Strona główna projektu   |   Wejście do gry   |   Forum PL

Przyciąganie w praktyce - nasze doświadczenia


doświadczenia, sukcesy i przemyślenia

Przyciąganie w praktyce - nasze doświadczenia

Postprzez milli » 3 paź 2010, o 10:29

Postanowiłam założyć ten wątek, abyśmy wspólnie dzielili się naszymi sukcesami w przyciąganiu pieniędzy:)

Zacznę od siebie.
Jakiś czas temu byliśmy z mężem w sytuacji kiedy na koncie zostało kilkaset złotych, a w perspektywie nie było żadnych możliwości pracy ani zarobku. Było kilka osób, które były nam winne pieniądze za wykonaną pracę, ale nie płaciły od miesięcy, więc daliśmy sobie spokój z próbą odzyskania pieniędzy. Postanowiliśmy zagrać w "Co by było gdyby.." :) Udawaliśmy, że mamy na koncie 5 tysięcy złotych. Cieszyliśmy się tym bardzo:) Po kilku godzinach z radością sprawdziłam nasze konto... było na nim 5 tysięcy złotych z groszami. 3 osoby, które były nam winne pieniądze - wpłaciły nam w tym samym momencie! Do dzisiaj to nasza najbardziej spektakularna manifestacja:)
Wypróbowałam już wiele technik... Metoda zmiany emocji na lesze wg Abrahama działa za każdym razem. Sęk w tym, żeby w trudnych chwilach zmieniać emocje na coraz lepsze. milli

milli
 
Posty: 7
Dołączył(a): 1 paź 2010, o 18:10

Re: Przyciąganie pieniędzy

Postprzez maxi » 3 paź 2010, o 11:23

No to Ci powiem, że to już jest sukces wart opisania :) Ja jeszcze tak spektakularnych nie mam, ale wiem że mam mieć i już :D Narazie zaczęłam od odkładania "dziesięcinki" od każdego zarobku, nawet od 5-ciozłotowego tipa :) Przestałam sobie mówić, że mnie na to nie stać. Tak więc efekt przynajmniej jest taki, że nie zostaję ze złotówką w kieszeni :D To już jest jakiś sukces :D Wizualizacja to druga rzecz, a teraz AB i to będzie krok milowy :D Kurde ja naprawdę miałam wyrzuty jak czasem zaszalałam z kasą! Potem te wyrzuty sumienia, te przemyślenia, że teraz mi braknie i takie tam, pewnie większość zna je z własnych doświadczeń. Nawet niedawno miałam sytuację gdzie dużo zarobiłam i zdawałam sobie sprawę, że to dzięki mojej pracy, ale też i "pracy" wiecie.... :) I co? Ano brałam tę kasę i cały czas tłukła mi się myśl po głowie "a co jak następny tydzień już taki nie będzie...?" Oczywiście mając świadomość co sobie robię Efekt był taki, że następny tydzień był totalnym zjazdem względem poprzedniego ale bardzo szybko wytłumaczyłam sobie, że nie było tak źle jak jeszcze o wiele wcześniej :)
Dzięki milli za ten wątek, czytanie i pisanie o sukcesach w dobrym przyciąganiu to zawsze pozytywnie ładuje :)
Kobieto, jeżeli nie możesz być gwiazdą na niebie, bądź przynajmniej lampą w domu ;)

maxi
 
Posty: 5
Dołączył(a): 30 wrz 2010, o 20:36
Lokalizacja: Kraków

Re: Przyciąganie pieniędzy

Postprzez milli » 3 paź 2010, o 13:19

No to jeszcze jedna sytuacja:)
Przed moim i mojego męża weselem zapisaliśmy sobie cel, że dostaniemy ponad 30 tysięcy złotych w prezencie od rodziny. Przy otwieraniu kopert niektórzy nas baaaardzo miło zdziwili, a niektórzy mniej. Wiadomo, że każdy na wesele daje tyle, na ile go stać. Po podliczeniu pieniędzy wyszło 30 tysięcy i 700zł :D haha
Wypróbowałam już wiele technik... Metoda zmiany emocji na lesze wg Abrahama działa za każdym razem. Sęk w tym, żeby w trudnych chwilach zmieniać emocje na coraz lepsze. milli

milli
 
Posty: 7
Dołączył(a): 1 paź 2010, o 18:10

Re: Przyciąganie pieniędzy

Postprzez juliuszamir » 3 paź 2010, o 14:30

No to ja też się podzielę w Wami swoim doświadczeniem.
Sytuacja co prawda nie była bezpośrednio związana z pieniędzmi, ale myślę że się nadaje:)

