Forum prawo przyciągania - Abraham Bank

[magicmind]

Nie wiem czemu ale u mnie odkreowania nie działają.Nie zauważyłem nic w tym stylu.
Tak samo to "do kogo to należy", raz mi kiedyś zadziałało na ból pleców a tak ogólnie to już później na nic.

Zastanawiam się co robić w sytuacji gdy np nie macie pojęcia co robić jak sie zachować.
Jakie byłoby do tego najlepsze pytanie kwantowe ?

Madziu czy Ty czujesz ze jestes tworca swojej rzeczywistosci ? czy tylko o tym wiesz ?

Bo to kolosalna roznica .

Ja się nie czuję, wiem o tym ale nie czuję się.
Próbowałem poczuć ale tylko na chwile mi sie to udawało.

[Nicky]

Bo do tego trzeba podejść tak trochę... jakbyś się cofnął do wieku dziecięcego. Musisz zapomnieć o tym, że jesteś dorosły, przymknąć oczy i zapomnieć o tym, co wtłoczyli ci do głowy rodzice i wszyscy inni otaczający ciebie ludzie.

Wyobraź sobie jakby to było, gdyby ta cała nasza rzeczywistość to była taka bajka, coś nierealnego, coś w stylu ILUZJI wykreowanej/ wymyślonej przez ciebie samego. Ja tak bardzo często podchodzę do naszej rzeczywistości, i dzięki temu mam do niej dystans, nie boję się różnych wyzwań bo wyobrażam sobie że to tylko taka... zabawa, iluzja.

No więc wyobraź sobie jakby to było, gdybyś mógł tą swoją rzeczywistość kształtować, układać, modelować tak jak plastelinę. Jakby to było, jakbyś się CZUŁ, gdybyś to potrafił? Zadaj sobie takie pytanie: Jakby to było, gdyby okazało się że wszystkie moje myśli się spełniają? Jakby to było, gdyby okazało się że mogę sobie układać życie tak, jak chcę? Że mogę przyciągnąć do mojego życia cokolwiek chcę, kiedy chcę i jak chcę? Jakby to było gdybym miał coś w rodzaju "magicznej mocy" która jest w stanie spełnić wszystkie, absolutnie wszystkie moje życzenia? To na pewno przyjemne uczucie.

Notabene - pamiętasz taki serial "Siedem Życzeń"? Występował tam kotek który spełniał życzenia chłopca. Jak byłam mała, to marzyłam o posiadaniu takiego kotka. A potem, z biegiem lat zaczęłam wierzyć w to, że "coś w tym jest" że jak się chce, to człowiekowi wszystkie życzenia się spełniają. Co do joty, tak jak sobie wymyślimy. I to jest super, i niepotrzebny nam żaden kotek, tylko nasz własny umysł

[MagdaLooney]

Aliss, co za meeega historia!!! Cudowna!!!
Pytania kwantowe są naprawdę niesamowite.
MagdaLooney - odstaw na chwilę wszelkie nauki, po prostu przystąp od razu do testowania, a zobaczysz jakie cudowne rzeczy będą się działy. Potestuj najprostsze pytania kwantowe, takie jakie zadajemy co dzień: jak może być jeszcze lepiej? co tutaj jest jeszcze możliwe? co dziś wydarzy się fajnego? Jakie miłe niespodzianki dziś do mnie przyjdą? W jaki sposób mogłabym osiągnąć... (to i to, wpisz co masz obecnie na celu)? W jaki sposób (coś tam) mogłoby do mnie przyjść? i tak dalej, i tak dalej... pytaj i NIE OCZEKUJ ODPOWIEDZI, nie oczekuj niczego, pytaj jak taki ciekawski dzieciak. Rezultaty zaskoczą Ciebie samą, będziesz w szoku tylko daj się zaskoczyć, daj wszechświatowi działać. Nie kombinuj, nie układaj planów (a co jeśli to, a co jeśli tamto, ale JAK niby miałoby to się zdarzyć, ble ble...), po prostu pytaj i czekaj (w międzyczasie robiąc swoje) Zapominaj o tych pytaniach, a potem znów pytaj o nowe rzeczy. I tak będziesz sobie fruwać od manifestacji do manifestacji, od jednej niespodzianki do następnej.

