Forum prawo przyciągania - Abraham Bank

Ziomus wyzej tez ma Swoja racje kazda technika dobra jest i wszystko moze nam sluzyc pod warunkiem ze nie przyciagamy konkretnej osoby bo wtedy trzeba to zrobic pod konkretna osobe i wiadomo nie pojde do biedronki czekac caly dzien na nia by zagadac gdyz tak to bedzie raczej slabo
Ale juz mowie dlaczego ma racje , ja facet wysoki , przystojny , zadbany i fajnie wygladajacy ( tak tak to jest kryptoreklama)
za swoich czasow rwalem dziewczyny jak czeresnie w czerwcu z drzewka sasiada , poprostu podchodzilem i bralem , wystarczalo mi jedno spojrzenie i wiedzialem czy ja mam ( jesli do glosu dojda feministki , sprostuje udawalo mi sie w 80 %) takze szansa porazki znikoma cala sztuczka polegala na tym ze znam Swoja wartosc to raz czyli pewnosc Siebie a dwa totalna olewka bo jak juz jakas dziewczyna postanowila mi dac kosza mialem to gleboko gdyz wciagu godzinki moglem miec kolejna umuwiona i chetna na spotkanie , nie korzystalem z PP dzialaly te dwa czynniki i uwierzcie mi ze sie sprawdzalo rownie dobrze osoby ktore nie szukaja konkretnego partnera moga z powodzeniem isc na taki zywiol , zabawa swietna i pelna improwizacja a co was spotka w najgorszym wypadku ??
Kosz ? hahah wielkie m i hahah i co z tego a zdrugiej strony zawsze mozna spotkac kogos fajnego

jaka synchronizacja wyslalem to po Twoim pierwszym poscie kolezko

Bialy Krolik napisał(a):Ziomus wyzej tez ma Swoja racje kazda technika dobra jest i wszystko moze nam sluzyc pod warunkiem ze nie przyciagamy konkretnej osoby bo wtedy trzeba to zrobic pod konkretna osobe i wiadomo nie pojde do biedronki czekac caly dzien na nia by zagadac gdyz tak to bedzie raczej slabo
Ale juz mowie dlaczego ma racje , ja facet wysoki , przystojny , zadbany i fajnie wygladajacy ( tak tak to jest kryptoreklama)
za swoich czasow rwalem dziewczyny jak czeresnie w czerwcu z drzewka sasiada , poprostu podchodzilem i bralem , wystarczalo mi jedno spojrzenie i wiedzialem czy ja mam ( jesli do glosu dojda feministki , sprostuje udawalo mi sie w 80 %) takze szansa porazki znikoma cala sztuczka polegala na tym ze znam Swoja wartosc to raz czyli pewnosc Siebie a dwa totalna olewka bo jak juz jakas dziewczyna postanowila mi dac kosza mialem to gleboko gdyz wciagu godzinki moglem miec kolejna umuwiona i chetna na spotkanie , nie korzystalem z PP dzialaly te dwa czynniki i uwierzcie mi ze sie sprawdzalo rownie dobrze osoby ktore nie szukaja konkretnego partnera moga z powodzeniem isc na taki zywiol , zabawa swietna i pelna improwizacja a co was spotka w najgorszym wypadku ??
Kosz ? hahah wielkie m i hahah i co z tego a zdrugiej strony zawsze mozna spotkac kogos fajnego

Dokładnie. Ktoś da ci kosza. I co z tego? Przecież tak na prawdę nic wielkiego się nie stało. I to się tyczy i kobiet i facetów.
Co do tego etapu co piszesz. Ja obecnie siedzę w tym temacie. I wierzcie mi, że znam facetów, którzy nie mają już po 20 lat tylko po 30-40, a potrafią poznawać kobiety codziennie. Jak to robią ? Tutaj mogę pomóc tylko panom. Jeżeli jakiś facet na prawdę chcę mieć fajne kobiety w swoim życiu niech zainteresuje się tematyką PUA. Gwarantuje, że nagle cię oświeci. Pewnie ktoś zapyta, to dlaczego jak poznają tyle kobiet, to nie są już od dawna w jakimś związku ? Odpowiedź jest prosta po co im jedna kobieta jak mogą mieć tyle ile zechcą?
Co do pań wybaczcie tutaj złotej rady nie dam, ale tak jak pisałem wychodzić same z inicjatywą.

tak ale jest jeszcze kwestia przyciagania konkretnej osoby a to co innego
Ja jestem po 30 i spokojnie daje rade kiedy chce ale widzisz czasem nie o to chodzi
a po primo kazdy ma swoja racje
jesli ktos uwaza ze na miescie nie da rady to nie da , jesli natomiast ktos uwaza ze da rade poderwac kogos w kosciele to da i tak bedzie

.

xlavender - bo wtedy wizualizujesz, że wizualizujesz. Mi takie wizualizacje się raczej nie sprawdzają. Za to często od tak to, co wizualizowałam dla siebie, przytrafiało sie komuś z najblizszego otoczenia i to pal licho, jak komuś lubianemu
Kiedy ta denerwująca tendencja znikła z mojego życia, obcełąm sie, że ja przeciez przestałam fantazjować w ten sposób, bo skupiłam sie na czymś innym. Patrzyłam na wizję jak obserwator, i w zyciu w najłatwiejszy sposób dostawałam swoją wizję z perspektywy obserwatora Nie opyla sie to Pomęcz sie trocę. Może zreszta u Ciebie to działa jakoś inaczej.