Jakiś czas temu chciałem "mieć" laptopa. Nie miałem ani kasy żeby sobie go kupić, ani możliwości zarobienia pieniędzy.
Po oglądnięciu filmu "The Secret"(który był pierwszym etapem zdobywania wiedzy o prawie przyciągania) zastosowałem pewną metodę. Otóż wziąłem sobie plastikową teczkę na dokumenty i nakleiłem wewnątrz niej dwie kartki z wydrukowanym wymarzonym laptopem. Jedną z widokiem na monitor, a drugą na klawiaturę. Taką teczkę często otwierałem i bawiłem się "w posiadanie laptopa". W związku z tym, że bardzo często stosowałem powyższą metodę, oraz że sprawiała mi mnóstwo radości to na efekty nie musiałem długo czekać.

Laptopa dostałem jakoś 1,5 miesiąca później na urodziny(co było niesamowite, bo zazwyczaj nie dostawałem nic ciekawego). Obecnie pracuje nad nowym laptopem. Ale już nie potrzebuje teczki i wydrukowanych kartek, bo mam laptopa. Teraz po prostu czuje wdzięczność za tego co mam i dostrzegam w nim dobre cechy (sformatowałem go i chodzi mi szybciej) zamiast tych złych(w stylu jest stary, wolno chodzi). Dam znać jak już coś zdziałam :-)
Avatar użytkownika
juliuszamir
 
Posty: 8
Dołączył(a): 1 paź 2010, o 18:19

Re: Przyciąganie pieniędzy

Postprzez sroczka » 3 paź 2010, o 15:26

Wprawdzie nie wiem czy to tu spasi :)
jeśli chodzi o mnie jestem ciągle pod wrażeniem tej opowieści

Co byście wtedy zrobili?

Mistrz rzekł do nich:
- Gdyby człowiek powiedział Bogu, że chce pomóc cierpiącemu światu, bez
względu na cenę, jaką musiałby zapłacić, i gdyby Bóg pouczył go, jak ma to
zrobić, czy człowiek ten powinien zrobić, jak mu kazano?
- Oczywiście, mistrzu! - krzyknął tłum - gdyby Bóg go o to poprosił, radością byłoby dlań znosić nawet piekielne męki!
- Bez względu na to, jakie to męki i jak trudne byłoby to zadanie?
- To honor cierpieć, chwała do krzyża być przybitym, chwała spłonąć na stosie, jeśli tego właśnie oczekiwałby Bóg - krzyczeli wszyscy.

- A gdyby Bóg - zapytał ich mistrz powiedział wam prosto w oczy:

NAKAZUJĘ WAM, BYŚCIE NA TYM ŚWIECIE DO KOŃCA
SWOICH DNI BYLI SZCZĘŚLIWI,

co byście wtedy zrobili?

A tłum pogrążył się w ciszy;
na zboczach gór, w dolinach, gdzie
zgromadzili się wszyscy, nie było słychać ni głosu, ni dźwięku żadnego.

Moja refleksja
Co ja bym zrobiła?
Ja otwarła bym szkołę biznesu
szkołę gdzie teoria jest powiązana z praktyką
pokazałabym ludziom jak narzucone przekonania
blokują dostęp powszechnej OBFITOŚCI i radości życia.
Jak można przy pomocy prostych dostępnych narzędzi w sieci posiąść na stałe WOLNOŚĆ FINANSOWĄ

Co by o pieniądzach nie mówić sa potrzebne do życia i tyle.

A co daje mi ta WOLNOŚĆ FINANSOWA?
Zadaj sobie pytanie
Co bym robił/a gdybym miała pieniądze?
odpowiedz sobie tak z głębi duszy
jak bys się spełniał w swoim życiu
zobacz oczami wyobraźni
jak piekne może byc życie
bez notorycznych BRAKÓW?
Ile miałbyś czasu dla siebie
czy teraz w pogoni za pieniędzmi ŻYJESZ ?
tak jakbyś pragnął?

Dla każdego z nas szczęście będzie miało inne imię
wspólnym mianownikiem są jednak BRAKI wynikające z BRAKU pieniędzy.
Jak by na to nie patrzeć sposób pozyskiwania pieniędzy jest bardzo ważny czy angażujemy całe swoje życie czas i mamy tyle ile pragniemy, czy tez ciągle się ograniczamy z powodu ich BRAKU.

co byście wtedy zrobili mając
WOLNOŚĆ FINANSOWĄ ?

