Hmm teraz jak przeczytałam Twój wpis Kati, to uświadomiłam sobie jedną baaaardzo ważną rzecz. Mianowicie moi rodzicie mieli dobrze prosperującą firmę jak na owe czasy. Tata postawił piękny dom, kupił dobre auto, stać nas było co roku na wakacje całą rodziną nad polskim morzem ( co jak wszyscy wiemy niestety nie jest tanią rozrywką ), ale ciągle było mu mało, ciągle uważała że to wszystko mu nie wystarcza i narzekał, że nie ma pieniędzy, że one się ciągle strasznie rozchodzą... no i zgadnijcie co od kilku lat firma leedwo wiąże koniec z końcem. Niestety nie potrafię zarazić w 100 % taty swoim nastawieniem do życia, bo całe szczęście moje doświadczenia tak mnie ukształtowały że w pewnym momencie otworzyłam oczy, przebudziłam się i zobaczyłam że wyłącznie my sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje życie, i myśli które się w nas pojawiają.
Troszkę się rozpisałam, wybaczcie

Ale..nawiązując do tego co napisałaś, zgadzam się z laether, że to coś na pokaz wierz mi gdyby faktycznie twierdzili że na nic ich nie stać....tak by właśnie było. Zawistni i zazdrośni, tacy ludzie są właśnie najgorsi, sama tego ostatnio doświadczyłam, ale pamiętaj człowiek dostaję to co sam daję, być może o to chodzi - tacy ludzie z racji tego że zawiszczą innym, to udają że mają w życiu źle, żeby ktoś przypadkiem nie był zazdrosny i w ten sposób im nie zaszkodził.
Tak to przynajmniej z mojego punktu widzenia wygląda, jeśli będziecie zainteresowane/(ni ) moimi poglądami na życie, dajcie znać, chętnie podam namiar na bloga, którego niedawno założyłam. Nie chcę od razu bezpośrednio wklejać linka, żeby kogoś nie urazić, bo wiem że ta strona nie jest do tego przeznaczona.
Pozdrawiam