Wiem Królik, już wychodzę z dołka i biorę się do działania powoliiii. Musiałam wyrazić chyba swoje emocje;-) bo chyba gdzieś uwierzyłam kiedyś w te bajki, które czytałam w artykułach o zajęciu się sobą, swoimi pasjami, pracą, przyjemnościami, że wtedy nadchodzi znienacka miłość i stąd to rozczarowanie po 1,5 roku takiego życia:))) Być może tak jest jak dla kogoś przyjemności wiążą się z życiem towarzyskiem, dla mnie teraz idealne dni to cisza, samotne wędrówki więc bez cienia szansy aby ktoś się pojawił.
Co do przyciągania osób to cóż też chyba mi się skonczyły takie wibracje jak kiedyś, przyciągałam od 2012-2014 aby pan się odezwał, zgodnie z tym jak kiedyś mi się udało przyciągać, czyli myślałam o nim radośnie a potem mnie pochłonęły inne sprawy i nic:) To w koncu ja napisałam do niego, odpowiedział ze sekundę ze pewnie, że sie spotka. Na spotkaniu się dowiedziałam, że myślał o o mnie ale skoro on nie inicjował nic i ze jak nie ma między nami kontaktu tu chyba jest oczywiste ze on nie planuje związku ze mną:) Chyba wszystko jest prostsze niż nam się wydaje:-)

Moreeeee napisał(a):Pewnie ktoś zapyta, to dlaczego jak poznają tyle kobiet, to nie są już od dawna w jakimś związku ? Odpowiedź jest prosta po co im jedna kobieta jak mogą mieć tyle ile zechcą?

Pod warunkiem, że w ich przekonaniu ważna jest ilość. Nie relacje, nie dbałość o drugiego tylko ilość.

I to jest OK, ale też warto powiedzieć, że to jest jeden z modeli budowania relacji - nie najlepszy (jak się wydaje) dla tych, którzy jednak marzą o tej dozgonnej miłości.

czynnik_omega napisał(a):

Moreeeee napisał(a):Pewnie ktoś zapyta, to dlaczego jak poznają tyle kobiet, to nie są już od dawna w jakimś związku ? Odpowiedź jest prosta po co im jedna kobieta jak mogą mieć tyle ile zechcą?

Pod warunkiem, że w ich przekonaniu ważna jest ilość. Nie relacje, nie dbałość o drugiego tylko ilość.

I to jest OK, ale też warto powiedzieć, że to jest jeden z modeli budowania relacji - nie najlepszy (jak się wydaje) dla tych, którzy jednak marzą o tej dozgonnej miłości.

To prawda, ale to ich wybór i cóż poradzić
Może w końcu trafią na tą "jedyną" jak to każdy pisze i nagle wszystko im się w głowie poprzestawia

Scarlett napisał(a):Lipstick, a Ty przyciągałaś miłość konkretnej osoby, tego konkretnego partnera z którym teraz jesteś czy ogólnie miłość?

Przciągałam konkretną osobę. Byłam na tym przyciąganiu tak skupiona, ze w owym czasie nie zwracałam uwagi na żadnego innego faceta. Chciałam po prostu jego. W tamtym czasie było to egoistyczne, ponieważ chciałam by koleżanki z klasy mi zazdrościły xD Teraz widzę jaki to cudowny facet i przyjaciel w jednym. Dobrze mieć przy sobie taką osobę.
Poza prawem przyciągania i wizualizowaniem sobie naszego związku wykorzystywałam każdą okazję, która nam się nadarzyła do robienia na nim dobrego wrażenia. W tym pomagała mi także mowa ciała. Bardzo interesuję się komunikacją niewerbalną i wam też polecam poczytać coś na ten temat Sytuacje, w których spotykaliśmy się np. całkiem przypadkowo, lub oboje wracaliśmy ze szkoły do domu bo oboje w jednym dniu akurat zwolniliśmy się z lekcji jestem pewna, ze całkowicie przyciągnełam. Po prostu na początkowym etapie wizualizacji nie obiecywałam sobie za wiele, chciałam by mnie zauważył, dopiero później etapami szłam do przyjaźni czy miłości.