te i wiele innych opowieści znajdziesz
http://onbogaci.socjum.pl/forum/pokaz/2/11

sroczka
 
Posty: 19
Dołączył(a): 30 wrz 2010, o 16:48
Lokalizacja: Katowice

Re: Przyciąganie pieniędzy

Postprzez Lambar » 3 paź 2010, o 19:42

Kilka lat temu brałem udział w szkolenio-wykładzie. Temat był bardzo dla mnie wciągający, pasjonowałem się tym. To było moje takie hobby, któremu wtedy poświęcałem dużo czasu.
Po zakończonym szkoleniu pan poprosił o wypełnienie ankiety, która pomoże szefostwie ich firmy na ocenę tego szkolenia. Dodał, że wśród uczestników zostanie wylosowany jeden palmfon, czyli telefon komórkowy z komórką. To tak na zachętę aby ludziom chciało się zostać i papierki wypełnić, poza tym, chcieli sobie zjednać ludzi, ponieważ świadczyli oni usługi i szkolenie to miało na celu przyciągnięcie nowych klientów. Coś za coś - dzielą się wiedzą i rozdają prezenty :-)
Ja zostałbym i wypełnił te kilka kartek nawet jeśli by nie było na horyzoncie żadnego prezentu. Bardzo mi się podobało to co usłyszałem i zobaczyłem, poza tym tak jak już wspominałem - ja tym tematem wtedy naprawdę mocno się pasjonowałem.
Szkolenie odbywało się w auli szkoły wyższej. Było pewnie coś koło 200 osób. Ja siedziałem gdzieś bardziej na końcu, bo przyszedłem krótko przed wystartowaniem prezentacji i nie chciałem się wciskać w tłum nieznanych osób.
Po tym, gdy pan opowiedział o ankiecie przez chwilkę popatrzyłem z dala na pudełko które trzymał (w celach zachęty) i pomyślałem, że to świetny sprzęcior i niesamowite by było mieć takie urządzenie. Dodam, że wtedy palmfony i odlotowe komórki nie były tak rozpowszechnione. U nas w kraju była to jeszcze nowość. Ja sam nie wiedziałem tak naprawdę czym to się je, i to też jest ciekawy wątek, ale o tym opowiem na samym końcu.
Tak więc chwilkę popatrzyłem z rozmarzeniem na pudełko, po czym porzuciłem to rozmyślanie i zabrałem się ochoczo do wypełniania ankiety. Gdy wszyscy skończyli wybrano osobę do wylosowania tej jednej jedynej ankiety. Następnie prowadzący zaczął trochę się bawić i wyrywkowo czytał co ten ktoś na kartce napisał. Najpierw że to ktoś z tego miasta, że dał same najwyższe noty prócz jednego punktu programu, potem że w tym miejscu to taką rzecz nadmienił, a potem jeszcze coś tam. Ja w czasie gdy gość wymieniał wyrywkowo części ankiety coraz bardziej promieniałem, rodziła się we mnie pewność, że mówi o mnie. Już w połowie wiedziałem że to moja ankieta, choć naprawdę było to dziwne uczucie. Taka zadziwiona radość, trudno to opisać.
I tu ważne jest, że gdy zaniosłem na kupkę ankietę, wróciłem i siadłem i....
i bujałem w obłokach! Można powiedzieć, że miałem pełen odlot marzycielski.
Miałem w tym momencie jeszcze trochę czasu, ponieważ ludzie znacznie dłużej ode mnie wypisywali swoje przemyślenia. Ja jakoś raz dwa to zrobiłem, ponieważ miałem bardzo skonkretyzowane poglądy i nie musiałem drapać się po głowie co napisać.
Tak więc półleżałem na ławce, oczy pewnie miałem za mgłą, bo rozmyślałem przez te kilka chwil, jakie to musiałoby być czaderskie uczucie wychodząc z tej sali z pudełkiem pod pachą i jaką to minę musiałbym mieć z zadowolenia, i jaką to minę zrobiła by moja żona :-)
Było mi naprawdę dobrze podczas snucia tych marzeń. Nie było tam żadnego rozmyślania - że są małe szanse, a co będzie jak mnie nie wylosują etc. Po prostu napawałem się czystą radością.
A gdy pan dostał już wszystkie kartki przerwałem snucie swojej bajki i wyrażałem radość w kierunku prowadzących te zajęcia, ponieważ naprawdę sprawiły mi one wiele satysfakcji. Tak więc w dalszym ciągu emanowałem radością w kierunku tego tematu. Nie rozmyślałem o pudełku z czaderską zawartością, lecz o czaderskich zajęciach.
I stało się :-) Wyszedłem z pudełkiem pod pachą, sam byłem zadziwiony i żona była zadziwiona :-)

