Toksyczni ludzie

Zmieniam swoje życie od jakiegoś czasu. Jestem na bardzo dobrej drodze bo dobrze mi się układa. Niestety odczuwam negatywny wpływ ludzi którzy mnie otaczają i bardzo mnie to męczy. Jest tak, że wszystko idzie dobrze, medytuje co dzień rano, afirmuję, piszę mam wspaniały dzień i np na weekend umawiam się z jedną z tych właśnie toksycznych osób i wszystko ze mnie uchodzi. Cała pozytywna energia, cała tygodniowa praca idzie na marne. Wracam do punktu wyjścia. Zaczynają się bóle głowy i okropna senność. Doskonale mój stan oddaje fragment książki Lillian Glass - 'Toksyczni ludzie' :
"Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się z niewiadomego powodu wpaść w zły humor? Być może przyczyną była obecność toksycznej osoby. Ludzie wrażliwi mają skłonność przybierania głosu, postawy i wyrazu twarzy osoby toksycznej , przejmując w ten sposób także i niektóre z jej cech charakteru."
Tak właśnie jest w moim przypadku. Nie wiem co robić. Z tego co zauważyłam to tylko jedna osoba w moim otoczeniu nie jest toksyczna. Czy powinnam przestać spotykać się z ludźmi którzy wywołują we mnie ten nastrój czy ograniczyć? Próbowałam ograniczyć kontakt ale kiepsko wychodzi bo z większością chodzę do klasy.
Mówi się, że podobne przyciąga podobne i , że to pewnie we mnie musi być coś takiego co ich przyciąga. Tylko, że zupełnie nie wiem co bo mam zupełnie inne poglądy na świat, zupełnie inny system wartości i to jest po prostu kolosalna różnica.
Czy ktoś z Was uporał się z toksycznymi ludźmi w swoim życiu? Co wtedy zrobiliście?
"Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się z niewiadomego powodu wpaść w zły humor? Być może przyczyną była obecność toksycznej osoby. Ludzie wrażliwi mają skłonność przybierania głosu, postawy i wyrazu twarzy osoby toksycznej , przejmując w ten sposób także i niektóre z jej cech charakteru."
Tak właśnie jest w moim przypadku. Nie wiem co robić. Z tego co zauważyłam to tylko jedna osoba w moim otoczeniu nie jest toksyczna. Czy powinnam przestać spotykać się z ludźmi którzy wywołują we mnie ten nastrój czy ograniczyć? Próbowałam ograniczyć kontakt ale kiepsko wychodzi bo z większością chodzę do klasy.
Mówi się, że podobne przyciąga podobne i , że to pewnie we mnie musi być coś takiego co ich przyciąga. Tylko, że zupełnie nie wiem co bo mam zupełnie inne poglądy na świat, zupełnie inny system wartości i to jest po prostu kolosalna różnica.
Czy ktoś z Was uporał się z toksycznymi ludźmi w swoim życiu? Co wtedy zrobiliście?