Forum prawo przyciągania - Abraham Bank

[Ania1703]

witam wszystkich. Czytam to forum od grudnia. Każdy wątek, każdą stronę. Trafiłam tu w momencie, kiedy moje życie się całkowicie posypało, kiedy doszłam do ściany i była decyzja, albo usycham pod tą ścianą, albo próbuję choć milimetr ją przesunąć. Tak tu trafiłam. Postanowiłam pomóc sobie sama. Powoli dociera do mnie czego nie chcę, czego chcę i nad czym powinnam najbardziej pracować, Moje życie...ech szkoda gadać. Ale piszę w tym wątku, ponieważ od dwóch miesięcy walczę sama ze sobą. Przez kilka miesięcy byłam w cudownej relacji z pewnym panem. Ja, kobieta w pełni dojrzała pierwszy raz zakochałam się naprawdę. Pierwszy raz odczułam w moim sercu, że spotkałam mężczyznę, z którym mogę być i który jest takim spełnieniem moich najskrytszych marzeń. Od początku jasno określiłam, że nie interesuje mnie żaden układ typu seks bez zobowiązań. No oczywiście on też myślał jak ja. Osiem miesięcy było super. Ale z dnia na dzień powiało chłodem. Oj to był arktyczny chłód. I tak ze słoneczka stałam się praktycznie koleżanką. Na moje pytania, usłyszałam, że jestem wartościową kobietą i zasługuję na kogoś lepszego, że on nie nadaje się do związków, że wszystkich krzywdzi etc. No i wyszły wszystkie moje demony, które we mnie siedziały. Że nikt mnie nigdy nie pokocha, że nie jestem materiałem na żonę, że zawsze mnie wszyscy porzucają etc. Czyli wszystkie moje przekonania. Pracuję nad tym. Cierpiałam strasznie. Schudłam chyba z 10 kilo. Płakałam dzień dnia. Bo znowu mnie to spotkało.... Kocham tego człowieka, Nigdy żadnego mężczyzny nie obdarzyłam tak bezwarunkową miłością, zaufaniem. Kocham go po prostu. A piszę, gdyż jestem znowu pod ścianą. Pracujemy w jednym pokoju. Dzieli nas szerokość biurka. Widuję go sześć dni w tygodniu po kilka godzin. Słyszę jego głos, czuję jego zapach, patrzę w jego oczy. I jak ja mam zapomnieć, odpuścić, pójść dalej. Nie potrafię sobie z tym poradzić. I tak dzień dnia, dzień dnia

[olator]

Pewnie Cie to zdziwi, ale zazdroszczę Ci... Ty przynajmniej go widzisz, masz szansę pogadać, dowiedzieć co i niego i wyjaśnić wszystko. W moim przypadku spotkanie mojego ex o którym marzę to cud. Masz 2 wyjścia... zmienić pracę i zacząć wszystko od nowa, odciąć się od niego i przyciągnąć nową miłość. To możliwe! 2 opcja to przyciągnąć go z powrotem. Może zmądrzeje, doceni Cie i będziecie szczęśliwi

[dekoracja]

Pewnie Cie to zdziwi, ale zazdroszczę Ci... Ty przynajmniej go widzisz, masz szansę pogadać, dowiedzieć co i niego i wyjaśnić wszystko. W moim przypadku spotkanie mojego ex o którym marzę to cud. Masz 2 wyjścia... zmienić pracę i zacząć wszystko od nowa, odciąć się od niego i przyciągnąć nową miłość. To możliwe! 2 opcja to przyciągnąć go z powrotem. Może zmądrzeje, doceni Cie i będziecie szczęśliwi

Dla PP nie ma znaczenia czy osoba ktora chcesz przyciagnąć jest kolo Ciebie czy po drugiej stronie globu. Sama piszesz ze spotkanie twojego ex to cud. W tych słowach sama sobie zaprzeczasz bo dzialajac na zasadach PP musisz mieć WIARĘ i PEWNOŚĆ że to dostaniesz. A skoro piszesz to spotkanie go graniczy z cudem to sama sobie rzucasz kłody pod nogi. Tak jak ktoś pisał Ci wcześniej pozbądź się swoich negatywnych przekonań bo tylko wtedy będziesz świadomie przyciągać to co chcesz

[olator]

Źle się wyraziłam - cud czyli, że przypadkowe spotkanie jest mało możliwe jednak i tak się spotkamy ja o tym wiem:) w sumie już większe 'cuda' doświadczyłam

[Monika22]

https://www.youtube.com/watch?v=KBIFfVtF09c

https://www.youtube.com/watch?v=2jRJT9vuX0s

Czy jakaś dobra dusza mogłaby chociaż po krótce streścić co jest w tych filmach, ponieważ nie mogę znaleźc polskiej wersji a moj angielski jest na poziomie podstawowym

