Działa, działa

Ja jak byłam na zasiłku i wracałam własnie z budynku z pieniążkami, budynek przy noclegowni dla bezdomnych, szedł taki jeden i wręczyłam mu piątaka, byłam dumna z jego miny,że ktoś idzie i tak sobie daje mu pieniądze, nic nie powiedział ,chyba go zatkało,pokiwał głową na podziękowanie, jeszcze wczoraj to wspominałam.
A przyznam szczerze,ze dawno nikomu nic nie dawałam, tak właśnie,trzeba o tym pomyśleć, jakoś nie znalazłam sposobność.
a lubię to robić w niespotykany sposób, bo to ,że dajemy prezent na urodziny to takie pospolite i wnet wymuszone nie raz.
Z wielka radością Wam bym podrzuciła, bo strasznie was kocham,a musiałoby to być też w niekonwencjonalny sposób.