Właśnie tak od wczoraj robię
Wczoraj przyszło kilka miłych niespodzianek.
Wieczorem po postach Aliss zaczęłam czytać o Access conciousness i tak jak kiedyś te zdania wydawały mi się porąbane, tak teraz zaczynam widzieć w nich sens. Chciałabym jeszcze poznać ich pochodzenie, kto na to wpadł itd..
Na razie Ustawiłam sobie tapetę z Right and Wrong w telefonie i powtarzam co chwilę. No zobaczymy po niektórych pytaniach czuję taaaką lekkość i podekscytowanie... No dobra, przyznam szczerze - szczególnie po tych dotyczących tego mojego mężczyzny.. Ajjjjj

[magicmind]

No ja to Nicky rozumiem tylko nie rozumiem czemu tego nie czuję pomimo jakiś doświadczeń które mam czy ogólnie stosowania zasad PP.
Tzn wydaje mi się ,że wiem... gdybym miał 100% skuteczność a nie tylko doświadczał czasami to wtedy bym inaczej to czuł.
Gdyby mi to działało jak czary mary to faktycznie czułbym sie jak w bajce mówisz i masz

[Aliss]

No ja to Nicky rozumiem tylko nie rozumiem czemu tego nie czuję pomimo jakiś doświadczeń które mam czy ogólnie stosowania zasad PP.
Tzn wydaje mi się ,że wiem... gdybym miał 100% skuteczność a nie tylko doświadczał czasami to wtedy bym inaczej to czuł.
Gdyby mi to działało jak czary mary to faktycznie czułbym sie jak w bajce mówisz i masz

Pewnie tak jak wiekszosc na tym forum ,nie czujesz bo uznales ze tylko rzeczy pozytywne tworzac bedziesz tworca . A to co nie dobre i niechciane poprostu sie przydaza i wtedy zastanawiasz sie dlaczego Cie to spotkalo . Ludzie szukaja dowodow na to ze sa tworcami i kreuja a nie widza ze kreuja kazda sekunde swojego zycia . Przyciagaja non stop ale nie chca uznac ze tworza swoje cialo w calosci codziennie ktore czasami jest za grube , tworza swoje relacje z innymi ktore czasami koncza sie klutnia , tworza swoja prace ktora czesto nie jest ich marzeniem i swojego szefa ktory w ich oczach i przekonaniu jest idiota wiec on zachowuje sie jako idiota itd....... itp..... Popatrz na cale Twoje zycie ktore jest jedna ogromna kreacja i uznaj to wszystko , uznaj ze Ty to stworzyles , jednak niczego nie oceniaj bo to przez nasze osady , wyrzuty i oceny tworzymy to co nam sie nie podoba . Tylko uznajac wszystko bez oceny mozemy poczuc ta moc w nas .
Nicki cudnie to opisala tu : http://www.abraham-bank.org/forum-pl/prawo-przyciagania-f3/jak-poradzic-sobie-z-bolem-wewnetrznym-pp-t2102.html#p62887

[magicmind]

To nie tak, ja jestem tego świadomy ,że wszystko jest moją kreacją.. nie potrafię tylko tego sobie ogarnąć wszystkiego.. tego całego burdelu i tego ,że nie jest tak jak ja bym tego chciał... że to nie jest po mojemu wedle mojej wizji...

Chodzi o to ,że u mnie z PP to tak trochę przypadkowo... to nie tak że używam tego jak czarodziejskiej różdżki... staram sie zyć według tych zasad ale to nie jest tak ,że wszystko sobie wyczarowuję.
Może jestem zbyt leniwy, może za bardzo ulegam zewnętrznym okolicznością... nie wiem.

[Aliss]

To nie tak, ja jestem tego świadomy ,że wszystko jest moją kreacją.. nie potrafię tylko tego sobie ogarnąć wszystkiego.. tego całego burdelu i tego ,że nie jest tak jak ja bym tego chciał... że to nie jest po mojemu wedle mojej wizji...

