joli ust - zastosowałam to, o czym Jolu, pisałaś dla mnie: Skup się: bądź głucha i ślepa na to, co inni mówią i nieustannie miej cel przed oczami.
Tak zrobiłam - wyregulowałam swój nastrój na wysoki domyślny poziom szczęścia (10 punktów na 10-punktowej skali) i nawet jeśli mam zły nastrój to: albo trwa krótko, albo pod tym nastrojem jest dobry - tzn. wiem, że mogę wyjść z niego kiedy chcę i w zasadzie są to moje kontrolowane grymasy .
Poprawienie nastroju zajmuje mi dosłownie moment - to jest już nawyk mój - stworzyłam połączenia neuronowe, utrwaliłam je i nie mam doła - już od ładnych kilkunastu tygodni i nie będę mieć już nigdy.
Modlę się szczerze, mam dobry system wartości: gdzie miłość i sprawiedliwe postępowanie (ale to nie ja wymierzam sprawiedliwość, tylko bazuję na najwyższych wartościach ) jest na pierwszym miejscu. Zawsze gram fair i jeśli nie jestem pewna, które zagranie będzie fair, pytam o to Boga - i zawsze dostaję odpowiedź.
I mówię Wam - od kiedy mam pozytywny nastrój, ufność w opiekę z Góry - wszystko idzie jak z płatka. W każdym wymiarze - wszystko sie udaje, wszystko otrzymuję, nie ma rzeczy niemożliwych - zbieramy na dom - od kiedy do powiedziałam głośno i pojawiło sięw moiim umyśle, mam wrażenie, że Bóg pomaga mi wrzucać pieniądze do mojej "skarbonki" na dom. POjawiają się zlecenia, coraz to z wyższymi wynagrodzeniami, to ja już ustalam stawki - robię co chcę, czyli szkole ludzi. Otrzymuję szkolenia jakie chcę (zamknięte, otwarte, indywidualne, grupowe).

To wszystko jest magią - wystarczy dobry nastrój i ufność. Cała recepta.

Mam teraz takie powiedzenie: jeśli pojawia się myśl niepożądana, mówię sobie: "to moje stare schematy myśleniowe. Dziękuję, ale już z nich nie korzystam". "mam teraz nowe, dobre schematy myśleniowe"



Kiedyś jeden Pan powiedział: to co, mam się cieszyć z tego, że przyjdzie komornik i zabierze mi telewizor?
Odpowiedziałam: ja widzę tu dobrą stronę w tym, że to jest sygnał, żeby nauczył się Pan zarządzać pieniędzmi.
Śmieję się, bo teraz widzę drugi plus - będzie miał więcej czasu na samorozwój.

Przykład: chodziłam na szkolenia z budowania pasywnego dochodu, przyszły Święta i szkolenie zostało przerwane. Dlaczego? Pomyślałam, fajnie by było, żeby prowadzący zawiesił spotkania, bo szkolę się teraz na trenera i nie miałabym czasu chodzić



Jestem na 200% procent pewna, że kiedy skończę swoje szkolenie, On też skończy swoje i wznowi spotkania