No a druga część tej historii jest taka - że nasze marzenia możemy spełniać, często z łatwością, ale one niekoniecznie muszą być dla nas dobre, znaczy mam na myśli, że nie muszą nam sprawiać tyle frajdy, ile myśleliśmy wcześniej że będą.
Jak już napisałem, gdy rozmyślałem o tym palmfonie to miałem pełne gacie z wrażenia. Poważnie, bo nie wiedziałem co to za urządzenie, było dla mnie czymś odlotowym, taki hipergadżet nowoczesny.
Myślałem, że takie urządzonko bardzo mi się przyda.
Więc nie było we mnie wtedy krzty krytyki, był tylko podziw.
Po tym gdy go dostałem i zacząłem nim się bawić to okazało się, że sprawa wygląda zupełnie inaczej niż myślałem. Pierwsze modele tych urządzeń miały rysiki służące do komunikacji, co oznacza w skrócie - były strasznie upierdliwe w swej obsłudze. Nie to co dzisiejsze odlotowe urządzenia.
Poza tym wybieranie numerów i inne rzeczy był tak pokracznie zaprojektowane, że ja się wręcz męczyłem. W tamtych czasach miałem małą składaną na pół Motorolę, mieściła się w każdej mojej kieszeni, jedną ręką ją wyciągałem, rozkładałem i wybierałem numery. To był szczyt poręczności.
Ostatnią dobijającą wadą dla mnie była wielkość tego urządzenia. Nie do każdych spodni mogłem je wcisnąć. Poza tym bałem się, że podczas kucania czy innych jakiś czynności może ekran pęknąć.
Czyli z totalnego zauroczenia wyszło totalne zniechęcenie do tematu :-D Później palmfon poleżał jakieś trzy miesiące w szufladzie, prawie o nim bym zapomniał, więc go sprzedałem przy jakieś okazji gdy natrafiłem na niego w czeluściach szuflady. Przynajmniej dostałem trochę kasiorki w prezencie, więc warto było snuć marzenia :-)
Avatar użytkownika
Lambar
Administrator
 
Posty: 43
Dołączył(a): 20 sty 2010, o 21:57

Re: Przyciąganie pieniędzy

Postprzez Lila » 6 paź 2010, o 07:43

Mam wiele doświadczeń tego rodzaju i zdarzało mi się przyciągać różne rzeczy, nawet wtedy, gdy nikt w Polsce nie słyszał jeszcze o prawie przyciągania. Oczywiście ja też nie słyszałam, ale to wcale nie ogranicza działania tego prawa. Analizując przeszłe zdarzenia dochodzę do wniosku, że udawało mi się przyciągnąć, to czego bardzo pragnęłam, ale co chyba najważniejsze, nie było w moim myśleniu żadnej alternatywy w stylu "chcę to, ale może być też tamto". Po prostu, wiedziałam, czego chcę ;)
W ten sposób przed wielu laty, jako młoda mężatka zamieszkałam na wymarzonej przeze mnie, najbardziej zielonej ulicy w mieście (w sytuacji,... gdy wcale nie miałam szans na własne mieszkanie), a przed trzema laty zamieszkałam w wymarzonym przeze mnie regionie Polski, w domu z wielkim ogrodem, z pięknymi widokami, z dala od ruchliwej drogi, na spokojnej wsi...
Niestety, nie mogę teraz powiedzieć o sobie, że jestem szczęśliwa,... może zbyt mało było było u mnie wdzięczności???, może nie pracowałam stale nad przyciąganiem dobrych rzeczy, tylko robiłam to okazjonalnie??? może...??? Takich pytań zadajecie sobie na pewno wiele, może spróbujemy na nie odpowiedzieć wspólnymi siłami ;)

Mam nadzieję, że ta gra pomoże mi obudzić nieco uśpione pokłady mojego optymizmu :D Czego sobie i wszystkim grającym życzę z całego serca
Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć.
Paulo Coehlo, Alchemik

Lila
 
Posty: 10
Dołączył(a): 1 paź 2010, o 06:07
Lokalizacja: Nowosądecczyzna

Re: Przyciąganie w praktyce - nasze doświadczenia

Postprzez Piotr » 6 paź 2010, o 08:56

Witajcie!

Kiedy Lambar opisał swoją historię z wylosowaniem polmfona przypomniała mi się bardzo podobna sytuacja z tą różnicą, że moje nastawienie było przeciwne, a skutek identyczny - posłuchajcie.

