przez alice » 24 paź 2013, o 15:56
Ja z kolei uważam inaczej - jest coś takiego jak fałszywe poczucie własnej wartości. Inaczej: oparte na ego. Objawia się ono tym, że choć za nic masz obawy typowe dla większości ludzi, nie jesteś nieśmiała, niczego się nie boisz i wiesz że jesteś bardzo atrakcyjna, ale gdzieś w Twojej przeszłości tkwi nieprzepracowane wydarzenie, które sprawiło że w tym czasie Twoje poczucie własnej wartości poleciało na łeb na szyję.
Innymi słowy: być podziwianym a być kochanym to dwie zupełnie różne sprawy. Być podziwianym jest banalnie łatwo.
Twoją sytuację widzę tak: zewnętrzna atrakcyjność urosła parę miesięcy temu, ale nie była tą prawdziwą, z Twojej głębi, to była raczej atrakcyjność przez pryzmat ego. Teraz z kolei coś Ci się popsuło, a więc ewidentnie się oczyszcza, Ty masz może kiepski humor, ale przez to będąc bliżej swoich prawdziwych uczuć (a w oddaleniu od ego) jesteś bardziej prawdziwa dla otoczenia. Teraz działasz swoją prawdziwą atrakcyjnością. Inne słowa - hasła tutaj to: obniżenie wartości, lustro z opóźnieniem, odpuszczenie. Te wszystkie procesy tutaj widzę.