1. Dziewczyna: Poznałam faceta. Pociągał mnie. Dostosowałam się do źródła. Wtedy odkryłam ciebie i zrozumiałam, że to co czułam, było połączeniem ze źródeł. Kiedy odszedł, chciałam żeby wrócił. Ponieważ chciałam to uczucie z powrotem. Jednak pracowałam nad tym i wszystko zaczęło się zmieniać na lepsze. Teraz czuję się pełna i spokojna.
Moje pytanie jest takie: Czy jedna osoba nie może wrócić? Jeśli zrobiłam to wszystko.
Esther: Może. Jednak, aby to osiągnąć, nie możesz używać tej osoby jako przyczyny swego dobrego samopoczucia. Dotarłaś do tego miejsca, my czujemy, że w nim jesteś, dzięki słowom jakich użyłaś. Dzięki skupianiu się na pozytywach życia, aktywowałaś optymizm w sobie. Działa to, ponieważ patrzysz na świat oczami źródła. I potem kierujesz swą uwagę na kogoś kogo doceniasz, wywierasz duży nacisk, bo ta osoba jest poza twoją rzeczywistością. Twoja uwaga w tym miejscu jest jak ćma latająca do światła.
Pamiętaj, że chodzi o przyciąganie. Jeśli spojrzysz na to inaczej, poczujesz, że osiągnięcie tego będzie łatwiejsze. Po wysłaniu zamówienia, twoim zadaniem jest tylko uświadomienie sobie drogi jaką wybrał dla Ciebie wszechświat. Chcemy, żebyś przestała próbować to osiągnąć, tylko pozwoliła na zaistnienie tego. Mów do siebie coś w stylu "Wiem czego chcę, jestem połączona z wszechświatem. On przynosi to do mnie.". Kiedy pomysły dotyczące tej osoby zaczną przychodzić ci do głowy, pochodzą z manifestacji, nie z twoich starań. To ty otrzymująca wibracyjny miotacz. To znak, że rozwija się ścieżka. Jest różnica między tworzeniem a pozwalaniem by się tworzyło. Nie mów o swoim pragnieniu przyjaciołom tak często jak robisz to teraz.
Wykonałaś swoją pracę. Teraz musisz tylko być w miejscu, w którym nie powstrzymujesz tego od przyjścia do ciebie. W miejscu, gdzie jest czysta wdzięczność. Przez skupianie się na obecnej rzeczywistości (kiedy brak tej osoby przy tobie), wstrzymujesz spełnienie tego, czego chcesz.
Twoje marzenie przychodzi do ciebie, ale musisz być skupiona na odnalezieniu tej drogi. Musisz wiedzieć, gdzie postawić swoją stopę, aby trafić na drogę prowadzącą do rzeczywistości z tą osobą.
Pytaniem jest "Dlaczego chcesz tego teraz?", "Czy masz frajdę z procesu?" Jeśli tak, to czy nie żywisz nadziei, że on nie przyjdzie?
Proces jest frajdą. Już osiągnęłaś to co chciałaś.
Jeśli potrzebujesz tej osoby, aby poczuć się lepiej, twój związek z nią jest skazany na porażkę od samego początku. Musisz być bezwarunkowo szczęśliwa. Ta osoba jedynie sprawi, że będziesz jeszcze bardziej szczęśliwa.

2. Mężczyzna: Kobieta ode mnie odeszła i nigdy się z tego nie pozbierałem. Czy mogę ją odzyskać?
Pewna koleżanka z pracy przypomina mi ją.
Esther: To wspaniałe, kiedy masz pragnienie, na którym skupiasz swoją uwagę.
Podczas gdy doświadczałeś rzeczy z różnymi ludźmi, na długo przed byciem w związkach, zbierałeś z tych doświadczeń cechy składające się na twoją idealną partnerkę. Więc wysłałeś zamówienie złożone z tych cech, długo przed swoim związkem z tą kobietą. Nawet w tym związku, byłeś w procesie tworzenia coraz to wspanialszej relacji. Ten związek stał się czymś więcej niż był. Zawsze tak się dzieje. Następne pytanie brzmi "Czy któreś z was nadążało za tym rozwojem?"
M: Nie.
E: Oboje stworzyliście coś więcej niż (tutaj nie wiem o jakie słowo chodzi) z tego. To kieruje twoją świadomą uwagę na twoje samopoczucie, aby być na bieżąco z osobą jaką się stałeś.
Jest dwójka ludzi, którzy stworzyli niesamowitą wibracyjną wersję ich związku. I można powiedzieć, że żadne z nich nie pasuje do innego związku. Więc czy to nie jest logiczne, że od kiedy nie pasowałbyś wibracyjnie do tego kim jesteś i czego chcesz, to oddaliło by się to od ciebie? I tak zrobiło. Twoim pytaniem jest "Czy mogę pasować wibracyjnie do mojej byłej?" My chcemy innego pytania: "Abraham, Czy mogę być wibracyjnie dopasowanym do wersji, którą ona pomogła mi stworzyć?" Odpowiedź brzmi: tak, ponieważ ona pomogła ci dotrzeć do czegoś więcej niż to czym byliście. Jeśli wrócisz do niej, oddalisz od siebie to co stworzyłeś. Jeśli powstrzymasz uczucie oczekiwania, zażenowania i winy, a zaczniesz doceniać to, co oboje stworzyliście. Czujemy teraz, że twoją intencją jest "pomogłaś mi stworzyć coś wspaniałego i jestem teraz na drodze do tego. Rozpoznam to kiedy nadejdzie.". Musisz to stworzyć, wiedzieć, że to nadejdzie i być otwartym na to. Poczujesz to, kiedy nadejdzie. I niech cię nie interesują wibracyjne relacje, które tworzy z innymi.