Rok 1999 rozpocząłem pracę jako młody pracownik w dziale informatycznym. Dostałem polecenie od szefa, żebym poszedł na konferencję dotyczącą mojej dziedziny, która odbędzie się dnia x.
Poszedłem, usiadłem, dowiedziałem się nowych rzeczy przez cały dzień wykładów, a na koniec poproszono wszystkich o wrzucenie swoich wizytówek do koszyka. Potem dowiedzieliśmy się, że zaraz będą rozlosowane 3 nagrody - osób masa była 300 - 500 może.
1 losowanie wygrał ktoś. Poproszono go o wyjście na scenę i zaprezentowanie się. Kilka słów o firmie, w której pracuje itd.
Właśnie w tym momencie przeszedł mnie autentyczny strach z powodu tremy. Pomyślałem, o cholera, żeby tylko mnie nie wylosowali przecież nigdy nie przemawiałem tak z mikrofonem przed tyloma ludźmi. To było naprawdę silne uczucie, w którym, aż zniżyłem się na fotelu. I zgadnijcie, kogo wylosowali następnego? :-)
Strach okazał się bezpodstawny - wyszedłem powiedziałem kilka słów i wróciłem z drukarką.

Ważna jest silna emocja na temat rzeczy, którą przyciągamy - pozytywna, negatywna - działa tak samo. Prawo przyciągania nie rozumie "NIE chcę czegoś". Silna myśl o tym przyciąga.

Dzięki Lambar za Twoją historię, która pozwoliła mi na przypomnienie mojej sytuacji i wyciągnięcie wniosków.
Dodam, że było to czas, w którym nie słyszałem o prawie przyciągania itp. wiedzy.
Na czym wszystko się opiera?
Co jest fundamentem istnienia i relacji z ludźmi? Dobrego samopoczucia?
Otóż to wszystko zależy od nastawienia!
Pozytywne nastawienie to jest istota powodzenia na każdej płaszczyźnie!

Piotr
 
Posty: 16
Dołączył(a): 29 wrz 2010, o 14:21

Re: Przyciąganie w praktyce - nasze doświadczenia

Postprzez LILITH » 7 paź 2010, o 08:57

Ab jest jeszcze dla mnie nowością ale sprawia tyle radości! Nie mam pojęcia jak to sie odzwierciedli w życiu fizucznym ... zobaczymy - mam tylko szczera nadzieję, ze tego nie przegapię :D
ale z uwagi (na pewnie kiedyś troche świadomie a trochę nie, wykreowaną) sytuację, szukam pracy. Szukam to moze za dużo, bo na razie nie wiem czego. Chcę więcej kasy - co tu się czarować, poprostu chcę i już! No i rozmyślałam o tym jak to przyciągnąć? Jak zmienić to sytuację na lepszą? I teraz jak poczytałam ten wątek dotarło do mnie jak z błyskawicy!! Ja myślałam o tym zeby być dokładnie tu gdzie jestem!!! Jadąc tramwajem miałam takie przelotne myśli obrazki - i stało się. Tylko nie rozkminiałam o tym ze będę miała mniejszą pensje!! Tego jeszcze nie odkryła skąd się wzięło ;)
ale reasumując powinnam tylko wymyślić sobie gdzie chcę pracować i lekko i pozytywnie o tym pomyśleć!!! nawet pamietam to uczucie! to niesamowite :D
LILITH
 
Posty: 3
Dołączył(a): 1 paź 2010, o 12:51
Lokalizacja: Kraków

Re: Przyciąganie w praktyce - nasze doświadczenia

Postprzez sroczka » 7 paź 2010, o 10:32

A no chciała by dusza do raju :)
ale z takimi kodami to naprawdę sztuka nie lada

pamietam pomimo upływu tylu lat
jak bardzo te książki na mnie zrobiły wrażenie jaki podziw we mnie wzbudzali bohaterowie.
Hehheheh to zapewne jedno kodowanie które świadomie pamietam a ile gdzies tam jest ukryte?

Kurna tylko ja tak nie chce mam dosyć wiecznych BRAKOW
kiedyś mi to tak nie zawadzało ale TERAZ strasznie.

TERAZ chce żyć w radości
bawic się życiem
tworzyc swoje życie
miec CZAS na życie
a chocby taka bajkowa wioska
bez zobowiązań
nic nie na pokaz
dla siebie dla wyrażenia swojej wizji życia.

Dlatego miedzy innymi jestem TU.

Też zastanawiam sie jakbym chciała zarabiać
chyba to żle powiedziane ZARABIAC bo to przecież praca ?

heheheh juz wiem
mieć kasę prosto łatwo coś jak tu :)

Kurna czy to możliwe w REALU?

sroczka
 
Posty: 19
Dołączył(a): 30 wrz 2010, o 16:48
Lokalizacja: Katowice

Następna strona


« Powrót do Prawo przyciągania na codzień


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot], myszeczka i 1 gość