No wlasnie Ty wiesz o tym i jestes tego swiadomy ale tego nie czujesz wiec nie uznajesz . Trudno jest to opisac ale moze dam Ci taki przyklad : Pamietasz jak na tym forum wymieniales sie zdaniami z Lif ?? czy w tamtym momecie uznales ze ona jest aktorem w Twojej rzeczywistosci i jest Twoim odbiciem ?? czyli Twoim tworem ?? Niestety nie bo wdales sie z nia w dyskusje ktora nie byla mila pewnie dla obu stron . Zaznaczam ze to jest tylko przyklad a nie wymowka w Twoja strone

[magicmind]

To nie tak, ja jestem tego świadomy ,że wszystko jest moją kreacją.. nie potrafię tylko tego sobie ogarnąć wszystkiego.. tego całego burdelu i tego ,że nie jest tak jak ja bym tego chciał... że to nie jest po mojemu wedle mojej wizji...

No wlasnie Ty wiesz o tym i jestes tego swiadomy ale tego nie czujesz wiec nie uznajesz . Trudno jest to opisac ale moze dam Ci taki przyklad : Pamietasz jak na tym forum wymieniales sie zdaniami z Lif ?? czy w tamtym momecie uznales ze ona jest aktorem w Twojej rzeczywistosci i jest Twoim odbiciem ?? czyli Twoim tworem ?? Niestety nie bo wdales sie z nia w dyskusje ktora nie byla mila pewnie dla obu stron . Zaznaczam ze to jest tylko przyklad a nie wymowka w Twoja strone

To może zły przykład bo dla mnie to była normalna dyskusja z mojej strony.
Wiem o co ci chodzi a mi chodzi o to aby właśnie czuć bardziej relacje pomiedzy tym co sie dzieje a tym jak ja to kreowałem/przyciągałem.
Bo im mocniej to czujesz tym łatwiej chyba cały schemat tego poczuć i wiadomo ze stosować go.
Ja to bardziej rozumiem ale tak aby to czuć to tylko czasem się zdarza.
Dlatego właśnie zastanawia mnie gdzie jest ta granica miedzy czuciem tego a rozumieniem.

[Aliss]

Ja to bardziej rozumiem ale tak aby to czuć to tylko czasem się zdarza.
Dlatego właśnie zastanawia mnie gdzie jest ta granica miedzy czuciem tego a rozumieniem.

Nie umiem Ci powiedziec jak Ty masz to poczuc ale moge opisac jak ja to czuje .

Gdy w koncu zaczelam patrzec na wszystko jako na moja wlasna kreacje poczulam sie ogromna , ta swiadomosc dala mi ogromna moc . Zaprzestalam walki z tymi kreacjami ktore mi sie nie podobaly i zaczelam zmieniac moje wnetrze na takie jakie mi sie podoba . Zaczelam celebrowac siebie i stawiac na pierwszym miejscu w kazdej dziedzinie , co nie oznacza oczywiscie ze mam innych gdzies . Efekt tego jest taki ze moje otoczenie sie zmienilo , moje finanse sie zmienily , moje cialo sie zmienilo i wszystko inne tez .

[MagdaLooney]

Słuchajcie, myślę że mogę wyfanfarować pierwszy sukces dziś pracuje z dziećmi, ostatnio miałam problem, takie najmniejsze maluchy rozchodzily mi się po wszystkich kątach, jeden chłopczyk który wg mnie ma dość poważne zaburzenie,co chwilę krzyczał bez powodu, starsza dziewczynka nagle opadła z chęci dalszej nauki..jednym słowem cyrk na kółkach. Dziś jadąc tam odkreowywałam jak mantre w kółko i w kółko wszystko co tam nie szło. Efekt? Dzieciaki słuchały z otwartymi buziami, starsza dziewczynka wybiegła po zajęciach do mamy krzycząc że było super a krzyczący chłopczyk sprawił że dziś się szczerze smialam, bo jego radość i beztroska udzieliły mi się na maxa

A do mojego Wright and Wrong wymyśliłam melodyjke, normalnie przed chwilą wpadłam w trans śpiewając ją