[monika_]

Przez skupianie się na obecnej rzeczywistości (kiedy brak tej osoby przy tobie), wstrzymujesz spełnienie tego, czego chcesz. [/i]

No jak rozumiecie to zdanie. Myslalam ze wlasnie jak sie skupie na wlasnej rzeczywistosci i sobie to sie spelnic moze z wiekszym prawdopodobienstwem niz w smutku i rozpamietywaniu. Nie chodzi o pojscie do przodu ze soba i swoja rzeczywistoscia?

[lawendaa]

Przez skupianie się na obecnej rzeczywistości (kiedy brak tej osoby przy tobie), wstrzymujesz spełnienie tego, czego chcesz. [/i]

No jak rozumiecie to zdanie. Myslalam ze wlasnie jak sie skupie na wlasnej rzeczywistosci i sobie to sie spelnic moze z wiekszym prawdopodobienstwem niz w smutku i rozpamietywaniu. Nie chodzi o pojscie do przodu ze soba i swoja rzeczywistoscia?

Chodzi tu o skupianie sięna obecnej rzeczywistości, gdzie nie ma tej osoby. Czyli, że w tym co jest teraz ciągle dostrzegasz, że tego człowieka nie ma obok Ciebie.

Jeśli np. pójdziesz na spacer do lasu i jesteś szczęsliwa, skupiasz się na obecnej rzeczywistości i wszystko jest ok, ale jeśli pójdziesz na ten sam spacer i idąc będziesz myślała o tym, że " kiedyś siedzieliśmy razem na tej ławce", albo że "kiedyś nie musiałam chodzić na spacery sama" to już jest niedobre

[olator]

Wiecie co dziś mi taka myśl przyszła do głowy... Przyciągam konkretną osobę. W sumie już jestem szczęśliwa, już czuję jakby była, jest coraz lepiej. Natomiast teraz zobaczyłam nowe zdjęcia tej osoby i sobie pomyślałam - serio jego chce? Czemu właściwe on? Co to oznacza? Odpuszczenie czy co?

[monika_]

[quote="zwyklakobieta]Jeśli np. pójdziesz na spacer do lasu i jesteś szczęsliwa, skupiasz się na obecnej rzeczywistości i wszystko jest ok, ale jeśli pójdziesz na ten sam spacer i idąc będziesz myślała o tym, że " kiedyś siedzieliśmy razem na tej ławce", albo że "kiedyś nie musiałam chodzić na spacery sama" to już jest niedobre [/quote]

wczoraj poszlam z obcymi ludzmi na kregle i sie naprawde czulam happy z nim czesto chodzilam ale wczoraj po prostu dobrze sie bawilam bez rozkmin itp powoli ide do przodu

[Scarlett]

Wiecie co dziś mi taka myśl przyszła do głowy... Przyciągam konkretną osobę. W sumie już jestem szczęśliwa, już czuję jakby była, jest coraz lepiej. Natomiast teraz zobaczyłam nowe zdjęcia tej osoby i sobie pomyślałam - serio jego chce? Czemu właściwe on? Co to oznacza? Odpuszczenie czy co?

Może tak naprawdę nie chcesz tej osoby? Może Twoje ego tego chce a Ty podświadomie wiesz, że nic dobrego z tego nie wyniknie?
Nie jest to odpuszczenie. Odpuszczenie = przyzwolenie, a nie "nie chcenie” albo zastanawianie się. Poszukaj tego pojęcia w forumowej wyszukiwarce.